Cały czas pamiętam, jak ogromnym szokiem była dla mnie przesiadka z monitora o proporcjach 4:3 na taki o proporcjach 16:9. Szybko jednak przyzwyczaiłem się do nowego i zapomniałem o starym. Teraz znów mogę sobie przypomnieć, jak wygląda, bowiem spora część starych filmów na YouTube odtwarzana jest właśnie w formacie 4:3.
Kiedy siadam do pracy, zawsze włączam YouTube’a i gra mi tak w tle przez cały dzień. Co jakiś czas rzucę na niego okiem, żeby przełączyć piosenkę, jeśli jakaś mi nie podpasuje. Dziś jednak zauważyłem, że niektóre filmy mają zupełnie inny format niż do tej pory. Nie sposób tego nie zauważyć, bowiem dotychczas wszystkie miały dokładnie taki sam – taki, jak widać na poniższym zrzucie ekranu.
Jako że bardzo lubię muzykę, która grała, kiedy jeszcze mnie nie było na świecie lub kiedy miałem parę(naście) lat, chętnie włączam taką właśnie na YouTubie. Dziś jednak rzuciła mi się w oczy pewna zmiana, a mianowicie fakt, że okno nie ma standardowych do niedawna proporcji, tylko takie, które – zdawało się – odeszły do lamusa, tzn. 4:3. Co ciekawe, w trakcie odtwarzania reklamy jest ono panoramiczne, natomiast po włączeniu właściwego filmu zmienia proporcje. Przykład widzicie poniżej.
Niewykluczone, że zmiana ta została wprowadzona już jakiś czas temu, ale do mnie dotarła ona teraz, ponieważ – jak mówiłem – YouTube’a włączam codziennie i dopiero dzisiaj ją zauważyłem (nie sposób byłoby to przeoczyć). Ciekawe, czym jest to spowodowane, ponieważ do tej pory filmy takie odtwarzały się standardowo w oknie panoramicznym. Może troską o jak najwierniejsze odtworzenie materiału? Najpewniej właśnie tak, gdyż nie jest on sztucznie rozciągany.
Co ciekawe, nie wszystkie starsze filmy mają teraz proporcje 4:3 – niektóre nadal odgrywane są w oknie panoramicznym, jednak to raczej mniejszość, a przynajmniej tak wynika z mojego szybkiego przeklikania kilkudziesięciu filmów z muzyką, graną w latach 80., 90. i 2000.
Źródło: YouTube, własne