UMIDIGI X: skaner odcisków palca podobno działa w nim lepiej niż w Note 10

UMIDIGI F1 Play (fot. UMIDIGI)

Producenci UMIDIGI X zdobyli się na wyjątkowo śmiałą deklarację związaną z zastosowanym w swoim smartfonie skanerem odcisków palców wbudowanym w ekran. Obiecują, że ten będzie działał lepiej niż moduł zastosowany w najnowszym flagowcu Samsunga.

Śmiałe deklaracje z pewnością wywołałyby mniejsze zaskoczenie, gdyby porównywano telefony z tej samej półki cenowej. UMIDIGI postanowił jednak odnieść swojego budżetowca, wycenionego na dzień premiery na 249 dolarów, do czterokrotnie droższego Samsunga Galaxy Note 10, czyli reprezentanta ścisłej czołówki flagowców. Niemniej, skoro padły tak szumne zapowiedzi warto sprawdzić, czy mają szansę znaleźć pokrycie w rzeczywistości. Teza UMIDIGI wydaje się nieco absurdalna, jednak, czemu nie, dajmy im szansę :).

Pierwszym czynnikiem przemawiającym na niekorzyść chińczyków jest fakt, że skaner odcisków palców zastosowany w modelu X to skaner optyczny, którego praca polega na wykonaniu zdjęcia opuszka palca i porównaniu z tym zapisanym w pamięci urządzenia. Czytnik stosowany w topowych modelach Samsunga to czytnik ultradźwiękowy – o działaniu zbliżonym do radaru. Od powierzchni palca użytkownika odbijają się fale ultradźwiękowe, które następnie analizowane są przez dedykowane oprogramowanie. Jeżeli pozyskany w ten sposób wzór będzie zgodny z tym w pamięci telefonu, smartfon zostanie odblokowany.

Już na tym etapie uwidacznia się słabość technologii UMIDIGI. Działanie czytnika optycznego jest bowiem ograniczone do dwóch wymiarów. Telefon jest w stanie ocenić jedynie przebieg linii papilarnych, bez uwzględnienia ich głębokości. Skaner ultradźwiękowy pozwala na trójwymiarowe zbadanie obiektu. W kwestii bezpieczeństwa Samsung bezapelacyjnie wygrywa.

UMIDIGI X (fot. UMIDIGI)

Do rozważenia pozostaje więc aspekt szybkości działania czytnika, gdzie w teorii, może być lepiej. Chiński producent zdecydował się bowiem zastosować skaner produkcji Goodix (ta firma dostarcza czytniki dla m.in. Xiaomi, Huawei czy OnePlus). Jak zapewnia producent, zastosowano najnowszą generację sensora, w której usprawniono algorytmy weryfikujące zgodność odcisków oraz dwukrotnie zwiększono skanowany obszar. W praktyce wskazane udoskonalenia mają przyspieszyć czas weryfikacji o 35% oraz poprawić wykrywalność w trudnych warunkach o 30% w stosunku do poprzedniej wersji.

UMIDIGI X wygląda fajnie, ale nie zapłaciłbym za niego 1000 złotych

Wspomniane parametry techniczne sugerują, że na pokładzie UMIDIGI X znalazł się dokładnie ten sam skaner odcisków, który znalazł zastosowanie w telefonach OnePlus 7 i OnePlus Pro. Ten zyskał w branży powszechną opinię bardzo szybkiego i niezawodnego.

Ja jednak w dalszym ciągu śmiem wątpić w zapewnienia producenta. Warto pamiętać, że na szybkość pracy czytnika wpływa wiele czynników, między innymi pozostałe zastosowane podzespoły, a te, co tu kryć, flagowe nie są. Sama optyka wymaga zastosowana bardzo dobrej jakości ekranu, który przepuści odpowiednio dużo światła. Wykonanie skomplikowanych algorytmów weryfikujących wymaga z kolei odpowiedniej mocy obliczeniowej. OnePlusy wyposażone są w absolutnie topowe procesory i jedne z najlepszych ekranów na rynku. W UMIDIGI X tego nie znajdziemy.

Podsumowując, jak przystało na moje imię, pozostanę tutaj niewierny. Nie uwierzę, póki nie zobaczę.

Samsung Galaxy Note 10 i Galaxy Note 10+. Dwa rozmiary i magiczny rysik (pierwsze wrażenia)

Źródło: Android Headlines

 

Exit mobile version