Jedna z kilku rzeczy, które naprawdę podobały mi się w Windows Mobile, były te aktualizowane na bieżąco „żywe” kafelki. Dzięki nim smartfon nie był taki statyczny, na ekranie cały czas coś się działo. Funkcja ta zniknie od jutra w telefonach z systemem Windows Mobile 7.5 i 8.
Windows Mobile nie okazał się sukcesem, na który gigant z Redmond – mimo ogromnych chęci i dobrego zaplecza finansowego – nic był w stanie zapracować. Microsoft kończy wsparcie dla swojego mobilnego systemu i rozłożył to sobie na raty. Kolejno wyłączane są następne funkcje, a starsze wersje Windowsa Mobile przestają być używalne.
Tak jest z Windowsem Mobile 7.5 oraz 8. Z dniem jutrzejszym wersje te stracą możliwość obsługiwania powiadomień push, jak też kilka innych funkcji. Na przykład wspomniane na wstępie aktualizacje „żywych” kafelek czy skorzystania z opcji „Znajdź mój telefon”. Nie jest dziwne, że systemy, które trafiły na smartfony w 2011 i 2012 roku tracą wsparcie programowe. Właściwie, jeśli chodzi o Microsoft i to, jak podchodzi do Windows Mobile, nie dziwi już praktycznie nic.
Wyższe wydania systemu – Windows Mobile 8.1 oraz 10, uniknęły tragicznego losu – przynajmniej na razie. Już od października zeszłego roku Microsoft nie poświęca tej platformie ani czasu, ani środków. Odkąd na początku 2017 roku okazało się, że mobilna platforma z Redmond to tylko 0,1% rynku smartfonów, nastrój tych użytkowników kafelkowego systemu, którzy naprawdę sobie go cenili, znacznie się pogorszył i zaczął być żałobny. Już wtedy wiedzieli, że ich urządzenia nie przetrwają kolejnego roku wsparcia.
Za niedługo sprzęty z Windows Mobile na pokładzie będą mogły nadawać się już tylko do dzwonienia i wysyłania SMS-ów, gdyż reszta funkcji zostanie wygaszona przez racjonalne, zimne kalkulacje Microsoftu.