fot. Pixabay

W Katowicach ze smogiem chcą walczyć… dronem

Temat smogu powraca w kontekście naszego kraju jak bumerang. Władze próbują z tym zjawiskiem walczyć i zamierzają zmniejszyć zanieczyszczenie powietrza m.in. poprzez ustawę o elektromobilności. To nie tylko samochody odpowiadają jednak za to, że musimy wdychać toksyny. Problemem są również ci, którzy do ogrzewania swoich domów używają wszystkiego, co popadnie. Władze Katowic chcą walczyć z takimi osobami za pomocą… drona.

W wielu miastach Straż Miejska robi, co może, aby ukarać tych, którzy postanawiają wrzucać do swojego pieca chociażby różnego rodzaju plastiki. Te akcje, choć często wiążą się z kilkoma lub kilkunastoma wystawionymi mandatami, nie są zdaje się odpowiednim ostrzeżeniem i nie są w stanie raz na zawsze odwieść wszystkich od takich pomysłów.

Wykorzystanie do weryfikacji składu dymu wydobywającego się z komina drona to nowość. Nowość, którą postanowiły w praktyce sprawdzić władze Katowic, Gliwic, Instytut Chemicznej Przeróbki Węgla oraz firma Flytronic. Obserwacja tego, jak urządzenie radzi sobie w praktyce, ma potrwać kilka tygodni.

(fot. dziennikzachodni.pl)

Jak twierdzi prezydent Katowic, taka współpraca jest korzystna dla wszystkich. Producent urządzenia może bowiem sprawdzić w praktyce, jak sprawuje się jego rozwiązanie. Z kolei władze miasta mają kolejne narzędzie do walki z osobami zanieczyszczającymi powietrze. Sprzęt pozwala na weryfikację pomiaru pod kątem spalania niedozwolonych przedmiotów, takich jak chociażby plastikowe butelki. Umożliwia również sprawdzenie próbki pod kątem występowania etanolu amoniaku, chlorku wodoru, formaldehydu, PM 2,5, PM 1 i PM 10.

(fot. dziennikzachodni.pl)

Jeżeli system wykryje niedozwolone środki, odpowiednia informacja zostanie przekazana do operatora. Ten podejmie wtedy decyzję, czy pod konkretny adres wysłać patrol Straży Miejskiej. Taka sytuacja miała miejsce już podczas pierwszych dwóch godzin testów – w tym czasie wystawiono jeden mandat na kwotę 500 złotych.

Przedstawiciel Flytronic wspomina, że przed firmą stoi jeszcze kilka wyzwań, zarówno technicznych, jak i proceduralnych. Jednakże z dotychczasowych testów jest zadowolony. A jeżeli jesteście ciekawi, jak wygląda kwestia zanieczyszczenia powietrza w Waszej okolicy, polecam aplikację Kanarek. Wszystkiego na jej temat dowiecie się z podlinkowanego poniżej artykułu.

Polecamy również:

https://www.tabletowo.pl/2017/12/03/aplikacja-tygodnia-10-kanarek/

*grafika tytułowa pochodzi z serwisu pixabay.com

Źródło: Dziennik Zachodni