Bitcoin BTC
(fot. Pexels)

Steve Wozniak pozywa YouTube za bierność w zwalczaniu oszustów

Współzałożyciel Apple ma dosyć tego, że YouTube nic nie robi z oszustami podszywającymi się pod niego w celu wyłudzenia bitcoinów. Steve Wozniak zdecydował się na pozew.

Oszustwo na „hojnych milionerów”

Schemat działania scammerów jest bardzo podobny do tego, który niedawno został wykorzystany przy okazji włamów na Twittera. Oszuści podszywając się pod znaną postać obiecują, że po wysłaniu kryptowaluty na ich portfel, otrzyma się zwrot znacznie przewyższający wartością przesłaną wcześniej kwotę. Oczywiście w rzeczywistości osoby wysyłające bitcoina nie otrzymują nic w zamian.

Zdjęcia oraz nagrania z podobizną Steve’a Wozniaka były wykorzystywane przez oszustów w ich filmach imitujących transmisje na żywo. Jak czytamy w oświadczeniu kancelarii prawniczej, razem z Wozniakiem na drogę sądową przeciwko Google wstąpiło siedemnaście innych osób – mają one pochodzić z USA, Wielkiej Brytanii, Kanady, Japonii, Malezji, Chin i Europy.

YouTube kompletnie zignorował problem?

Steve Wozniak i inni powodowie zarzucają firmie, że ignorowała liczne zgłoszenia o wspomnianych wcześniej filmach. Co więcej, miała czerpać przychody m.in. z reklam obecnych w tych nagraniach oraz płatnych promocji. Zdaniem współzałożyciela Apple, Google w całości opiera się na algorytmach, które nie są przystosowane do wykrywania tego typu filmów. Steve Wozniak twierdzi również, że gigant z Mountain View nie zadał sobie jakiegokolwiek trudu, aby manualnie zweryfikować jego zgłoszenia.

Steve Wozniak w nie-sądowych okolicznościach
Steve Wozniak w nie-sądowych okolicznościach

Zdaniem prawników reprezentujących Wozniaka, skala kryptowalutowych oszustw na YouTube jest o wiele większa niż niedawny incydent na Twitterze – łączna kwota wyłudzeń ma wynosić nawet kilkadziesiąt milionów dolarów. Wiąże się to oczywiście z tym, że Twitter niemal natychmiastowo zablokował wszystkie przejęte konta oraz usunął wysłane z nich szkodliwe tweety, YouTube natomiast ma pozwalać na oszustwa od wielu miesięcy.

Żądania są proste – usunąć wszystkie dotychczas opublikowane przez wyłudzaczy filmy, oraz ostrzec użytkowników serwisu przed innymi tego typu zdarzeniami. Powodzi domagają się również odszkodowań od Google. Warto wspomnieć, że kilka dni temu prawnicy reprezentujący korporację w innej, bardzo podobnej sprawie, odrzucili żądania jednej z firm zajmujących się kryptowalutami podkreślając, że to osoby trzecie opublikowały tego typu materiały, a nie sama firma.

Polecamy również