Nokia 3310

W Azji już sprzedają (całkiem nieźle udające oryginał) podróbki Nokii 3310

Ogólnie panuje takie przeświadczenie, że Azjaci klonują raczej droższe smartfony, aby dać klientom możliwość kupna – na przykład – „Samsunga Galaxy S8” czy „iPhone’a 7” za ułamek jego prawdziwej ceny. Ale jak się właśnie okazuje, kopiować można także takiego budżetowca jak Nokia 3310.

Ale co się dziwić, w końcu to reinkarnacja kultowego modelu, który z powodzeniem mógł zastąpić kamizelkę kuloodporną lub posłużyć za młotek lub dziadek do orzechów. Czy to samo będzie potrafiła nowa Nokia 3310, nie wiem, ale nie mam wątpliwości, że choćby przez sam sentyment, telefon świetnie się sprzeda.

Są tego świadomi również podrabiacze i nie mogli przepuścić takiej okazji. Dlatego czym prędzej w swoich małych, azjatyckich rączkach sklecili naprędce i wypuścili na rynek podróbki tego telefonu. Trzeba przyznać, że są one całkiem niezłe, choć po dłuższym i dokładniejszym przyjrzeniu da się zauważyć, że oryginał ma trochę większy wyświetlacz, a klawisze alfanumeryczne mają deczko inny kształt. Ale, co najciekawsze, logo jest takie samo. Chyba, że to nie NOKIA, a NOKlA (małe „L” zamiast wielkiego „I” – tak dla jasności) ;)

Żeby było śmieszniej, to nie pierwszy raz, kiedy w Azji (a konkretniej w Malezji) sprzedaje się podróbki nowej Nokii 3310. Pierwsze pojawiły się na tamtejszym rynku już kilka tygodni temu. HMD Global, czyli obecny właściciel praw do marki, dość szybko jednak zareagował i zagroził konsekwencjami każdemu, kto będzie sprzedawał te urządzenia. Ciekawe, czy tym razem też tak sprawnie zadziała.

Źródło: VTech przez Nokiamob, PhoneArena