Volkswagen chce dzielić się z innymi producentami platformą MEB. Oczywiście nie za darmo

Współpraca pomiędzy producentami samochodów nie dziwi obecnie już chyba nikogo. Tym bardziej nie powinno też zaskakiwać to, że poszczególne marki szukają partnerów przy pracach nad autami elektrycznymi. Volkswagen chciałby się przy tej okazji podzielić z innymi opracowaną przez siebie platformą MEB.

Przygotowanie platformy, na której można budować samochody elektryczne, z pewnością nie należy do najmniejszych inwestycji. Wystarczy tylko spojrzeć na doniesienia dotyczące kwot, jakie poszczególni producenci chcą w najbliższych latach inwestować w rozwój tego typu pojazdów. Przedstawiciele Volkswagena wpadli więc na pomysł podzielenia się z konkurencją własnym, gotowym już rozwiązaniem.

Jedną z zalet, o jakich mówiło się już w momencie prezentacji platformy MEB, jest jej uniwersalność i możliwość dostosowania do różnych wersji nadwoziowych. W linii I.D., która zostaje przygotowana w oparciu o nią, znajdą się hatchback, minivan, crossover, a także sedan. To oznacza, że współdzielenie platformy z innymi producentami wcale nie musi oznaczać zalania rynku takimi samymi autami. Może za to przynieść to, na co wiele osób zainteresowanych tego typu samochodami czeka – spadek ich cen.

„Zamaskowany” Volkswagen I.D. Neo (fot. autogaleria.pl)

Pierwszą marką, która może wykorzystać MEB dla swoich potrzeb, jest Ford. Umowa podpisana między producentami na razie zakłada tylko współpracę przy tworzeniu samochodów użytkowych, ale obie firmy potwierdzają, że w przyszłości mogą wspólnie pracować również nad autami elektrycznymi. Jednocześnie przedstawiciele Volkswagena przyznają, że prowadzą już rozmowy z innymi markami.

Nawiązanie współpracy na tej płaszczyźnie wydaje się być korzystne dla obu stron. Firma kupująca licencję na platformę MEB ponosi mniejsze koszty niż w przypadku opracowania własnego rozwiązania od zera. Z kolei dla Volkswagen udostępnienie jej konkurentom to zapewne całkiem spory zysk.

Źródło: Carscoops, Autogaleria