Recenzja Huawei P9 Lite Mini, czyli test ciekawego średniaka za niecałe 700 złotych

APARAT

Na tyle urządzenia umieszczono aparat główny o rozdzielczości 13 Mpix z przysłoną f/2.0, który wspierany jest przez pojedynczą diodę doświetlającą. Na przodzie znalazła się z kolei 5 Mpix kamerka.

Zdjęcia wykonane aparatem głównym są, łagodnie mówiąc, przeciętne i nic nie urywają. Szczegółowość jest mała, pojawia się sporo szumów i ziarna, ponadto smartfon marnie radzi sobie z wyostrzaniem małych elementów. Dodatkowo, jak pisałem przy omawianiu obudowy, trzeba bardzo pilnować, żeby dbać o czystość szkła, pokrywającego moduł – w przeciwnym razie fotografie będą po prostu słabe.

W gorszych warunkach oświetleniowych i nocą zdjęcia wychodzą jeszcze gorzej. Szczegółowość jest mała, całość się bardzo rozmazuje, a wręcz można odnieść wrażenie, że poszczególne elementy z lekka zlewają się ze sobą. Jedynie kolory są ciepłe i w miarę dobrze nasycone, ale też jakiegoś szału nie ma. Zdjęcia robione pod światło także nie są najlepsze. Całość jest mało wyraźna i pozbawiona szczegółów. Oprócz tego można łatwo zauważyć prześwietlenia i bardzo mocne, agresywne rozjaśnienie.

Kamerka na przodzie wypada lepiej. Zdjęcia może nie grzeszą nadmierną szczegółowością, ale są wyraźne, z przyzwoicie nasyconymi kolorami i wystarczająco szerokim kątem widzenia, żeby zrobić zdjęcie zarówno sobie samemu, jak i nawet w kilka osób.

Aplikacja aparatu jest dobrze wyposażona i mamy w niej kilka mniej lub bardziej przydatnych trybów. Na pewno na pochwałę zasługuje obecność trybu profesjonalnego, w którym można dostosować sporo parametrów zdjęcia, a nie tylko zdawać się na automat. Ciekawostką jest też profesjonalny film, w którym również możemy pobudzić swoją kreatywność i pobawić się bardziej zaawansowanymi funkcjami.

Z innych dodatków w urządzeniu znajdziemy 8 filtrów kolorystycznych, upiększanie twarzy, tryb poklatkowy, zwolnione tempo, skanowanie dokumentów, notatka audio, panorama i HDR. Teoretycznie można jeszcze pobrać dodatkowe tryby, w praktyce jednak producent nie udostępnia ani jednej funkcji, która nie byłaby już wcześniej zainstalowana. Może jednak przy aktualizacjach coś więcej się pojawi…

AKUMULATOR

Smartfon wyposażono w akumulator o pojemności 3020 mAh. Biorąc pod uwagę przeciętne podzespoły i stosunkowo małą rozdzielczość wyświetlacza trzeba przyznać, że jest ona dość duża. A jak się sprawdza w codziennym użytkowaniu? Trzeba przyznać, że całkiem nieźle.

Przy moim codziennym użytkowaniu, czyli na zmianę Wi-Fi i transmisja danych, jasność na połowie i pełna synchronizacja, smartfon osiągał wyniki na poziomie ponad 5 godzin na wyświetlaczu (SOT, Screen on Time). Pozwala to na cały dzień pracy z urządzeniem bez konieczności doładowywania w międzyczasie.

Czas ten nieco skrócił się, gdy trochę więcej korzystałem z transmisji danych, wykonywałem sporo zdjęć, a jasność była ustawiona na maksimum. Wtedy i tak smartfon oferował ponad 4 godziny SOT, czyli nie najgorzej.

Jednego bardziej leniwego dnia, głównie przeglądając YouTube oraz portale społecznościowe, udało mi się osiągnąć wynik, jakiego się totalnie nie spodziewałem. Co prawda urządzenie cały czas działało na Wi-Fi, a jasność była ustawiona na minimum, ale nie zmienia to faktu, że wynik ponad 9 godzin bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Mogę więc śmiało stwierdzić, że bateria w Huawei P9 Lite Mini jest bardzo dobra!

Smartfona możemy naładować przy użyciu ładowarki ze złączem microUSB. Nie znajdziemy w nim żadnej technologii szybkiego ładowania, więc trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że pełny cykl ładowania będzie trwał kilka dłuższych chwil (około 2,5 do nawet 3 godzin).

PODSUMOWANIE

Huawei P9 Lite Mini kosztuje około 700 złotych. Jest to bardzo dobra cena za takie urządzenie, biorąc pod uwagę, że całkiem komfortowo się z niego korzysta. Do dyspozycji mamy dość płynny, stabilny system, wyświetlany na ekranie z rewelacyjnie nasyconymi, żywymi kolorami. Ponadto producent umieścił w smartfonie perfekcyjny, bardzo szybki skaner linii papilarnych oraz wydajny akumulator.

Minusami tego urządzenia jest przeciętnie wykonana, niezbyt zaskakująca wyglądem obudowa oraz aparaty, które wykonują zdjęcia nieszczególnie powalającej jakości. Dodatkowo warto powiedzieć, że szkiełko pokrywające aparat strasznie szybko i łatwo zbiera tłuste ślady, więc przed wykonaniem fotografii obowiązkowo trzeba je przetrzeć.

Podsumowując jednak wady i zalety myślę, że urządzenie jest ciekawą propozycją i warto się nim zainteresować. W cenie 700 złotych Huawei P9 Lite Mini jest jak najbardziej wart polecenia. A co Wy myślicie o tym smartfonie? Czekam na Waszą opinię!

 

Spis treści:

1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie, skaner linii papilarnych
3. Aparat. Bateria. Podsumowanie

Recenzja Huawei P9 Lite Mini, czyli test ciekawego średniaka za niecałe 700 złotych
WYŚWIETLACZ
8
DZIAŁANIE, PŁYNNOŚĆ, WYDAJNOŚĆ
7
OPROGRAMOWANIE
9
AKUMULATOR
9
MULTIMEDIA
8
PORTY, ZŁĄCZA, ŁĄCZNOŚĆ
7
APARATY
6
JAKOŚĆ WYKONANIA
7
WZORNICTWO
7
Ocena użytkownika0 głosów
0
Zalety
Dobrze nasycone kolory wyświetlacza
Świetny skaner linii papilarnych
Stosunkowo płynnie działający system
Wady
Niepowalające aparaty
Przeciętnie wykonana obudowa
Brak NFC
7.6
OCENA