Ulica z samochodami / miniatura Uber - fot. Pixabay

Uber już za 8 lat chce jeździć po Londynie wyłącznie elektrycznymi samochodami

Samochody elektryczne to temat dosyć nietypowy – w gruncie rzeczy, rozwiązania hybrydowe lub całkowicie pozbawione silnika spalinowego są w zasięgu rąk i portfeli wielu z nas, a mimo to względnie rzadko sięgamy po tego typu rozwiązania. Inaczej planuje Uber, który już w 2025 roku chce wszystkie swoje samochody w Londynie móc oznaczyć jako elektryczne.

Nie minęły nawet dwa tygodnie, od kiedy Dara Khosrowshahi stanął na czele Ubera, a już mamy do czynienia z dosyć dużymi zmianami. Firma postanowiła, że cała jej flota w Londynie będzie stopniowo zmieniała się, aż wreszcie w żadnym z samochodów nie pojawi się silnik spalinowy. Co więcej – Uber UK postanowił, że do 2019 roku pragnie, aby wszystkie pojazdy z usługi uberX (najtańsza i najbardziej popularna możliwość zamówienia przejazdu w Wielkiej Brytanii) były co najmniej hybrydowe, a najlepiej całkowicie elektryczne.

Pytanie brzmi – kto za to zapłaci?

W Londynie jeździ coraz więcej samochodów z zerową emisją spalin – również jako pojazdyUbera (tych jest aż 150). Ale wielu Londyńczyków wciąż jeździ autami, które energię do jazdy pozyskują z benzyny lub diesla. Jak więc zmusić kierowców do wymiany swoich czterokołowców, a przy tym zachęcić ich do kupna nowego, elektrycznego?

Sposób jest bardzo prosty – wystarczy im zapłacić. Uber planuje wynagrodzić tych kierowców, którzy wymienią samochód na elektryczny lub hybrydowy, kwotą o wysokości pięciu tysięcy funtów szterlingów, czyli mniej więcej 23 tysięcy złotych. Co więcej, tysiąc Londyńczyków, którzy zdecydują się pozbyć swojego samochodu z silnikiem diesla otrzyma od Ubera nagrodę w wysokości 1500 funtów szterlingów (niecałe 7 tysięcy złotych).

Jakie są przewidywane koszta takiej operacji? Skromne 2 miliony funtów są potrzebne już w październiku, a łączny wydatek szacowany jest na 150 milionów funtów szterlingów. Uber planuje choć częściowo zwrócić sobie koszta poprzez dodawanie opłaty w wysokości 35 pensów do każdego przejazdu. To mniej niż 2 złote, więc prawdopodobnie klienci niespecjalnie poczują różnicę, a firma na skalę masową powinna zgromadzić dzięki temu sporą sumkę.

Polecamy również:

https://www.tabletowo.pl/2017/09/04/polacy-samochody-elektryczne-statystyki/

źrodło: The Verge