Recenzja Meizu M2 Note

Muszę przyznać, że jeszcze jakiś czas temu na chińskie smartfony patrzyłam z wielkim dystansem, a osoby sprowadzające je sobie podziwiałam za odwagę, bo przecież nigdy nie wiadomo, co te chińskie małe rączki złożyły w tamtejszych fabrykach. Te czasy jednak odeszły w zapomnienie. Teraz sama z wielkim zainteresowaniem przypatruję się chińskiemu rynkowi i bacznie obserwuję poczynania nie tylko większych firm z tamtejszego kraju, jak Xiaomi czy Meizu, ale również tych mniejszych. Oferują bowiem często rewelacyjne parametry techniczne w cenie tak niskiej, że byśmy się nie spodziewali, że to może w ogóle działać. A jednak. Chińskie smartfony są coraz lepsze i ciekawsze, przez co częściej przyglądamy im się na łamach Tabletowo. Dziś będzie podobnie – pod lupę wzięłam Meizu M2 Note.

Parametry techniczne Meizu M2 Note:

Wideorecenzja

Wzornictwo, jakość wykonania

Biorąc pod uwagę, że Meizu M2 Note został wyceniony na 160 dolarów (799 złotych w polskiej dystrybucji) po jakości użytych materiałów do jego produkcji nie możemy spodziewać się cudów. Jego obudowa wykonana została z plastiku. W białej wersji kolorystycznej, która do mnie trafiła, jest on błyszczący, natomiast w pozostałych – matowy. Przez zastosowanie tego typu tworzywa sztucznego obudowa lubi zbierać odciski palców i odbijać w sobie wszystko, co znajduje się dookoła. Pod tym względem dużo lepiej prezentuje się Xiaomi Redmi Note 2 (którego recenzja już niebawem) – z białą obudową, ale matową (kosztuje podobne pieniądze, bo 170 dolarów).

Plecki nie są demontowalne, a co za tym idzie nie można dostać się do akumulatora i wymienić go we własnym zakresie. Wydawać by się mogło, że dzięki temu jakość wykonania powinna stać na najwyższym poziomie, tymczasem gdzieniegdzie słychać poskrzypywanie podczas korzystania z telefonu.

M2 Note nie należy do najcieńszych smartfonów, z jakimi miałam do czynienia, ale nie jest to jego wadą. Jego obudowa ma 8,7 mm grubości, a pod nią skrywa się akumulator o w miarę standardowej pojemności – 3100 mAh. Telefon, mimo 5,5-calowego wyświetlacza i wymiarów 150,9 x 75,2 x 8,7 mm, użytkuje się komfortowo, aczkolwiek trzeba mieć świadomość tego, że objęcie kciukiem całego ekranu jest niemożliwe. Pewny chwyt poprawia zaoblenie wszystkich krawędzi, dzięki czemu urządzenie lepiej dopasowuje się do kształtu dłoni. Telefon waży 149 gramów.

Zawsze patrząc na frontowy panel smartfonów zastanawiam się czy dany model mógłby być mniejszy. W przypadku Meizu M2 Note mamy do czynienia z wąskimi ramkami przy lewej i prawej krawędzi, natomiast sporo szerszymi nad i pod ekranem. I o ile ta pod wyświetlaczem została zagospodarowana na fizyczny przycisk, tak ta nad wydaje się zbędną przestrzenią. Z drugiej jednak strony – poprawia chwyt telefonu korzystając z niego poziomo (np. grając lub oglądając wideo) i lepiej wygląda, bo zapewnia odpowiednią symetrię.

Skoro nie da dostać się pod obudowę telefonu, gniazdo kart microSD i nanoSIM musiało znaleźć się na jednej z krawędzi – w tym przypadku na prawej. Jako że mamy tu hybrydowy dual SIM, w jednej chwili możemy korzystać albo z dwóch kart SIM, albo z jednej SIM i microSD – nie ma możliwości użytkowania telefonu z dwoma kartami i rozszerzeniem pamięci jednocześnie. Na lewym boku z kolei mamy przyciski do regulacji głośności oraz włącznik – wszystkie nieznacznie wystające z obudowy, przez co trudno wyczuwalne pod palcami, a do tego dość głośne podczas użytkowania.

Na dole umieszczono port microUSB oraz głośnik mono, który pozwoli Wam poznać zupełnie nowe brzmienie Waszych ulubionych utworów (i nie, nie jest to komplement w jego kierunku). U góry natomiast – 3.5 mm jack audio.

Z tyłu mamy obiektyw aparatu 13 Mpix z dwutonową diodą doświetlającą, a z przodu – nad ekranem – głośnik, obiektyw kamerki przedniej 5 Mpix, diodę powiadamiającą oraz czujnik natężenia światła. Interesującą rzeczą jest przycisk fizyczny, który znalazł swe miejsce pod wyświetlaczem. Reaguje bowiem zarówno na kliknięcie (Home), jak również dotknięcie (wstecz). W ten sposób nie są potrzebne przyciski systemowe, których w Meizu M2 Note rzeczywiście zabrakło (otwarte aplikacje wysuwa się z dolnej krawędzi ekranu). Wymaga to przyzwyczajenia, ale już po chwili wchodzi w nawyk.

Wyświetlacz

Energooszczędna matryca IGZO zastosowana w Meizu M2 Note ma przekątną 5,5” i rozdzielczość 1920 x 1080 pikseli. To połączenie doskonale sprawdza się podczas codziennego użytkowania telefonu, czcionki są ostre i czytelne i naprawdę trudno mieć pod tym względem jakiekolwiek zastrzeżenia. Wszystko dzięki zagęszczeniu pikseli na cal wynoszącemu 400 ppi.

Ale to nie jedyny parametr wyświetlacza, który pokazał się ze świetnej strony. Kolejnym jest jasność ekranu – zarówno minimalna, która świetnie sprawdza się podczas korzystania z telefonu nocą i nie męczy oczu (rzadko spotykane w chińczykach), jak i maksymalna, zapewniająca bezproblemową widoczność nawet w ostrym słońcu. Do tego mamy czujnik natężenia światła, dzięki któremu możemy zmianę jasności ekranu pozostawić automatyce.

W ustawieniach wyświetlacza możemy zmienić temperaturę barwową na taką, która bardziej odpowiada naszym preferencjom – cieplejszą lub zimniejszą. Co więcej, ekran oferuje bardzo dobre kąty widzenia, patrząc pod nawet dużym kątem nie widać, by kolory ulegały degradacji czy przyciemnieniu.

Reakcja ekranu na dotyk jest wyśmienita – reaguje na każde polecenie użytkownika, dzięki czemu korzysta się z niego bardzo komfortowo. Klawiatura ekranowa (wirtualna) również jest bardzo wygodna, aczkolwiek mam do niej trzy zastrzeżenia. Pierwszym jest oczywiście brak słownika, przez co musimy za każdym razem wpisywać pełne słowa. Drugim – polskie znaki diakrytyczne często nie znajdują się pod ręką (np. „ó” jest dopiero na piątej pozycji po dłuższym przytrzymaniu „o”). Trzecia rzecz natomiast dotyczy wprowadzania znaków – po wprowadzeniu każdego z osobna widok klawiatury wraca do głównego (np. chcąc napisać „]:->” cztery razy muszę się przełączać między widokiem głównym a widokiem znaków).

Oczywiście można zainstalować zewnętrzną klawiaturę, jak np. Swype i problem ten znika.

Spis treści:
1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Flyme OS
3. Zaplecze komunikacyjne. Aparat. Akumulator. Plusy i minusy

Działanie, oprogramowanie

Meizu M2 Note pracuje dzięki połączeniu ośmiordzeniowego procesora Mediatek MT6753 o częstotliwości taktowania 1,3GHz z Mali-T720 MP3 i 2GB RAM, a całość zarządzana jest przez Androida w wersji 5.1 Lollipop z nakładką Flyme OS (o której nieco niżej). Mimo niezbyt wysokich wyników uzyskiwanych w testach syntetycznych muszę stwierdzić, że smartfon ten bardzo dobrze działa podczas typowego, codziennego użytkowania. W trakcie trwania testów, które w głównej mierze polegają na zastąpieniu prywatnego telefonu, nie spotkałam się z żadną sytuacją, w której by zwolnił, zaciął się czy „zamyślił” (wyszło „3xZ”, które dotąd kojarzyło mi się wyłącznie z metodą nauki na studiach… ;)).

Benchmarki:
Quadrant: 15500
AnTuTu: 32326
3DMark:
Sling Shot ES 3.1: 172
Ice Storm: 7744
Ice Storm Extreme: 4387
Ice Storm Unlimited: 6823

Wracając do nakładki… Jak doskonale wiecie, Meizu M2 Note otrzymałam w wersji chińskiej. Oznacza to, że telefon po wyjęciu z pudełka działał pod kontrolą Flyme OS w wersji 4.5.3A. Pod koniec września została udostępniona aktualizacja nakładki do wersji 4.5.4 (zarówno A, jak i I – międzynarodowej). Próbowałam, naprawdę próbowałam zaktualizować Meizu M2 Note do tej wersji oprogramowania – straciłam na to sporo czasu i nerwów. Ale nie udało mi się to. Poległam (po bardzo nierównej walce) w momencie, w którym już wszystko wskazywało na to, że nakładka się zaktualizuje. Wbrew pozorom proces wgrywania międzynarodowej wersji oprogramowania na chiński smartfon wcale nie jest taki prosty (dla zainteresowanych instrukcja jak to zrobić dostępna jest tutaj). Dlatego też niniejsza recenzja dotyczy sprzętu działającego na Flyme OS 4.5.3A. Od razu muszę też zaznaczyć, że nie mam wiedzy na temat tego, pod jaką wersją działają egzemplarze Meizu M2 Note sprzedawane w polskiej dystrybucji.

Zacznijmy od tego, że Flyme OS nie jest do końca spolszczony, a gdzieniegdzie jest przetłumaczony błędnie. W wielu miejscach interfejsu możemy się spotkać z angielskimi słówkami, a w innych z zaskakującym tłumaczeniem – i tak, na przykład, zakładka w ustawieniach dotycząca wyświetlacza to… „wiadomości SMS”. To trochę zabawne, nie sądzicie? Z tego też powodu, jeśli nie sprawia Wam trudności język angielski, po prostu lepiej zmienić język systemu na angielski, zamiast męczyć się z „prawie-polskim”. Ale język to pierwsza kwestia. Jest kilka innych, sporo gorszych.

Przede wszystkim na mojej wersji Meizu M2 Note nie mogę instalować aplikacji z Google Play. Sklep był preinstalowany i dostępny po wyjęciu telefonu z pudełka, konto Google udało mi się bezproblemowo połączyć (w tym również z pełną synchronizacją kontaktów i kalendarza), ale każda próba pobrania jakiejkolwiek aplikacji kończyła się fiaskiem – zapętleniem komunikatu „pobieranie”. Pobieranie, które nigdy się nie kończy. Zatem jedynym wyjściem z sytuacji pozostało instalowanie programów wszelkiej maści z plików .apk, co jest dość uciążliwe. Na wersji smartfona sprzedawanej w oficjalnej polskiej dystrybucji Google Play powinien działać normalnie.

Drugą rzeczą, która mnie dość mocno zaskoczyła podczas korzystania z produktu Meizu, była dziwna reakcja na klawisze głośności. Gdy na przykład na ekranie domowym chcemy wyciszyć dźwięki telefonu, naciśnięcie przycisku do regulacji głośności (Vol-) zmieni jedynie głośność multimediów, a nie ogólną głośność dźwięków systemowych (przychodzących połączeń czy SMS-ów). Aby to zrobić trzeba przejść do ustawień dźwięku…

I to chyba tyle z zaskakujących rzeczy, którym musiałam stawić czoło podczas testów. Dodatkowo rozbawiło mnie, że podczas dzwonienia alarmu po polsku napisane jest, co trzeba zrobić, by go wyłączyć, natomiast już po… chińsku, jak włączyć drzemkę. Ale to już wspominałam wcześniej, że niektóre elementy nie zostały przetłumaczone (w tym przypadku – nawet na angielski).

Korzystanie z Meizu M2 Note na początku może sprawiać trudności. Wszystko przez to, że pod ekranem nie znajdziemy przycisków systemowych. Te zostały sprytnie ukryte. Pod wyświetlaczem mamy jedynie fizyczny przycisk Home. Ten jednak pełni jeszcze jedną rolę – wstecz, które uzyskuje się przez dotknięcie go. A gdzie są otwarte aplikacje? Na pasku wysuwanym z dolnej krawędzi telefonu. Na początku może się to wydawać dość skomplikowane, ale szybko okazuje się, że ten sposób korzystania ze smartfona jest bardzo intuicyjny i przystępny.

Naszym centrum zarządzania smartfonem, jak w każdym Androidzie, jest belka systemowa wysuwana z góry. Wysuwa się ją dwojako – za pierwszym razem pojawiają się jedynie najważniejsze ikony w ilości pięciu, natomiast za drugim, rozwijając ją dalej, pozostałych dziewięć. I tak, pod ręką mamy ikony odpowiedzialne za: WiFi, dane komórkowe, Bluetooth, jasność ekranu, wyciszenie telefonu, wibracje, tryb samolotowy, obrót ekranu, latarka, GPS, VPN, hotspot, tryb nie przeszkadzać (oznaczony jako DND -> don’t disturb) oraz SmartTouch.

A propos tego ostatniego, Meizu wprowadziło bardzo ciekawą opcję ułatwiających korzystanie z urządzenia, którą nazwano właśnie SmartTouch. To nic innego jak pływający przycisk, do którego przypisane są gesty odpowiadające za konkretną akcję (można to modyfikować w ustawieniach, co widać na dołączonych screenach):

Flyme OS jest doceniany przez użytkowników przede wszystkim za możliwość większego wpływu na wykorzystywanie zasobów telefonu przez poszczególne programy instalowane na telefonie. Mamy możliwość nadawania uprawnień do wykorzystywania poszczególnych modułów i nie tylko każdej aplikacji z osobna. Możemy również decydować, które programy mogą wyświetlać powiadomienia oraz które mogą startować automatycznie. Wchodząc w ustawienia każdej z aplikacji mamy dostęp do zarządzania uprawnieniami – to właśnie tutaj włączymy/wyłączymy autouruchamianie, powiadomienia oraz alerty, jak również zezwolimy lub zablokujemy dostęp programu do WiFi, danych komórkowych, połączeń, GPS-u, aparatu, kontaktów, rejestru SMS-ów, etc. – w zależności od aplikacji.

Przydatną opcją jest możliwość ustawienia hasła, by osoby niepowołane nie mogły dostać się do wybranych aplikacji. W ustawieniach wybieramy programy, które chcemy, by były zabezpieczone pinem, wprowadzamy 4-6-cyfrowy pin i od tego momentu przy każdej próbie uruchomienia jednej z tych aplikacji pojawia się prośba o wpisanie hasła – dopiero po wprowadzeniu poprawnego pinu możemy z niej korzystać.

Z racji tego, że wszystko musiałam instalować z plików .apk, liczyłam się z problemami, przez które części ze standardowych gier i aplikacji nie uda mi się sprawdzić. Przy Mortal Kombat X i Dead Trigger 2 obeszło się bez problemów – co więcej, obie gry zainstalowały się poprawnie i były grywalne, co zresztą możecie zobaczyć pod koniec wideorecenzji z początku wpisu. Podczas dłuższego grania obudowa telefonu w górnej części lubi się nagrzewać, ale nie osiąga temperatur, które by były niekomfortowe dla użytkownika.

Grając chcielibyśmy cokolwiek słyszeć, podobnie jak podczas oglądania wideo i słuchania muzyki. No cóż, Meizu M2 Note nie zapewnia świetnych doświadczeń muzycznych. Żeby tego było mało, dźwięk wydobywający się z głośnika jest po prostu kiepskiej jakości, żeby nie powiedzieć, że fatalnej. Na najgłośniejszym ustawieniu dźwięk często trzeszczy i charczy, na niższych jest nieco lepiej, ale też bez rewelacji. Musicie uwierzyć mi na słowo. A do tego wszystkiego trzeba dodać, że głośnik jest mono i znajduje się na dolnej krawędzi smartfona, przez co trzymają go w pozycji poziomej często będziemy zagłuszać wydobywający się z niego dźwięk. Na szczęście dużo lepiej jest po podłączeniu słuchawek do 3.5 mm jacka audio umieszczonego na górnej krawędzi telefonu.

Warto zatrzymać się jeszcze przy pamięci wewnętrznej, której z 16GB do wykorzystania przez użytkownika jest 11,5GB. Gniazdo umieszczone na prawej krawędzi telefonu czyta karty o maksymalnej pojemności 32GB (większe nie są obsługiwane). Umożliwia zgrywanie wszelkiego rodzaju multimediów, ale nie przenoszenia aplikacji i gier do pamięci zewnętrznej (przenosi wyłącznie ich dane).

Spis treści:
1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Flyme OS
3. Zaplecze komunikacyjne. Aparat. Akumulator. Plusy i minusy

Zaplecze komunikacyjne:

Aparat

Mówi się, że najlepszym aparatem jest ten, który aktualnie mamy przy sobie. Czy można to samo powiedzieć o aparacie Meizu M2 Note, smartfona za 160 dolarów? Ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu – można. Na początek wspomnę jedynie, że oferuje aparat 13 Mpix z dwutonową diodą doświetlającą oraz kamerkę 5 Mpix – obie nagrywają wideo w Full HD (1920 x 1080 pikseli).

Przy słonecznej pogodzie zdjęcia wychodzą bardzo dobrej jakości, której naprawdę trudno cokolwiek zarzucić. Barwy są dobrze odwzorowane, a same fotografie wystarczająco szczegółowe. Równocześnie widać, że aparat ma często spory problem z radzeniem sobie z niebem, które w wielu przypadkach wychodzi po prostu białe lub mocno wybielone. Z bardzo dobrej strony pokazała się dwutonowa dioda doświetlająca, dzięki której nawet w całkowitej ciemności możemy zrobić dobre zdjęcia – możecie to zobaczyć poniżej na przykładowych fotografiach (oczywiście wszystkie w pełnej rozdzielczości, wystarczy je otworzyć w nowej karcie). W ogólnym rozrachunku, biorąc pod uwagę niską cenę produktu, oceniam aparat Meizu M2 Note pozytywnie.

Przednia kamerka natomiast radzi sobie już sporo gorzej.

Nocne:

A tak działa HDR:

 

Akumulator

Biorąc pod uwagę cenę produktu oraz jego podzespoły, akumulator pokazał się z dobrej strony. W Meizu M2 Note umieszczono bowiem (niewymienną) baterię o pojemności 3100 mAh, która musiała sobie poradzić przede wszystkim z wyświetlaczem Full HD (1920 x 1080), a warto pamiętać, że podobne akumulatory znajdują zastosowanie w 5,5-calowych smartfonach z HD (1280 x 720). Wszystko głównie dzięki matrycy IGZO, która wyróżnia się energooszczędnością.

Telefon, działając w trybie wydajność, pozwalał na 3,5-4 godziny pracy na włączonym ekranie przy dniu działania. W trybie zrównoważonym natomiast oferował jeszcze dłuższy czas pracy – 4 godziny 40 minut na włączonym ekranie (SoT, screen on time). Co ważne, ograniczenie wydajności nie wpływało negatywnie na odczucia z korzystania z telefonu, dzięki czemu spokojnie możemy wydłużyć czas pracy telefonu, gdy wykonujemy na nim podstawowe czynności (rozmawiamy przez telefon, korespondujemy czy przeglądamy internet).

Nie było mi dane sprawdzić ile trwa proces naładowania telefonu dedykowaną ładowarką, bowiem nie otrzymałam przejściówki europejskiej. Przetestowałam natomiast z ładowarką od Huawei Mate S o tych samych parametrach (5V 2A) i trwało to 2 godziny i 20 minut.

Podsumowanie

Meizu M2 Note zdecydowanie wart jest swojej ceny. Powiedziałabym nawet, że za te pieniądze (160 dolarów) jest zaskakująco dobrym smartfonem. Oferuje bowiem świetny wyświetlacz, dobry czas pracy, niezły aparat oraz ogólne działanie, któremu niewiele można zarzucić. W ogólnym rozrachunku z M2 Note korzysta się po prostu przyjemnie. Jeśli więc ktoś potrzebuje stosunkowo taniego telefonu o dobrych parametrach, Meizu M2 Note może się okazać dobrym wyborem. Oczywiście mając świadomość jego wad, bez których się nie obeszło.

Telefon do testów dostarczył sklep Everbuying.net.

[wpsm_column size=”one-half”][wpsm_pros title=”Plusy:”]

[/wpsm_pros][/wpsm_column][wpsm_column size=”one-half” position=”last”][wpsm_cons title=”Minusy:”]

[/wpsm_cons][/wpsm_column]

Spis treści:
1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Flyme OS
3. Zaplecze komunikacyjne. Aparat. Akumulator. Plusy i minusy

Recenzja Meizu M2 Note
Wnioski
Meizu M2 Note zdecydowanie wart jest swojej ceny. Powiedziałabym nawet, że za te pieniądze (160 dolarów) jest zaskakująco dobrym smartfonem. Oferuje bowiem świetny wyświetlacz, dobry czas pracy, niezły aparat oraz ogólne działanie, któremu niewiele można zarzucić. W ogólnym rozrachunku z M2 Note korzysta się po prostu przyjemnie. Jeśli więc ktoś potrzebuje stosunkowo taniego telefonu o dobrych parametrach, Meizu M2 Note może się okazać dobrym wyborem. Oczywiście mając świadomość jego wad, bez których się nie obeszło.
WYŚWIETLACZ
9
DZIAŁANIE - PŁYNNOŚĆ, WYDAJNOŚĆ
8
AKUMULATOR
8.5
MULTIMEDIA
8.5
PORTY, ZŁĄCZA, ŁĄCZNOŚĆ
8
JAKOŚĆ WYKONANIA
7
WZORNICTWO
7
Ocena użytkownika0 głosów
0
8
OCENA
Exit mobile version