TomTom może być bliski opuszczenia segmentu wearables. A to dlatego, że firma zaliczyła 20-procentowy spadek sprzedaży swoich produktów w skali roku. Kierownictwo obwinia za tę obsuwę dział sportowy, który odpowiedzialny jest za wydawanie smartbandów i smartwatchy.
„Rynek sprzętu noszonego zawiódł nasze oczekiwania. Z tego powodu chcemy skoncentrować się na branży motoryzacyjnej i licencjach, i jednocześnie rozważyć ponownie strategiczne opcje dla branży sportowej” – powiedział Harold Goddijn, prezes TomTom.
To bardzo lakoniczna wypowiedź. Według raportu Wareable, TomTom Sports po prostu się sypie: sporo kluczowych dla firmy osób już ją opuściło: Patrick Stal, wiceprezes ds. marketingu w dziale Sport, Costa Grillo, globalny menedżer ds. Marketingu produktów, Lindsay Mandeville, kierownik ds. komunikacji, George Sewell, wiceprezes ds. oprogramowania i Tom Brown, szef operacji w Wielkiej Brytanii.
A jeszcze więcej stanowisk pracy opustoszało po grudniowej fali zwolnień w TomTom. Pewne doniesienia sugerują, że większość wakatów nie zostało potem z powrotem obsadzonych. Nasuwa to dość logiczny wniosek, że ludzie na tych stanowiskach nie pojawią się już nigdy, a dział sportowy zostanie zamknięty.
Takie decyzje nie dziwią. Mali producenci wearables mają jeszcze trudniejsze życie niż niewielcy projektanci smartfonów. Telefony będą sprzedawać się tak czy inaczej, ale przekonać kogoś do zakupu smartwatcha jest już znacznie trudniej.
źródło: Readwrite