przejście dla pieszych (fot. Dimhou Pixabay)

To pierwsza taka sygnalizacja świetlna dla „smartfonowych zombie” w Polsce

Smartfony bardzo ułatwiają ludziom codzienne życie, ponieważ można za ich pomocą zrobić wiele rzeczy, nie tylko pisać i rozmawiać z najbliższymi oraz znajomymi. Czasami jednak tak to angażuje, że może dojść do niebezpiecznych sytuacji, dlatego na warszawskim Ursynowie uruchomiono pierwszą w Polsce sygnalizację świetlną dla „smartfonowych zombie”, aby ocalić życie zapatrzonych w telefon mieszkańców.

Prawdopodobnie każde dziecko rodzice uczyli, że należy się zatrzymać przed przejściem dla pieszych, rozejrzeć trzy razy (lewo, prawo, lewo) i dopiero po upewnieniu się, że nic nie jedzie, przejść na drugą stronę. Im jednak człowiek starszy, tym mniej uwagi przykłada do tego, przez co na zebrach każdego roku ginie masa osób. Statystyki dodatkowo podbijają tzw. „smartfonowi zombie”, którzy pchają się pod samochód, bo nie potrafią nawet na chwilę oderwać wzroku od ekranu.

Zjawisko to jest na tyle poważne, że kolejne mądre głowy postanowiły z tym coś zrobić. Jakiś czas temu w Poznaniu przy przejściach dla pieszych (na ziemi) pojawiły się LED-owe paski, które sygnalizują „smartfonowym zombie”, jakie aktualnie jest światło. Ostatnio podobne rozwiązanie uruchomiono na warszawskim Ursynowie, z tą różnicą, że specjalny projektor na sygnalizatorze rzuca światło także na chodnik. Powinno to uratować niejedno życie, szczególnie że Aleja KEN to bardzo ruchliwa i niebezpieczna ulica (jak informuje Gazeta Wyborcza, od wakacji 2014 roku do wiosny następnego w północnej części alei zginęły aż trzy osoby).

To pierwsze takie rozwiązanie w Polsce i drugie w Europie (od kilku miesięcy działa w Wiedniu). Sygnalizacja dla „smartfonowych zombie” znajduje się w pobliżu przy parkingu P&R Stokłosy.

To pilotażowy program, pierwsze takie rozwiązanie w Polsce. Ma ono poprawić bezpieczeństwo pieszych, nie tylko tych, którzy idą zapatrzeni w telefon, ale też osób zamyślonych czy roztargnionych. Przez najbliższych kilka miesięcy będziemy obserwować, jakie przyniesie to rezultaty i wówczas podejmiemy decyzję o montażu takich projektorów na innych przejściach – mówi Karolina Gałecka, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich w Warszawie.

Źródło: Gazeta Wyborcza, haloursynow.pl