fot. Lukas/Pexels

A gdyby tak płacić zbliżeniowo… ręką? To by było coś!

Liczne badania potwierdzają, że Polacy uwielbiają płacić za zakupy zbliżeniowo. Według jednego z ostatnich, w Europie jesteśmy drugim w kolejności narodem, który najczęściej reguluje należności za zakupy właśnie w ten sposób. Wirecard zaprezentował jednak nowatorską technologię, umożliwiającą zastąpienie karty płatniczej… dłonią.

Doskonale pamiętam, jak karty z funkcją płatności zbliżeniowych dopiero wchodziły na polski rynek. Klienci banków początkowo obawiali się o swoje bezpieczeństwo, gdyż zakupów do kwoty 50 złotych nie trzeba potwierdzać PIN-em. Dość szybko użytkownicy się jednak do nich przekonali i dziś większość transakcji realizowana jest właśnie w taki sposób.

Polska na drugim miejscu w Europie pod względem wykorzystania płatności zbliżeniowych. Zobacz, kto jest za nami

Od dłuższego czasu trwają też przygotowania, aby zwiększyć limit płatności zbliżeniowych bez konieczności podawania PIN-u do 100 złotych. Wynika to z faktu, że z roku na rok produkty drożeją i zakupy coraz częściej przekraczają kwotę 50 złotych – dzięki podwojeniu limitu klienci będą mogli szybciej płacić przy kasie. A z badań wynika, że większość pytanych jest „za”.

A gdyby tak kartę zastąpić… ręką?

Weryfikacja biometryczna uznawana jest za znacznie skuteczniejsze zabezpieczenie niż kody. Na rynku pojawiły się już pierwsze karty płatnicze z wbudowanym czytnikiem linii papilarnych, ale Wirecard poszedł o krok dalej i zaprojektował rozwiązanie, które pozwoli zastąpić plastik… ręką.

Producent stworzył „inteligentny terminal płatniczy”, który – jak możecie zobaczyć na zamieszczonym poniżej zdjęciu – podczas skanowania dłoni klienta wykorzystuje weryfikację biometryczną i pozwala wyeliminować konieczność przybliżania karty do urządzenia.

fot. Wirecard

Jak podaje Wirecard, rozwiązanie to może sprawdzić się nie tylko w sklepach, ale także podczas wydarzeń sportowych i muzycznych (gdzie nietrudno zgubić tradycyjną kartę płatniczą bądź smartfon z aplikacją typu Apple Pay czy Google Pay) oraz na lotniskach i w transporcie publicznym.

Wirecard nie precyzuje jednak, co dokładnie skanuje terminal (odciski palców czy układ naczyń krwionośnych) i jakie warunki należy spełnić, aby skorzystać z tego rozwiązania. Niewykluczone, że klienci będą najpierw musieli zweryfikować się w swoim banku, aby wprowadził on do bazy wymagane dane biometryczne.

Przygotowane przez Wirecard rozwiązanie może się jednak przyjąć, bowiem z ostatnich badań przeprowadzonych przez Uniwersytet Oksfordzki i Mastercard wynika, że aż 93% konsumentów wolałoby autoryzować transakcje za pomocą weryfikacji biometrycznej zamiast kodem PIN.

Jak zauważa serwis Cashless, rozwiązanie Wirecard nie jest jednak czymś zupełnie nowym, bowiem na rynku funkcjonuje już Fingopay, które do weryfikacji wykorzystuje skan układu naczyń krwionośnych w palcu klienta.

Źródło: Wirecard dzięki Cashless