„Wykastrowany” ZTE Blade V7 Lite trafił do Polski

Tak już jest – bardzo często do Polski trafiają wykastrowane wersje danego urządzenia. Nie jest to fajne, ponieważ traci na tym nie tylko klient, ale i producent, którego wizerunek takie posunięcia mocno nadszarpują. Mimo to -niestety – wciąż jest to powszechne zjawisko. ZTE zdecydowało się na takie posunięcie w przypadku Blade V7 Lite.

Gdy smartfon zadebiutował na lutowych targach MWC 2016 w Barcelonie, wydawał się ciekawą propozycją ze średniej półki. Niestety, czar prysł, gdy przyszło do wprowadzenia go na polski rynek. Producet wykastrował ten model dość znacząco i aż trudno uwierzyć, że w takiej konfiguracji kosztuje on aż 799 złotych!

Prawdopodobnie największą zaletą ZTE Blade V7 Lite jest jego wygląd i jakość wykonania. Metalowa obudowa z plastikowymi wstawkami na górze i dole prezentuje się całkiem przyjemnie dla oka, choć na pewno nie jest jakoś specjalnie oryginalna. Mimo wszystko może się podobać. Plusem jest też czytnik linii papilarnych oraz – co docenią fani selfie – dioda doświetlająca obok kamerki przedniej.

Słabszych stron jest niestety sporo więcej – zwłaszcza, że patrzymy przez pryzmat ceny, a ta wynosi przecież 799 złotych. Za te pieniądze oczekiwałoby się lepszej specyfikacji, niż oferuje ZTE Blade V7 Lite. A ta zawiera m.in. 1GB RAM i 8GB pamięci, co w tej kwocie jest – delikatnie mówiąc – nie na miejscu.

Smartfon dostępny jest zarówno w ofercie sieci Plus, jak i w wolnej sprzedaży. O ile w telekomie ma szanse sobie jakoś poradzić, to w sklepach z elektroniką może już nie być tak łatwo. Za te pieniądze można mieć już bowiem m.in. Lenovo Moto G 3. generacji (2GB/16GB) czy Huawei P8 Lite.

Specyfikacja ZTE Blade V7 Lite:

Źródło: informacja prasowa

Exit mobile version