Windows jako usługa? Nie tak prędko

Po ostatnim wystąpieniu Kevina Turnera, dyrektora operacyjnego Microsoftu, w sieci pojawiło się wiele nieporozumień i błędnych informacji. Jedną z nich była zmiana modelu biznesowego Windowsa na model oparty o subskrypcję. Coś na wzór Office 365.

Nie taki był jednak wydźwięk słów Turnera, który tłumaczył się z darmowych licencji na Windowsa na urządzenia z przekątną ekranu mniejszą niż 9 cali. Odpowiadał na pytania, czy Windows nie zacznie być produktem, który przynosi straty. Już od kilku lat nie jest to najbardziej dochodowy biznes firmy, tak jak było w latach 90-tych czy późniejszych. Wyprzedzony został przez Office’a i rozwiązania korporacyjne (głównie Exchange). Zniesienie odpłatności za licencje niewątpliwie uszczupli dochody firmy z tego produktu i Microsoft zdaje sobie z tego sprawę. Turner odpowiada:

We’ve got to monetize it differently (…) And there are services involved. There are additional opportunities for us to bring additional services to the product and do it in a creative way. And through the course of the summer and spring we’ll be announcing what that business model looks like.

Autor tej wypowiedzi wyraźnie stwierdził, że Microsoft musi znaleźć inną drogę zarabiania na Windowsie. I możliwe, że będzie to związane z dodatkowymi usługami powiązanymi z tym produktem. Na wiosnę, firma oficjalnie ogłosi jak będzie wyglądał model biznesowy dla Windowsa. Najprawdopodobniej korporacje i producenci OEM dalej będą płacić standardowe opłaty dla stacji roboczych czy większych laptopów. Różnica pojawi się natomiast w Windowsie dla smartfonów czy mniejszych tabletów, gdzie system będzie darmowy. W tym miejscu Microsoft musi (powinien?) poszukać sposobów zarabiania dodatkowych pieniędzy. I nie będzie to na pewno sprzedawanie reklam.

Windows-10

Celem ma być zatrzymanie użytkownika, a wcześniej namówienie go do przejścia na Windows 10. A żeby tak się stało, licencja musi być albo darmowa albo bardzo niedroga, a sam proces aktualizacji – dziecinnie prosty. Bez względu na urządzenie. Nie będzie to jednak ten sam system – co można wnioskować po słowach:

The promise that we’re delivering on in Windows 10 is one experience on every device for everything in your life.

Turner mówi o jednym doznaniu związanym z systemem. Czy to smartfon, tablet czy duży laptop albo stacja robocza. Nie jeden system. Jedno, spójne doznanie. Windows 10 dla smartfonów i małych tabletów wciąż pozostaje dobrze strzeżoną tajemnicą.