Twitter logo

Twitter zmienia politykę – Donald Trump stracił 100 tysięcy obserwujących, Barack Obama cztery razy tyle

Wielu internautów uważa, że w dzisiejszych czasach wyznacznikiem statusu człowieka jest liczba obserwujących go osób. Popularność na portalach społecznościowych zwiększa również zaufanie konsumentów do firm i prawdopodobnie właśnie przez to rynek został zasypany przez oferty, umożliwiające kupno tak zwanych followersów. Twitter zmienił swoją politykę, aby ukrócić takie praktyki. Odczuliście skutki?

Jaki jest licznik obserwujących na Twitterze, każdy widzi – chyba nie trzeba tłumaczyć jego działania. Oczywistym jest, że uwzględnia on wyłącznie osoby, które zdeklarowały zainteresowanie danym profilem poprzez wciśnięcie odpowiedniego przycisku. Co się jednak dzieje, gdy takie konta zostaną z jakiegoś powodu zablokowane?

Aż do dziś, blokada danego konta nie wpływała w żaden sposób na cyferki u osób, które owi zablokowani obserwowali. Teraz polityka Twittera się zmieniła i tego typu profile zwyczajnie nie będą uwzględniane w statystykach. Co to zmienia?

Jeżeli myślicie, że nic, to spójrzcie ponownie na tytuł – wraz z wprowadzeniem tej zmiany, Donald Trump stracił aż sto tysięcy obserwujących, zaś poprzedni prezydent Stanów Zjednoczonych – Barack Obama – podniósł poprzeczkę jeszcze wyżej, gdyż wartość wskazywana na liczniku zmalała aż o cztery razy więcej. Jak mówi Vijaya Gadde, która w ekipie Twittera odpowiedzialna jest między innymi za bezpieczeństwo:

Powinniście mieć pewność, że liczby obserwujących przedstawiane na Twitterze są znaczące i dokładne. Wprowadzamy zmiany do licznika followersów jako część naszego wkładu w to, żeby Twitter był bardziej zaufanym serwisem w sferze publicznych rozmów.

Wątpliwości nie ulega, że Twitter nie zdecydował się na takie zmiany, aby uderzyć w polityków. To po prostu narzędzie eliminujące boty spamujące oraz – najprawdopodobniej – te, służące właśnie do nabijania obserwatorów, ponieważ przede wszystkim takie profile bywają zablokowane. Oczywiście tymczasowa blokada może wydarzyć się również Bogu ducha winnym użytkownikom (pierwszy dzień istnienia hehTecha w social mediach wyglądał właśnie w ten sposób ;)), lecz wystarczy zalogować się na swoje konto i zmienić hasło, aby wszystko wróciło do normy.

Zmiany są obecnie na etapie wprowadzania i zapowiada się na to, że usuwane będą również wszystkie interakcje z tego typu kont (a raczej – przestaną być one uwzględniane w dostępnych publicznie licznikach), ale osoby odpowiedzialne za tę działkę potrzebują na to jeszcze kilku dni.

źródło: The Verge