Recenzja Xiaomi Mi A1, czyli Mi 5X w wersji Android One

Od kilku dni na Tabletowo dostępna jest recenzja Xiaomi Mi 5X. Tak naprawdę Mi A1 jest jego niemal wierną kopią, a jego największymi wyróżnikami są (prawie) „czysty” system Android oraz oficjalna dostępność w Polsce. Po dłuższym użytkowaniu dostrzegłem jednak, że kilka innych, drobnych różnic też da się dopatrzeć. Czy ogólnie warto się zainteresować tym smartfonem i czy warto go kupić? Zobaczcie, jakie ja mam zdanie na ten temat.

SPECYFIKACJA TECHNICZNA

Cena w momencie publikacji: 1099 złotych (oficjalna polska dystrybucja)

WIDEORECENZJA

OBUDOWA

Obudowa jest niemal identyczna, jak w Xiaomi Mi 5X. Mamy więc na przodzie 5,5-calowy wyświetlacz o rozdzielczości Full HD, nad nim głośnik do rozmów, diodę powiadomień, czujniki i kamerkę o rozdzielczości 5 Mpix. Pod ekranem umieszczono klawisze funkcyjne. Na tyle znajdziemy z kolei moduł podwójnego aparatu głównego, podwójną diodę doświetlającą oraz skaner linii papilarnych. Jedyną różnicą względem brata bliźniaka są bielsze napisy oraz napis „android one” na samym dole.

Na prawym boku umieszczono klawisze głośności i zasilania, a na lewym tackę na dwie karty nanoSIM i jedną microSD (slot hybrydowy). Na górnej krawędzi znajdziemy mikrofon i port podczerwieni, a na dolnej 3,5 mm gniazdo słuchawkowe, złącze USB Typu C, głośnik multimedialny, mikrofon i dwie śrubki.

Głośnik multimedialny jest całkiem niezły. Odtwarza dźwięki głośno, wyraźnie, bez zakłóceń i szumów. Może nie jest to najlepszy na świecie głośnik, ale do sporadycznego odtwarzania muzyki jak najbardziej się na da i wystarczy.

Porównując obok siebie Xiaomi Mi A1 i Mi 5X mam wrażenie, że ekran w tym pierwszym ma nieco zżółkniętą biel i zszarzałą czerń, ale za to emituje delikatnie żywsze kolory. W obu przypadkach mamy świetne kąty widzenia oraz trochę za wysoką minimalną i zadowalającą maksymalną jasność wyświetlacza.

Spis treści:

1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie, skaner linii papilarnych
3. Aparat. Bateria. Podsumowanie

SYSTEM

Xiaomi Mi A1 pracuje pod kontrolą niemal w pełni „czystego” systemu Android 7.1.2 Nougat. Znajdziemy w nim tylko kilka dodatków od producenta. Są to:

Jak widzicie, tych dodatków nie jest za dużo. Kupując jednak Xiaomi Mi A1 raczej wybieramy go ze względu na to, że do dyspozycji mamy „czystego” Androida, bez nakładki producenta. Dzięki temu urządzenie powinno działać szybciej, a aktualizacje pojawiać się częściej i przez dłuższy czas.

Co do płynności działania urządzenia, to nie mam się za bardzo do czego przyczepić. Codzienne korzystanie z Xiaomi Mi A1 jest bardzo komfortowe – smartfon jest szybki, aplikacje nie zamykają się same z siebie, a animacje nie klatkują, chociaż są bardziej zauważalne, niż w Mi 5X. Jak dla mnie, oba modele działają tak samo płynnie i nie widzę chyba w tej kwestii żadnych różnic.

Smartfon oferuje 64 GB pamięci wbudowanej, z czego około 58 GB jest fizycznie dostępne dla użytkownika. Pamięć tę można rozszerzyć przy użyciu kart microSD – obsługiwane są nośniki o maksymalnej pojemności 128 GB. Niestety, w takim przypadku musimy zrezygnować z drugiej karty SIM, ponieważ Dual SIM jest tutaj hybrydowy (2x SIM lub SIM+microSD).

Dziwi mnie jedno – nie wszystko jest dokładnie przetłumaczone na język polski. Pojawiło się więc, na przykład, „group selfie” (zamiast selfie grupowe), „HHT” (zamiast tryb nocny), czy „Headset is plugged in” (zamiast „Słuchawki są podłączone”). Co ciekawe – w Xiaomi Mi 5X akurat te rzeczy są poprawnie spolszczone.

Moduły łączności działają bez zarzutu. Internet po Wi-Fi i transmisji danych „śmiga” jak należy, Bluetooth łączy się z dodatkowymi akcesoriami bez problemów, a GPS poprawnie i szybko określa naszą lokalizację. W przypadku Mi A1 nie pojawiały się też problemy z pieszą nawigacją, o czym pisałem w recenzji Xiaomi Mi 5X.

Warto dodać, że Mi A1 – w odróżnieniu od Mi 5X – obsługuje pasmo LTE B20 800 MHz, dzięki czemu urządzenie może mieć nieco lepszy zasięg – szczególnie w mniejszych miejscowościach. Zawiodłem się jednak trochę podczas normalnych rozmów – osoba po drugiej stronie czasem narzekała, że mój głos jest bardzo cichy. Niestety, w tym smartfonie również nie ma NFC, przez co płatności mobilne nie będą możliwe.

W testach syntetycznych Xiaomi Mi A1 wypada następująco:

SKANER LINII PAPILARNYCH

Na tyle Xiaomi Mi A1 umieszczono okrągły skaner linii papilarnych. Jest on świetny, ponieważ precyzyjnie i szybko odblokowuje smartfon. Dodatkowo czytnik jest cały czas aktywny, dzięki czemu nie musimy wcześniej podświetlać ekranu przed odblokowywaniem urządzenia.

Jedynym dodatkiem w oprogramowaniu skanera jest możliwość wysunięcia panelu powiadomień po przesunięciu palcem od góry do dołu po czytniku.

Spis treści:

1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie, skaner linii papilarnych
3. Aparat. Bateria. Podsumowanie

APARAT

W Xiaomi Mi A1 umieszczono dwa aparaty główne. Oba mają po 12 Mpix, jednak jeden z nich jest teleobiektywem (z przysłoną f/2.6), a drugi ma szerokokątny obiektyw (z przysłoną f/2.2). Mimo to, tak samo, jak w Xiaomi Mi 5X, zdjęcia na pewno nie charakteryzują się szerokim kątem widzenia. Konkurencja ma aparat, pozwalający uchwycić stanowczo więcej na jednym ujęciu. Na froncie znajdziemy natomiast kamerkę o rozdzielczości 5 Mpix z przysłoną f/2.0.

Jakość zdjęć pozytywnie zaskakuje. Są one wyraźne, szczegółowe, z zazwyczaj dobrze nasyconymi kolorami. Nieco gorzej wypadają one w gorszych warunkach oświetleniowych, ponieważ pojawia się trochę szumów, ale też nie ma jakiejś wielkiej tragedii. Na pochwałę zasługuje natomiast obiektyw teleskopowy, który pozwala na uzyskanie dwukrotnego zoomu bez znacznej utraty jakości. Przydaje się, szczególnie przy fotografowaniu obiektów sporo od nas oddalonych.

Aparat na przodzie wykonuje poprawne zdjęcia z zadowalającą ilością szczegółów, jednak nie są one jakieś nadzwyczajne i mogę stwierdzić, że w konkurencyjnych smartfonach fotografie wykonywane kamerką frontową są nieco lepsze. Do zwykłych „selfiaków” wystarczy, lecz dla bardziej wymagających użytkowników może to być za mało.

Aplikacja aparatu jest bardzo dobrze wyposażona. Do dyspozycji mamy tryb panoramiczny, samowyzwalacz, dźwięk, poziomica, odcień skóry, selfie grupowe, Tilt-Shift, kwadrat i tryb nocny. Nie zabrakło też trybu ręcznego, w którym można dostosować balans bieli, ostrość, czas ekspozycji, czułość ISO i tryb soczewki (szeroki lub teleskopowy).

BATERIA

W Xiaomi Mi A1 umieszczono akumulator o pojemności 3080 mAh. Patrząc na 5,5-calowy wyświetlacz, wydawać by się mogło, że bateria może nie działać za długo. W praktyce jest jednak bardzo przyzwoicie, ponieważ w trybie mieszanym (po połowie Wi-Fi i transmisja danych, jasność na połowie skali, Bluetooth, pełna synchronizacja) jesteśmy w stanie uzyskać wyniki na poziomie nawet 5-6 godzin na wyświetlaczu (SoT, Screen on Time). Na samym Wi-Fi ten czas wydłuża się do około 7 godzin, a na samej transmisji skraca do około 4,5 godziny.

Smartfon może być ładowany przy użyciu przewodu z końcówką USB Typu C. Niestety, zabrakło trybu szybkiego ładowania, dlatego uzupełnianie energii w akumulatorze od 0 do 100% trwa około 2,5 godziny.

PODSUMOWANIE

Xiaomi Mi A1 kosztuje obecnie w oficjalnej polskiej dystrybucji 1099 złotych. Jest to świetna propozycja dla osób, które szukają urządzenia z płynnym, „czystym” systemem Android, wydajnym akumulatorem i całkiem niezłymi aparatami. Mi osobiście jednak brakowało kilku rozwiązań z nakładki MIUI, która jest bez wątpienia dużo bardziej funkcjonalna. Szkoda też, że nie mamy NFC, gdyż w ostatnim czasie mocno przyzwyczaiłem się do płacenia smartfonem.

Według mnie Xiaomi Mi A1 jest ciekawym smartfonem, który jest jak najbardziej godny polecenia. A co Wy myślicie o tym modelu? Zdecydowalibyście się na jego zakup? A może Xiaomi Mi 5X Was jednak bardziej przekonuje? Czekam na Waszą opinię w komentarzach i głos w poniższej ankiecie.

Xiaomi Mi A1 czy Xiaomi Mi 5X?

Spis treści:

1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie, skaner linii papilarnych
3. Aparat. Bateria. Podsumowanie

Exit mobile version