recenzja tabletu shiru shogun

Recenzja tabletu Shiru Shogun (wideo) – aktualizacja

shru shogun

Shiru Shogun, chyba się ze mną zgodzicie, to jeden z najciekawszych tabletów dostępnych na polskim rynku. Papierowe parametry techniczne zachwyciły wielu Czytelników Tabletowo.pl (o czym świadczy ponad 350 komentarzy pod wpisami temat tego modelu), bo oferowane są w bardzo dobrej cenie – 899 złotych (z naszym rabatem 50 złotych taniej). Nie będę przedłużać – poniżej znajdziecie recenzję Shiru Shogun.

Parametry techniczne Shiru Shogun:
– ekran 10,1″, 1280 x 800 pikseli, IPS, Gorilla Glass, multitouch 10 punktów,
– dwurdzeniowy procesor Rockchip 3066 o taktowaniu 1,6GHz,
– 1GB RAM,
– 16GB pamięci wewnętrznej,
– Android 4.0 Ice Cream Sandwich z dostępem do Google Play,
– aparat 2 Mpix,
– kamerka 2 Mpix,
– slot kart microSD,
– wyjście miniHDMI,
– port microUSB,
– Bluetooth,
– WiFi,
– akumulator o pojemności 7200 mAh,
– waga: 660 g,
– wymiary: 26 x 17 x 9,6 cm.

Wideo:

Pierwsze wrażenia

Jeśli ktoś czytał zapowiedź recenzji, opublikowaną kilka dni temu, ten akapit spokojnie może ominąć. Przekleiłam to, co napisałam wtedy – w końcu były to pierwsze wrażenia, które nie mogły ulec zmianie.

Kurier dostarczył mi paczkę, której wyczekiwałam z niecierpliwością, bowiem byłam niesamowicie ciekawa czy Shiru Shogun w rzeczywistości jest tak samo rewelacyjny jak na papierze. Urządzenie zapakowane w niewielkie, jak na 10-calowy sprzęt, białe pudełko bez żadnych oznaczeń czy logo producenta, skrywa w sobie niewiele. Znajdziemy w nim jedynie sam tablet w białej wersji kolorystycznej, kabel USB do transmisji danych pomiędzy nim a komputerem, przejściówkę z microUSB na pełnowymiarowy port USB (oba kabelki białe) oraz kartkę z krótką instrukcją obsługi. Ładowarka była zupełnie osobno. Samo urządzenie na pleckach miało folię ochronną, natomiast na wyświetlaczu – dwie.

Pierwsze wrażenie Shiru Shogun zrobił na mnie bardzo pozytywne. Po wyjęciu z pudełka moim oczom ukazał się elegancki produkt, którego jakość wykonania jest bardzo zadowalająca. Przedni panel, czyli wyświetlacz o przekątnej 10,1″, pokryty został Gorilla Glass, dzięki czemu nie musimy się obawiać o zarysowania ekranu – a przynajmniej tak myślałam na początku. Po kilku dniach intensywnego użytkowania, na wyświetlaczu pojawiła się ryska… A ja naprawdę nie wiem jakim cudem się tam znalazła, bo zawsze tablet noszony był w etui.

recenzja tabletu shiru shogun

Tylny natomiast wykonany został z plastiku (w białej wersji kolorystycznej – bardzo przypadła mi do gustu), który odbija w sobie wszystko, co znajduje się wokół nas, ale nie widać na nim odcisków palców. Co więcej, wygląda na to, że powinien być odporny na zarysowania – a jeśli takowe się pojawią, to raczej nie będą one dostrzegalne. W środku, pomiędzy tylnym, a przednim panelem, mamy do czynienia z aluminiową ramką ciągnącą się przez całą długość urządzenia. Moim zdaniem jest to ciekawy zabieg, miły dla oka.

Ale oczywiście nie byłabym sobą, gdybym się do czegoś nie przyczepiła. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że wszystkie elementy obudowy są ze sobą doskonale spasowane. Wrażenie to mija przy bliższym przyjrzeniu się wszystkim krawędziom tabletu. Po chwili okazuje się, że przy lewym boku modelu (trzymając go poziomo), na wysokości głośnika i wyjścia miniHDMI, ekran wystaje z obudowy. Przy prawym boku z kolei wszystkie trzy elementy – plecki, aluminiowa ramka i przednia obudowa – nie są do siebie odpowiednio doklejone. Widać to nieco na poniższym zdjęciu:

Recenzja tabletu Shiru Shogun

Szybki przegląd

Bardzo szybki, gdyż tylko jedna z krawędzi (krótka) posiada jakiekolwiek porty rozszerzające możliwości tabletu. Znajdziemy na niej, od lewej: włącznik, służący również do usypiania, przyciski do regulacji głośności, mikrofon (nie, to nie jest reset), 3,5 mm jack audio, głośnik, wyjście miniHDMI, slot kart microSD, port microUSB oraz gniazdo do ładowania urządzenia. Tylna obudowa wykonana została z plastiku, na której odciski palców nie są widoczne (przynajmniej na białej wersji).

Shiru Shogun waży 660 g. Ktoś pytał czy aby na pewno, bo w sieci pojawiły się również mylące informacje, że ok. 500 g. Zważyłam, a jak. Co prawda na jedynej wadze, którą miałam w pobliżu („zabytek” z lat 70. ubiegłego stulecia), ale wykazała faktycznie ok. 660 g. Sprzęt dobrze leży w dłoniach, aczkolwiek czuć, że jest dość ciężki (może mężczyźni będą to odczuwali nieco mniej, ale to chyba normalne).

Recenzja tabletu Shiru Shogun

Recenzja tabletu Shiru Shogun

Wyświetlacz

Ekran to najważniejszy komponent każdego tabletu internetowego. W przypadku Shiru Shogun mamy do czynienia z jednostką o przekątnej 10,1” o rozdzielczości 1280 x 800 pikseli. Dzięki temu wszystkie czcionki na stronach internetowych są ostre i wyraźne, przez co nie ma żadnych problemów z przeglądaniem treści w sieci. Co ważne, matryca została wykonana w technologii IPS, na której temat powiedzieliśmy już bardzo wiele dobrego. To właśnie ona odpowiada za doskonałe kąty widzenia, dzięki czemu możemy oglądać filmy, zdjęcia i dzielić się innymi multimediami z osobami siedzącymi obok nas – zarówno z prawej, jak i z lewej strony. Warto przypomnieć również, że ekran oferuje 10-punktowy multitouch. Można się przyczepić do odwzorowania kolorów, które najzwyczajniej w świecie są dość blade.

Nie można nic zarzucić działaniu ekranowi Shiru Shogun. Jest bardzo czuły, reaguje na każde, nawet najlżejsze muśnięcia palcem. Jak z jasnością? W „chińczykach” często bywa tak, że w momencie rozjaśniania wyświetlacza w ustawieniach, reaguje tylko do 50% skali, a później rozjaśnia się wyłącznie minimalnie, wręcz niedostrzegalnie. W przypadku testowanego tabletu było lepiej w tej kwestii, dzięki czemu na 100% jasności ekran jest naprawdę jasny i czytelny. Jak radzi sobie w pełnym słońcu? Jeśli wyświetlamy jasne treści, a sam ekran jest przeczyszczony z naszych odcisków palców – jest szansa, że coś dojrzymy, ale o komfortowym przeglądaniu sieci nie może być mowy (w końcu błyszczący wyświetlacz wszystko w sobie odbija).

Wyświetlacz egzemplarza testowego nie ma wad konstrukcyjnych, o których piszecie w komentarzach, aczkolwiek znajdują się „wycieki” podświetlenia widoczne jedynie na czarnym ekranie w ciemnych pomieszczeniach (ale nie przeszkadza to w użytkowaniu). Muszę jednak o nich wspomnieć, by dać pogląd na całość sprawy osobom zainteresowanym kupnem modelu. Otóż pierwsi posiadacze Shiru Shogun zgłaszają martwe pola, uszkodzone piksele, „pływanie” ekranu przy nieco mocniejszym ściśnięciu obudowy oraz jego migotanie.

Oczywiście ekran tabletu lubi się „palcować” – polecam mieć zawsze w pobliżu ściereczkę do czyszczenia. Zwiększa się komfort pracy, gdy na wyświetlaczu nie przeszkadzają nam nasze własne odciski palców.

System, przeglądarka internetowa, działanie

Urządzenie włącza się bardzo szybko – już po ok. 20-25 sekundach od wciśnięcia włącznika jest gotowe do pracy.

Shiru Shogun pracuje pod kontrolą „czystego” Androida 4.0 Ice Cream Sandwich bez żadnej dodatkowej nakładki. Na temat tego systemu napisaliśmy na łamach Tabletowo.pl już tak wiele, że trudno dodać cokolwiek nowego. Urządzenie standardowo oferuje pięć pulpitów, które można dowolnie spersonalizować poprzez dodanie skrótów aplikacji lub widżetów. Do zarządzania programami mamy do dyspozycji ApkInstaller oraz Explorer. Oczywiście urządzenie oferuje dostęp do Google Play, czyli sklepu z setkami tysięcy aplikacjami na Androida.

Preinstalowane aplikacje: Adobe Reader, ApkInstaller, ASTRO, Czat, Explorer, Facebook, Flash Player, Gmail, Google+, ipla, klawiatura MultiKing, Mapy, OfficeSuite, OpenFM, Opera Mobile, Poczta, Rejestrator dźwięku, Skype oraz Tłumacz. Nie znajdziemy np. Google Talk.

Na razie nie ma żadnych oficjalnych informacji odnośnie planowanej (lub też nie) aktualizacji tabletu do Androida Jelly Bean. Z informacji dostępnych w sieci wynika, że firma Cube zamierza wypuścić „żelkę” dla modelu U30GT. Jeśli tak się faktycznie stanie, Shiru Shogun również powinien otrzymać aktualizację. Pamiętajcie jednak, że w chwili obecnej są to wyłącznie przypuszczenia.

Grzeje się czy się nie grzeje – oto jest pytanie. Shiru Shogun przy dłuższym użytkowaniu ma tendencję do nagrzewania się tylnej obudowy w lewym dolnym rogu (tj. pod aparatem, na wysokości gniazda ładowania, portu microUSB, wyjścia miniHDMI, czasem nawet aż do głośnika). Nie jest to jednak strasznie odczuwalna temperatura. Jeśli to kogoś pocieszy: mój nowy iPad potrafi się bardziej nagrzać.

Recenzja tabletu Shiru Shogun

Przeglądarka internetowa to standardowa preinstalowana aplikacja, znana z pozostałych tabletów z „lodową kanapką” na pokładzie. Warto jednak zauważyć, że wpisywanie tekstu możliwe jest nie tylko za pomocą zwykłej klawiatury, ale również MultiKing (można się między nimi swobodnie przełączać wchodząc w ustawienia). Ta druga charakteryzuje się podziałem na trzy równe części – lewa i prawa to litery, środek – cyfry. Dzięki temu mamy znacznie ułatwione zadanie, jeśli chcemy pisać po ekranie (10,1-calowym!) kciukami.

Sama przeglądarka działa dość normalnie, czyli zdarzają jej się zawieszki, momenty „zamyślenia” i lagi. Ale nie jest to wina urządzenia, ten typ tak ma – po prostu (na jakim sprzęcie byście z niej nie skorzystali, zawsze wspomniane niedogodności się pojawią). Polecam korzystać z alternatywnych przeglądarek internetowych, które można znaleźć w Google Play. W zdecydowanej większości przypadków nie doświadczymy tam żadnych lagów, a i sama aplikacja powinna działać szybciej.

Tablet z dwurdzeniowym procesorem 1,6GHz i czterordzeniowym procesorem graficznym Mali 400 musi mieć kopa – pisaliście w komentarzach. I faktycznie, Shiru Shogun działa płynnie i się nie zacina, aczkolwiek czasem lekko się „zamyśla” – przy otwieraniu n-tej karty w przeglądarce czy przy czytaniu PDF-ów, o czym przeczytacie w akapicie poniżej.

Czytanie plików PDF

Punkt ten nie był stałym gościem testowego programu, ale ogłaszam wszem i wobec, że właśnie się nim stał – na prośbę jednego ze stałych Czytelników (jeśli macie jakieś postulaty co do recenzji – na mejla proszę). Na Shiru Shogun testowałam dwa pliki, pierwszy ważył 50MB, drugi – 94,5MB. Jak łatwo się domyślić, załadowanie obu trwało dość długo. Trzeba mieć nieco cierpliwości, by wczytały się wszystkie strony sporo ważących plików. Pierwsza strona załadowała się w całości w ok. 5 sekund w pierwszym przypadku oraz w ok. 9 sekund w drugim. Jak wygląda przeglądanie PDF-ów w praktyce, możecie zobaczyć na wideo od 7:57 minuty.

Gry

Od sprzętu z dwurdzeniowym procesorem i czterordzeniową grafiką Mali 400 oczekujemy niezawodności również w grach. I w większości przypadków Shiru Shogun wychodzi z twarzą. Zdecydowana większość testowanych wymagających tytułów, jak Asphalt 7: Heat, Dead Trigger czy Riptide GP, działa płynnie. Niewielki problem pojawia się w grze GTA 3, która potrafi się przyciąć, co raczej nie powinno mieć miejsca przy takich parametrach technicznych. Wszystkie gry niższego pokroju, tj. np. Angry Birds, iRunner czy pozostałe mniej wymagające produkcje działają bez jakichkolwiek problemów.

Benchmarki

Recenzja tabletu Shiru Shogun

Recenzja tabletu Shiru Shogun

Recenzja tabletu Shiru Shogun

Recenzja tabletu Shiru Shogun

Recenzja tabletu Shiru Shogun

Recenzja tabletu Shiru Shogun

Pozwólcie, że screeny z Quadrant i AnTuTu wrzucę jutro, bo dziś nie mam takiej możliwości. Publikuję recenzję dziś, bo wiem, że na nią czekacie z niecierpliwością, a rabat ważny jest tylko do końca lipca.

Wideo

Producent zapewnia, że tablet radzi sobie z następującymi formatami wideo: AVI, RM/RMVB, MKV, WMV, MOV, MP4, DAT/VCD/DVD, PMP, MPEG/MPG, FLV, ASF oraz 3GP.

Próbki pobrane z tej strony działały następująco:
– Birds: płynnie,
– Hddvd: płynnie,
– Monsters: płynnie, z dźwiękiem i napisami,
– Suzumiya: płynnie, z dźwiękiem i napisami,
– Matrix: preinstalowany odtwarzacz pokazał błąd, MX Player – płynnie, z dźwiękiem,
– Harry Potter: płynnie, obie ścieżki dźwiękowe są dostępne,
– Planet: płynnie, z dźwiękiem,
– Shrinkage: płynnie, z dźwiękiem,
– Shrinkage 2: płynnie, z dźwiękiem,
– Planet 2: płynnie, z dźwiękiem.

Co więcej, nie odnotowałam problemów z działaniem aplikacji TVNPlayer, IPLA czy filmów ze strony weeb.tv.

tablet shiru shogun

Aparat, kamerka

W tylnej obudowie Shiru Shogun znalazło się miejsce dla oczka aparatu o rozdzielczości 2 Mpix, a zaraz obok niego – dla diody doświetlającej. Aparat robi średniej jakości zdjęcia, o czym możecie przekonać się poniżej (jeśli ktoś potrzebuje zdjęć w oryginalnej rozdzielczości, proszę dać znać).

recenzja tabletu shiru shogun

recenzja tabletu shiru shogun

recenzja tabletu shiru shogun

recenzja tabletu shiru shogun

Ale oprócz aparatu, tablet oferuje również kamerkę do połączeń wideo. I tak, można ją wykorzystać do rozmów przez Skype.

Port microUSB

Shiru Shogun na jednej ściance wszystkie porty rozszerzające jego możliwości. Wśród nich jest port microUSB, który – dzięki przejściówce z microUSB na pełnowymiarowy port USB (dołączany do zestawu tabletem), umożliwia podłączenie pendrive’a, myszki i klawiatury, a także zewnętrznych modemów 3G. Nie znalazłam nigdzie oficjalnej listy obsługiwanych przez Cube U30GT modemów, aczkolwiek gdzieniegdzie wymienia się: Huawei E1916, ZTE AC2736, Huawei E1750, Huawei EC122, Huawei EM770W, które powinny działać również w połączeniu z Shiru Shogun.

W przypadku tego tabletu, port microUSB nie pozwala na ładowanie urządzenia – służy do tego wyłącznie ładowarka sieciowa.

Podłączenie do komputera – oczywiście przy pomocy kabla USB dołączanego do zestawu. Każda próba połączenia kończyła się wyskakującym komunikatem o braku sterowników, który… po prostu trzeba było zignorować. Kliknięcie na tablecie „włącz nośnik USB” sprawiało, że laptop mimo wszystko poprawnie wykrywał tablet i zmieniał nazwę jednego z  dysków na T-131.

Więcej na temat akcesoriów peryferyjnych, które można podłączyć do Shiru Shogun, znajdziecie na końcu tego wpisu.

Bluetooth

Posłużę się tym, co napisał jeden z Czytelników, Cichy, bo nie dane mi było przetestować w pełni Bluetooth na własnej skórze. I tak, ze sparowaniem słuchawki Bluetooth Sony Ericsson WM600 nie było żadnego problemu. Ten pojawił się w momencie np. oglądania wideo na YouTube – pojawiało się co najmniej sekundowe opóźnienie. Mikrofon MW600 nie działa.

Wysyłanie plików multimedialnych przez Bluetooth, jak i ich odbieranie, działa bezproblemowo (sprawdzane w połączeniu z HTC One X).

WiFi

Nie odnotowałam żadnych problemów z działaniem sieci bezprzewodowych. Co prawda urządzenie wyszukuje dużo mniej sieci dostępnych w pobliżu niż mój smartfon, ale jeśli już się z jakąś połączy, działa stabilnie i nie przerywa. Tylko zasięg mógłby być nieco lepszy…

Co więcej, bez problemu udało mi się połączyć Shiru Shogun z internetem przez HTC One X. W tym celu w smartfonie należy włączyć przenośny hotspot, natomiast na tablecie wejść w sieci bezprzewodowe, tam wybrać połączenie udostępniane z telefonu i wpisać odpowiednie hasło.

tablet shiru shogun

Głośnik

Na temat głośnika w Shiru Shogun powiedziano już bardzo wiele. Zdecydowana większość tych słów nie należała do pochwał. Głośnik jest cichy, a dźwięk wydobywający się z niego bez rewelacji i w dodatku czasem zdarza się, że szumi. Zdecydowanie lepiej podłączyć słuchawki (te z kolei trzeba mieć, bowiem nie są dołączane do zestawu).

Akumulator

Akumulator o pojemności 7200 mAh musi, po prostu musi, długo pracować. I wcale nie jest inaczej. Przy jasności ekranu ustawionej na minimum i z wyłączonym WiFi, urządzenie odtwarzało wideo przez cztery godziny i „zeżarło” 50% baterii. Można więc filmy oglądać maksymalnie przez około osiem godzin – oczywiście w zależności od pozostałych ustawień. Każde rozjaśnienie ekranu, włączenie WiFi czy Bluetooth, spowoduje, że bateria będzie rozładowywała się nieco szybciej.

Średni czas zwykłej pracy tabletu to 7-8 godzin, co – przyznajcie sami – jest bardzo dobrym wynikiem.

Ładowanie Shiru Shogun trwa 3 godziny i 15 minut. Pytaliście się czy podczas tego procesu występują jakiekolwiek problemy z działaniem urządzenia. W przypadku testowego egzemplarza nie zauważyłam takowych. Gdy tablet się ładował, trochę go „pomęczyłam” i wszystko działało tak, jak należy – łącznie z ekranem, który prawidłowo reagował na każde polecenie.

Jak już wspomniałam, nie można ładować przez USB.

tablet shiru shogun

Wyjście miniHDMI – przyznaję, nie testowałam, bo nie miałam takich warunków. W mieszkaniu mam remont, przez co jest to lekko niewykonalne. Taką możliwość będę miała jutro wieczorem, więc dopiero wtedy pojawi się aktualizacja tego akapitu – chyba że któryś z posiadaczy Shoguna już to sprawdzał i może się podzielić wynikami swoich testów.

Podsumowanie

Shiru Shogun jest urządzeniem, które zdecydowanie warto rozważyć, jeśli szukacie 10,1-calowego tabletu z interesującymi parametrami technicznymi i bardzo dobrym stosunkiem specyfikacji do ceny. Za 899 złotych (a właściwie 849 złotych) otrzymujecie ekran IPS pokryty Gorilla Glass świetnie reagujący na każde muśnięcia palcem i oferujący doskonałe kąty widzenia, 1GB RAM, dwurdzeniowy procesor, Bluetooth, 16GB pamięci, dwie kamerki, a do tego wszystkiego akumulator o pojemności 7200 mAh, który pozwala na długie godziny pracy.

Trzeba się jednak liczyć z tym, iż tablet ten nie jest idealny (w sumie jak każdy…). Oprócz miernej jakości głośnika, użytkownicy powinni liczyć się z tym, że w ich ręce może trafić egzemplarz mający wady konstrukcyjne, które mniej lub bardziej przeszkadzają w codziennym użytkowaniu. W testowanym przeze mnie egzemplarzu były dwie: ekran nieco wystający z obudowy z jednej oraz niedoklejone do siebie trzy elementy – z drugiej strony. Czytelnicy zgłaszają jednak i kolejne: widoczne piksele na ekranie czy „pływanie” wyświetlacza przy mocniejszym ściśnięciu tylnej obudowy. Ale są i tacy szczęśliwcy, którzy na wspomniane mankamenty nie natrafili. Należy również pamiętać o brakach modelu: GPS oraz 3G.

Cena Shiru Shogun wynosi 899 złotych. Jeśli jednak do końca lipca przy składaniu zamówienia w sklepie X-KOM.pl posłużycie się hasłem TABLETOWO, otrzymacie 50 złotych rabatu. Producent udziela na urządzenie 12-miesięcznej gwarancji, która realizowana jest w Polsce.

Jeśli macie jakiekolwiek pytania odnośnie Shiru Shogun – oczywiście pozostaję do Waszej dyspozycji.
_

shiru shogun kopiowanie plików usb

Aktualizacja (30.07.2012):

tablet shiru shogun test microusb

Jak obiecałam, wpis został zaktualizowany o test akcesoriów peryferyjnych, podłączonych do portu microUSB przez przejściówkę znajdującą się w zestawie z tabletem. I tak, bez żadnych problemów zadziałały następujące akcesoria: modem 3G Huawei E1750, myszka Tracer, klawiatura Microsoft Wireless Comfort Keyboard 5000, pendrive Goodram oraz czytnik kart MemoryStick Pro Duo. Co więcej, udało się podłączyć hub z czterema portami USB. W tej konfiguracji jednocześnie zadziałały trzy akcesoria: pendrive, myszka i klawiatura. Pod microUSB tabletu można również podłączyć smartfona i go podładować, aczkolwiek wejście do pamięci wewnętrznej telefonu kończy się niepowodzeniem (przynajmniej tak było w moim przypadku). Próbowałam zmusić do współpracy również kamerę Panasonic HDC-SD90, ale bezskutecznie. Nie znalazłam kabla do aparatu (remont…), więc niestety tej funkcji nie przetestowałam.

Lista modemów 3G, które na pewno zadziałają z Shiru Shogun: E1916, ZTE AC2736, Huawei E1750, HUAWEI EC122, HUAWEI EM770W, HUAWEI E173-2.

Dodatkowo sprawdziłam – Shiru Shogun bez problemów połączył się z klawiaturą Bluetooth. W moim przypadku to sprzęt firmy Omega.

shiru shogun