Google wprowadziło już do aplikacji Zdjęcia zupełnie nową kartę „Utwórz”, w której mocno stawia na sztuczną inteligencję. Największą nowością jest wykorzystanie modelu Veo 3, który potrafi zamieniać zwykłe fotografie w krótkie wideo.
Ożywianie zdjęć mocą Veo 3
Google konsekwentnie rozwija aplikację Zdjęcia, która dla milionów użytkowników jest podstawowym narzędziem do przechowywania i edycji fotografii. Najnowsza zmiana, którą Google wprowadziło pod koniec lipca, jest wprowadzenie karty „Create”, (możliwe, że polskim tłumaczeniem będzie „Utwórz”), czyli centralnego miejsca dla funkcji kreatywnych.
To właśnie tam znajdziemy teraz Veo 3, czyli najnowszy model generatywnej sztucznej inteligencji, który pozwala ożywiać fotografie. Do tej pory to rozwiązanie było wspierane przez Veo 2.
Jak to działa? Użytkownik wybiera zdjęcie z biblioteki i może w kilka sekund przekształcić je w krótki film. Dzięki wprowadzeniu do aplikacji nowego modelu AI generuje ona płynniejsze przejścia i wyższą jakość animacji niż wcześniejsze rozwiązania.
W praktyce statyczne ujęcie z wakacji można zmienić w dynamiczny klip, w którym ruch kamery czy efekt głębi sprawiają, że fotografia nabiera życia. Funkcja jest już dostępna w Stanach Zjednoczonych, a w Europie pojawi się w późniejszym terminie.
Veo 3 to nie jedyne narzędzie dostępne w karcie „Utwórz”. Google udostępnia także Remix, pozwalający zmieniać styl fotografii np. zamienić zwykłe zdjęcie w komiks, szkic, scenę rodem z anime czy grafikę 3D. Co więcej, można łączyć ze sobą różne efekty: najpierw zmienić fotografię w rysunek, a potem stworzyć z niej krótki animowany klip.
Co jeszcze przygotowało Google?
Oprócz nowej karty aplikacja doczekała się całkowicie przeprojektowanego edytora. Teraz na dole ekranu znajduje się karuzela z sześcioma głównymi kategoriami: Auto, Actions, Markup, Filters, Lighting i Color. Każda z nich grupuje narzędzia w logiczny sposób.
Nowością jest głębsza integracja z AI. Wystarczy zaznaczyć fragment zdjęcia, a aplikacja podpowiada możliwe działania: usunięcie elementu, przeniesienie go w inne miejsce albo zupełne „przekształcenie” kadru w nową wersję obrazu.


Wprowadzono też ulepszoną obsługę światła i kolorów, z dodatkowymi suwakami do regulacji kontrastu, punktów bieli i czerni czy temperatury barw. Całość ma być bardziej intuicyjna – tak, by użytkownicy nie musieli szukać konkretnych narzędzi w gąszczu menu.
Nowy edytor trafił już do wersji 7.44 aplikacji na Androida, a w najbliższych miesiącach pojawi się także na iOS. Google podkreśla, że celem zmian było „skrócenie drogi od pomysłu do efektu”. Teraz zamiast długiej obróbki w profesjonalnych programach, większość użytkowników będzie mogła w kilka sekund uzyskać zadowalający rezultat bez wychodzenia z aplikacji.