Ulefone Be Touch to kolejny dowód na to, że trudno przejść obojętnie obok chińskich nowości

Nowości z Chin chyba nigdy nie przestaną mnie zadziwiać. Dziś w taki stan wprowadziło mnie urządzenie od firmy, o której mogliście nawet nie słyszeć – Elefone. Jej smartfon, Be Touch, jest bardzo ciekawym przedstawicielem urządzeń budżetowych.

Zacznijmy od tego, że standardowa cena produktu wynosi 220 dolarów, czyli stosunkowo niewiele. Ważne jest jednak, że za te pieniądze otrzymujemy bardzo dobrze wyglądający telefon (przypominający smartfon Apple…), zamknięty w aluminiowej obudowie, z interesującymi dodatkami. Na uwagę zasługuje tu przede wszystkim funkcja szybkiego ładowania, która pozwoli naładować telefon do 35% w ciągu 15 minut, jak również skaner linii papilarnych. Obie stają się coraz bardziej popularne, ale wciąż na próżno ich szukać w tanich telefonach. Co więcej, Be Touch pracuje pod kontrolą Androida 5.0 Lollipop, a nie poprzedniej wersji, tj. KitKat.

Smartfon oferuje technologię dual SIM (ale standby), LTE (GSM 850/900/1800/1900MHz), aparat 13 Mpix (od Sony – IMX 214) oraz kamerkę 5 Mpix. Został wyposażony w 5,5-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 1280 x 720 pikseli (to jest prawdopodobnie największa wada tego modelu, szkoda jednak, że nie Full HD) pokryty Gorilla Glass 3, ośmiordzeniowy procesor Mediatek MT6752 o częstotliwości taktowania 1,7GHz, 3GB RAM oraz 16GB pamięci wewnętrznej.

Mamy tu również bogate zaplecze komunikacyjne, które oferuje WiFi 802.11 a/b/g/n/ac, Bluetooth 4.0, GPS i Glonass. Za czas działania odpowiada akumulator o pojemności 2550 mAh. Wymiary modelu to 158,1 x 77,4 x 8,6 mm, natomiast waga – 160 g.

ulefone-be-touch2

Wpis powstał przy współpracy ze sklepem Gearbest.com, w którym możecie kupić opisywany telefon z rabatem. Cena promocyjna wynosi 197,89 dolarów - wystarczy skorzystać z kodu rabatowego "BETOUCH".