TOPR rozpoczyna pracę z narzędziem do lokalizowania smartfonów w górach

Odnajdywanie zagubionych w Tatrach podróżników to nie lada zadanie dla TOPR-u. Zespoły ratownicze będą mogły teraz polegać na przydatnej technologii, lokalizującej w najbliższej okolicy urządzenia GSM.

TOPR znajdzie twój smartfon w górach

Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe już od długich miesięcy testuje rozwiązanie umożliwiające odnajdywanie zagubionych trekkingowców i innych osób wymagających pomocy w polskich górach wysokich. Dysponując IMSI catcherem, jednostka TOPR może namierzyć odbiornik GSM z odległości 1150 m. Obszar roboczy urządzenia to 70650 m2.

Odnaleziony sygnał umożliwia sprecyzowanie współrzędnych GPS, w które zostaje wysłana ekipa ratownicza. Istnieje też możliwość zdalnego włączenia dzwonka urządzenia, co dodatkowo ułatwia zlokalizowanie człowieka będącego w potrzebie.

Jak podaje Niebezpiecznik.pl, system uzyskał już wszelkie potrzebne zgody, w tym aprobatę UKE. Przy współpracy z Polkomtelem, SAR będzie rozwijany. Obecnie testowy IMSI catcher zamontowany jest na samochodzie Nissan PickUp D22, co pozwala na wysoką mobilność nadajnika.

Na pokazie dla bieszczadzkiego GOPR-u, system SAR był elementem wyposażenia jednego z wozów Nissana (fot. Niebezpiecznik.pl)

Pojawiły się już pierwsze pomysły wykorzystania systemu SAR w śmigłowcach, ale będzie to znacznie bardziej skomplikowane prawnie niż w wypadku platformy naziemnej.

Problem z prywatnością?

Podobnie jak w wypadku innych systemów, które pozwalają na lokalizację dowolnego numeru telefonu podłączonego do sieci komórkowej, tutaj także istnieje ryzyko pewnych nadużyć. Wojskowe urządzenia IMSI catcher kojarzone są przede wszystkim z inwigilacją, więc nie dziwne, że niektórzy mają obawy co do wykorzystania tej technologii w służbie cywilnej.

Praktyka pokazuje jednak, że lokalizowanie urządzeń GSM w górach może być bardzo potrzebne. W wielu wypadkach może znacząco skrócić poszukiwania zaginionych. Tak właśnie było po słowackiej stronie Tatr, gdzie dzięki sygnałowi przechwyconemu przez system SAR udało się odnaleźć ciało osoby, której nie mogły namierzyć śmigłowce czy psy tropiące.

Testy systemu SAR będą kontynuowane. Niewykluczone, że wkrótce osoby odwiedzające Tatry, będą informowane SMS-em o znajdowaniu się w zasięgu systemu SAR, umożliwiającego zlokalizowanie telefonu przez TOPR.