Surface Pro 3 z najgorszym wynikiem naprawialności według iFixit

Jeśli tablet ma być cienki, dobrze spasowany i sprawiający wrażenie jednolitej bryły – niesie to za sobą pewien kłopot. Wraz z miniaturyzacją urządzeń mobilnych rośnie stopień trudności otworzenia obudowy i wymiany podzespołów.

Jak dotąd, to produkty Apple kojarzone były z bardzo utrudnioną naprawą, która była prawie niemożliwa poza serwisami. Stosowanie nietypowych śrub czy klejenie niektórych podzespołów sprawiło, że niemalże każdy zepsuty model musiał trafić w profesjonalne ręce. Podobnie było z tabletami Surface Pro. Trzecia generacja, tak jak poprzednie, otrzymała najgorszy z możliwych wynik „naprawialności” – 1 w skali od 1 do 10.

surface1

Przesądziły właśnie klejenia oraz zastosowanie nietypowych mocowań oraz śrub. Na pewno nie powinno się próbować otwierać tego tabletu w domu. Nawet bardzo doświadczony zespół iFixit podczas otwierania uszkodził ekran i jego szklaną pokrywę. Trudność sprawiała również separacja baterii od obudowy, która była do niej przytwierdzona przy pomocy kleju przypominającego gumę.

Co myślicie o takiej konstrukcji? Czy warto stawiać na łatwość naprawy kosztem kilku dodatkowych milimetrów grubości tabletu lub walorów estetycznych? Oczywiście póki mamy gwarancję na produkt, nie jest to problematyczne. Kłopot zaczyna się wtedy, gdy musimy naprawić urządzenie po tym okresie i jedyną opcją pozostaje wyjątkowo drogi oficjalny serwis.