Tablety w małopolskich karetkach parzą, a nawet wybuchają

Tablety kojarzą nam się głównie z multimediami, aczkolwiek ostatnio coraz częściej można dostrzec ich zastosowanie w pracy, jako użyteczne narzędzie podnoszące naszą produktywność. Jednak wykorzystanie tabletów jest o wiele szersze niż nam by się mogło wydawać. Stosowane są na budowach, w trudnych warunkach (po coś w końcu powstają urządzenia typu rugged), znajdują również zastosowanie w karetkach. Jak się okazuje, z tabletami w karetkach jest coraz większy problem.

Małopolskie pogotowie już od dłuższego czasu korzysta z tabletów w swoich pojazdach i równie długo narzeka na problemy z nimi związane, o czym mogliście już przeczytać na łamach Tabletowo.pl – pod tym adresem. Dziś jednak nie wchodzi w grę żaden problem ze specjalnym oprogramowaniem znajdującym się na urządzeniu (które, swoją drogą, podobno jest przestarzałe), a o występujące incydenty z związane bezpośrednio ze sprzętem.

Jak donosi Polskie Radio, tablety montowane w kartkach pogotowia nagrzewają się do tego stopnia, że parzą korzystających z nich ratowników. Żeby tego było mało, zdarzyła się również sytuacja, w której tablet eksplodował. Niestety, więcej szczegółów na ten temat nie zostało ujawnionych.

Temat karetek w pogotowiu nie był nigdzie szerzej i bardziej szczegółowo przestawiany, przez co nie wiemy jakie konkretnie tablety montowane są w karetkach (wiemy jedynie, że każdy kosztował 15 tysięcy złotych!). W tego typu sprzęt wyposażonych zostało sto małopolskich karetek. Ich wykorzystanie wiąże się głównie z wytyczaniem trasy dojazdu do poszkodowanych, a także przesyłaniem danych o ich stanie zdrowia do szpitali.

Co będzie dalej ze szwankującymi tabletami z małopolskich karetek? Tego na razie nie wiadomo.

Dzięki Rafał za info!

ź: Polskie Radio