Xiaomi Mi 10 – już go mam i rozpoczynam testy!

Chyba nie przesadzę twierdząc, że Xiaomi Mi 10 jest jednym z najbardziej wyczekiwanych smartfonów na polskim rynku. Udało mi się go zamówić prosto z Chin jeszcze przed premierą urządzenia w Polsce. Wczoraj do mnie przybył, co oznacza, że już go mam i rozpoczynam testy. Zapraszam na pierwsze wrażenia.

Mój egzemplarz Xiaomi Mi 10 (12 GB / 256 GB) zamówiłam z TradingShenzhen w cenie 697 euro (co przekłada się na ok. 3000 złotych). Spośród trzech wersji kolorystycznych, tj. titan silver, ice blue, peach gold, wybrałam, moim zdaniem, najbardziej oryginalną z nich – ostatnią.

Xiaomi Mi 10 w wersji Peach Gold wygląda przedziwnie – jest różowy, koralowy, perłowy lub złoty, w zależności od tego, pod jakim kątem na niego spojrzymy. Spodziewam się, że nie każdemu przypadnie do gustu – ja wciąż nie wiem czy mi się podoba, czy wprost przeciwnie. Wiem natomiast, że mnie intryguje, a to już dużo.

Musicie wiedzieć, że Mi 10 otrzymałam z chińskim oprogramowaniem (MIUI 11.0.7 stable), co oznaczało na początku sporo zabawy z przystosowaniem urządzenia do działania w Polsce. Chińska nakładka oznacza wszechobecne chińskie aplikacje oraz brak sklepu Google Play po wyjęciu z pudełka. Oczywiście można go w prosty sposób doinstalować z .apk, po czym zainstalować wszystkie aplikacje, które są nam potrzebne – wszystko działa tak, jak powinno.

Czekam na oprogramowanie w wersji Global, które – z tego, co wiem – nie zostało jeszcze udostępnione. Gdy tylko sytuacja się zmieni, podmienię soft. Pytanie tylko kiedy się to stanie – na pewno to kwestia czasu.

Najważniejsze spostrzeżenia po niecałej dobie z Mi 10 w rękach:

Aparat robi bardzo dobre pierwsze wrażenie. Poniżej znajdziecie kilkanaście przykładowych zdjęć – więcej będzie oczywiście w recenzji.

AnTuTu: 547323

GeekBench 5:
single core: 899
multi core: 3305

Test pamięci systemowej (UFS 3.0), przeprowadzony w aplikacji AndroBench:

Na temat czasu pracy baterii póki co trudno jest mi się wypowiadać, bo nie dane mi było jeszcze przetestować żadnego pełnego cyklu. Sądząc jednak po moim dotychczasowym konfigurowaniu telefonu i wstępnym użytkowaniu, raczej nastawiam się na pozytywne wyniki – przynajmniej na WiFi.

Dla przypomnienia – parametry techniczne Xiaomi Mi 10:

Xiaomi Mi 10 zrobił na mnie bardzo dobre pierwsze wrażenie. Właściwie poza wspomnianymi dwoma brakami (3.5 mm jack i slot kart microSD) i póki co chińską wersją oprogramowania, nie mogę się do niego przyczepić. Sama jestem bardzo ciekawa czy i jak moja opinia zmieni się w ciągu kolejnych tygodni.

Jeśli macie jakieś pytania odnośnie Xiaomi Mi 10 i sugestie, na co zwrócić uwagę podczas tworzenia pełnej recenzji – komentarze są do Waszej dyspozycji.

Exit mobile version