Recenzja TP-Link Neffos X9. Za niecałe 800 złotych jest okej, ale znajdziemy kilka lepszych smartfonów

Na swój sposób jestem fanem smartfonów od TP-Link. Po testach modeli Neffos X1, Neffos X1 Max i Neffos C7 uważam, że producent ten produkuje bardzo dobre jakościowo urządzenia, zapewniające komfortowe działanie na co dzień i w dodatku oferowane w stosunkowo niskiej cenie. Jak jest z Neffosem X9? Czy również jest to sprzęt godny polecenia? Co trzeba wiedzieć, decydując się na jego zakup? Na między innymi te pytania odpowiem w tej recenzji.

WIDEORECENZJA

Specyfikacja techniczna TP-Link Neffos X9:

Cena w momencie publikacji: około 799 złotych.

OBUDOWA

TP-Link Neffos X9 jest solidnie wykonanym smartfonem. Mimo że tył niemal w całości pokrywa tworzywo sztuczne, to jest ono wysokiej jakości, a do tego pokrywa została idealnie spasowana. Warto zaznaczyć, że niemal w ogóle nie zbiera ona odcisków palców ani zarysowań.

TP-Link Neffos X9 / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Oprócz tworzywa sztucznego, do wykonania obudowy tego smartfona użyto także metalu (przy górnej i dolnej krawędzi) oraz szkła (na przodzie). Podczas moich testów na froncie nie pojawiły się żadne zarysowania, na pochwałę zasługuje też to, że ekran nie zbiera zbyt wielu zabrudzeń, co powoduje, że Neffos X9 prezentuje się niemal cały czas elegancko.

Urządzenie zostało wyposażone w (chyba już obowiązkowy) wyświetlacz o proporcjach 18:9 (2:1). Niektórych może jednak ucieszyć fakt, że producent nie zdecydował się w jego przypadku na charakterystyczne wcięcie, które nie każdemu się podoba. Niestety, coś za coś – nie ma tzw. notcha, ale nie ma też zbyt wąskich ramek, co szczególnie rzuca się w oczy na górze i dole ekranu.

TP-Link Neffos X9 / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Sam ekran ma przekątną 5,99 cala i rozdzielczość 1440×720 pikseli. Wyświetlacz charakteryzuje się całkiem ładnymi, choć nieco pastelowymi kolorami oraz bardzo dobrymi kątami widzenia. Zakres poziomów jasności również jest odpowiedni do korzystania z urządzenia zarówno w bardziej słoneczny dzień, jak i w środku nocy. Nad ekranem znalazło się miejsce na kilka czujników, głośnik do rozmów oraz kamerkę do selfie. Pod nim zobaczymy natomiast tylko napis „neffos”.

TP-Link Neffos X9 / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Na tyle umieszczono podwójny aparat główny, wspierany przez dwie diody doświetlające. Nad nimi ukryto mikrofon, a bliżej środka zamontowano lekko zagłębiony skaner linii papilarnych oraz dodano napis „neffos”. Poniżej znajduje się jeszcze kilka symboli i znaków towarowych oraz logo producenta.

TP-Link Neffos X9 / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Na dolnej krawędzi zamontowano głośnik, mikrofon oraz złącze microUSB. Szkoda, że producent jeszcze nie wpadł na to, by umieścić w smartfonie powoli stające się standardem USB Typu C. Na górze znajdziemy natomiast 3,5 mm gniazdo słuchawkowe.

Na prawym boku umieszczone są klawisze głośności i zasilania. Ich klik jest na odpowiednim poziomie, a odległość między nimi została ustalona w taki sposób, że komfortowo korzysta się z nich na co dzień. Na przeciwległym boku znajdziemy tackę na dwie karty nanoSIM. Możemy zrezygnować z jednej karty na rzecz microSD, co oznacza, że do dyspozycji mamy hybrydowy dual SIM.

Jeszcze kilka słów o głośniku. Do dyspozycji mamy głośnik mono, który gra dobrze, jak na tej klasy sprzęt. Dźwięk jest wystarczająco głośny i wystarczy w codziennych zastosowaniach. Jedynie na wyższych głośnościach pojawiają się delikatne szumy i zakłócenia. Ogólnie więc głośnik sprawdzi się dobrze do sporadycznego odtwarzania muzyki, ale bardziej wymagający użytkownicy mogą nie być w pełni zadowoleni.

Warto dodać, że producent w zestawie dorzuca dedykowane etui, które chroni tył i boki smartfona. Jest ono wykonane z elastycznej, przezroczystej gumy i zostało świetnie dopasowane do całości obudowy.

Spis treści:

  1. Wzornictwo, jakość wykonania. Głośnik. Wyświetlacz
  2. Działanie. Oprogramowanie. Skaner linii papilarnych
  3. Bateria. Aparat. Podsumowanie

SYSTEM

W smartfonie zainstalowano system operacyjny Android w wersji 8.1 Oreo. Jest on wzbogacony autorską nakładką producenta – NFUI 8.0. Zmienia ona całkowicie wygląd systemu, a dodatkowo dodaje kilka ciekawych funkcji.

TP-Link Neffos X9 / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Jedną z najciekawszych jest możliwość zmiany klawiszy funkcyjnych na gesty, ułatwiające obsługę smartfona. Wygląda to bardzo podobne, jak w przypadku urządzeń Xiaomi, na przykład w Redmi 5 Plus, którego recenzję znajdziecie tutaj.

Przejdźmy jednak do konkretów. Mamy do dyspozycji trzy gesty zastępujące klawisze funkcyjne. Przeciągając palcem od dołu do góry przejdziemy do ekranu głównego. Kiedy jednak przytrzymamy palec nieco dłużej na ekranie, to uruchomimy listę ostatnich aplikacji. Klawisz „wstecz” zastąpimy przeciągając palcem od prawej lub lewej krawędzi w kierunku środka wyświetlacza.

Do dyspozycji mamy też kilka innych gestów. Najwięcej z nich możemy użyć przy wygaszonym ekranie. Umieszczono tu bowiem możliwość podświetlenia wyświetlacza po dwukrotnym dotknięciu go, a także dwa gesty do obsługi muzyki – przesunięcie dwoma palcami w dół zatrzymuje odtwarzany utwór, a narysowanie strzałki w prawo lub lewo powoduje przełączenie piosenki. Są też cztery litery, po których narysowaniu od razu zostaniemy przeniesieni do wcześniej wybranych aplikacji. Te litery to „M”, „O”, „V” oraz „W”.

W urządzeniu mamy też przycisk wiszący, ułatwiający obsługę jedną ręką oraz możliwość wykonywania zrzutów ekranu po przesunięciu trzema palcami w dół po panelu. Na moment zatrzymam się jeszcze przy screenshotach. Producent dodał jedną bardzo prostą, a jednocześnie ciekawą opcję, a mianowicie możliwość przewijania wykonywanego zrzutu w dół. Po przechwyceniu obrazu pojawi się miniaturka ekranu wraz z małą strzałeczką. Po jej kliknięciu zrzut „wydłuży się”.

Neffos X9 został też wyposażony w opcję klonowania aplikacji. Oznacza to, że możemy zduplikować niektóre programy (takie jak Faceboook, Messenger, Twitter, Instagram oraz Skype) i dzięki temu zalogować się na dwa osobne konta. Nie zabrakło także filtra światła niebieskiego z harmonogramem i ustawianiem poziomu intensywności.

Dla osób lubiących co nieco dostosować w wyglądzie systemu jest aplikacja motywów. Dzięki niej da się dostosować wygląd do własnych upodobań. Mamy też preinstalowane programy OfficeSuite, CleanMaster oraz Tether do łączenia się za pośrednictwem sieci WiFi z innymi urządzeniami.

A jak już wspomniałem o WiFi, to warto powiedzieć, że do dyspozycji mamy również aplikację Smart WLAN, za pomocą której możemy sterować ustawieniami swoich sieci internetowych. Da się chociażby wygenerować lub zeskanować kod QR, który zastąpi tradycyjne hasło do routera. Najciekawszą opcją jest jednak „rozszerzanie sieci”. Dzięki niej możemy użyć smartfona jako wzmacniacza sygnału WiFi z naszego routera.

Same moduły łączności działają bez jakichkolwiek problemów. Internet działa szybko i bez utraty zasięgu zarówno po WiFi, jak i przy użyciu transmisji danych. GPS ustala szybko i precyzyjnie naszą lokalizację, a Bluetooth bezproblemowo łączy się z innymi urządzeniami.

Nie mam też większych zastrzeżeń do rozmów telefonicznych. Nie pojawiają się żadne zakłócenia czy utraty zasięgu, a osoba po drugiej stronie nigdy nie narzekała na jakość rozmowy. Osobiście uważam jednak, że głośnik mógłby być minimalnie głośniejszy, ponieważ w bardziej zatłoczonym miejscu nie zawsze wszystko słychać perfekcyjnie. Jedyne, czego zabrakło, to modułu NFC, przez co Neffosem X9 nie zapłacimy zbliżeniowo w sklepie.

Jeśli natomiast chodzi o płynność systemu, to jest okej – całkiem komfortowo da się korzystać z tego urządzenia. Aplikacje ładują się wystarczająco szybko i są utrzymywane w tle przez stosunkowo długi czas. Czasem jednak pojawiają się jakieś przycinki czy delikatne klatkowania animacji, ale biorąc pod uwagę cenę smartfona, można to wybaczyć. Korzystanie z Neffosa X9 jest całkiem przyjemne, chociaż chwile słabości się, niestety, zdarzają.

Zauważyłem jednak mały problem w galerii zdjęć. Podczas przełączania zdjęć lub przybliżania konkretnej fotografii pojawiają się dość mocne przycinki i całość musi się jakby przez kilka sekund załadować. Przeglądanie zdjęć nie jest więc na ogół zbyt płynne. W innych aplikacji podobnych problemów nie spotkałem.

W smartfonie umieszczono 32 GB pamięci wbudowanej, z czego fizycznie dla użytkownika zostaje około 24 GB. Możemy rozszerzyć tę pamięć za pomocą kart microSD (obsługiwane jest maksymalnie 128 GB), ale w takim przypadku musimy zrezygnować z jednej karty nanoSIM.

Jeszcze chwila dla teorii – smartfon osiąga następujące wyniki w testach syntetycznych:

SKANER LINII PAPILARNYCH

Skaner linii papilarnych został umieszczony na tyle obudowy. Jest on bardzo dobrze wyczuwalny, a jego lokalizacja na tyle trafiona, że palec sam trafia na niego podczas normalnego korzystania.

Czytnik działa bardzo dobrze i trzeba go pochwalić za precyzyjność. Wystarczy lekkie dotknięcie i niemal od razu poczujemy wibrację, informującą o rozpoznaniu odcisku. Podczas moich testów chyba tylko dwa razy zdarzyło się, żebym musiał ponownie przyłożyć opuszek ze względu na brak rozpoznania.

TP-Link Neffos X9 / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Jedyne co, to mógłby zostać skrócony czas między przyłożeniem palca do skanera, a podświetleniem ekranu. Bo o ile samo rozpoznanie trwa ułamek sekundy, to żeby w pełni korzystać z urządzenia musimy poczekać już około dwie sekundy.

Skaner jest cały czas aktywny, więc nie trzeba podświetlać ekranu przed skorzystaniem z niego. Oprócz możliwości odblokowania urządzenia, skaner umożliwia dostanie się do zablokowanych aplikacji. Ponadto możemy wysunąć panel powiadomień po przesunięciu palcem od góry do dołu. Innych gestów czy funkcji już tu nie dodano.

Spis treści:

  1. Wzornictwo, jakość wykonania. Głośnik. Wyświetlacz
  2. Działanie. Oprogramowanie. Skaner linii papilarnych
  3. Bateria. Aparat. Podsumowanie

APARAT

W Neffosie X9 umieszczono podwójny aparat, złożony z matryc o rozdzielczościach 12 Mpix oraz 5 Mpix. Mają one przysłonę f/2.0 i są wspierane przez dwutonową diodę doświetlającą. Na froncie znalazła się natomiast 8 Mpix kamerka.

TP-Link Neffos X9 / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Jeśli chodzi o jakość zdjęć, wykonanych za pomocą aparatu głównego, to jest dobrze, ale nie perfekcyjnie. Fotografie są w miarę ładne, lecz już na pierwszy rzut oka mam wrażenie, że kolory są nieco wyblakłe. Ponadto szczegółowość nie jest na zbyt wysokim poziomie, ponieważ po przybliżeniu jakiegokolwiek elementu pojawia się trochę szumów i poszarpanych krawędzi.

Smartfon nie radzi sobie też zbyt dobrze ze zdjęciami macro. Często dość długo trwa złapanie ostrości, a jak już się uda, to efekt końcowy jest przyzwoity, ale nie jakoś powalający. Zdjęcia nocne także są dość przeciętne, ponieważ pojawia się trochę rozmazań, kolory są mało wyraziste, a całość wydaje się być jakby z lekka ze sobą zlana.

Kamerka na przodzie jest według mnie wystarczająca. Wykonamy poprawne zdjęcia, które w żaden sposób nie będą odstawać od selfiaków z innych urządzeń w podobnej kategorii cenowej. Fotografie są ostre, z całkiem naturalnymi kolorami, a ich szczegółowość przyzwoita. Co prawda trochę szumów się pojawia, ale wielkiej tragedii nie ma.

Aplikacja aparatu została wyposażona w kilka trybów. Do dyspozycji mamy panoramę, żywność, zdjęcia monochromatyczne, wolne tempo, tryb poklatkowy oraz kilka filtrów kolorystycznych. Nie zabrakło też HDR, trybu małej przysłony oraz upiększania twarzy. Dla osób, lubiących bardziej pobawić się ustawieniami, dodano jeszcze tryb profesjonalny, w którym dostosujemy czułość ISO, wartość ekspozycji, balans bieli, czas naświetlania oraz ostrość.

AKUMULATOR

Smartfon został wyposażony w akumulator o pojemności 3060 mAh. Jest on w stanie zapewnić około 4-4,5 godziny pracy na wyświetlaczu (SoT, Screen on Time) po jednym ładowaniu, gdy korzystamy naprzemiennie z WiFi i transmisji danych oraz mamy aktywowaną automatyczną jasność ekranu. Czas ten wydłuża się do około 5,5 godziny, jeśli przyciemnimy trochę ekran i korzystamy głównie z WiFi. Najkrótsze czasy uzyskamy na pełnej jasności z non-stop włączoną transmisją danych po sieci komórkowej – uzyskamy wtedy około 3-3,5 godziny na wyświetlaczu.

Są to czasy dobre, ale nie wybitne. Na rynku znajdziemy wiele urządzeń, które sprawdzą się pod tym względem stanowczo lepiej. Gdy już rozładujemy baterię, to naładujemy ją ładowarką ze złączem microUSB (szkoda, że nie jest to USB Typu C). Smartfon obsługuje tryb szybkiego ładowania – odpowiednia ładowarka jest dodawana w zestawie.

PODSUMOWANIE

TP-Link Neffos X9 kosztuje aktualnie prawie 800 złotych. Jest to cena trochę za wysoka, biorąc pod uwagę, że sprzęt ten ma kilka wad. Przede wszystkim aparat mógłby być lepszy, przydałaby się również bateria, zapewniająca lepsze czasy pracy i może nieco lepiej zoptymalizowana nakładka systemowa. W urządzeniu niektórym może też brakować USB Typu C oraz modułu NFC.

TP-Link Neffos X9 / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Niemniej uważam, że jest to smartfon bardzo poprawny, zapewniający stabilną i w miarę komfortową pracę na co dzień (oprócz wspomnianej aplikacji zdjęć). Wyróżnikami urządzenia są gesty, ułatwiające obsługę oraz kilka ciekawych dodatków w systemie (na przykład rozszerzanie sieci). Neffos X9 sprawdzi się też świetnie szczególnie w przypadku osób, które szukają sprzętu z dużym wyświetlaczem, ale jednocześnie nie mają zbyt wygórowanych wymagań.

Według mnie cena mogłaby jednak jeszcze trochę spaść – chociaż o sto złotych. Aktualnie do 800 złotych znajdziemy kilka „perełek”, które sprawdzą się lepiej w codziennym użytkowaniu, o czym zresztą pisałem ostatnio w poradniku zakupowym. Prawdopodobnie mając taki budżet, zdecydowałbym się prędzej na któryś sprzęt, wspomniany w poradniku, niż na Neffosa X9.

A Wy kupilibyście Neffosa X9? Podoba Wam się czy zdecydowalibyście się na coś innego? Dajcie koniecznie znać w komentarzach!

Spis treści:

  1. Wzornictwo, jakość wykonania. Głośnik. Wyświetlacz
  2. Działanie. Oprogramowanie. Skaner linii papilarnych
  3. Bateria. Aparat. Podsumowanie
Exit mobile version