fot. Marshall Jones / Pexels

Ten smartfon nie pozwala robić nudesów. Rodzice go pokochają

Prawdopodobnie nie każdy się do tego przyzna, ale wiele osób przynajmniej raz w życiu zrobiło sobie tzw. nudesa. Nie ma w tym nic zdrożnego, o ile ktoś nie wysyła ich innej osobie, gdyż może to być brzemienne w skutkach i doprowadzić do bardzo nieprzyjemnych sytuacji. Nie bez powodu powstał bowiem film pt. „Ktoś wrzucił jej nagie zdjęcia do sieci”, zrealizowany przy współpracy z m.in. Ministerstwem Cyfryzacji. Ten smartfon wykorzysta Sztuczną Inteligencję i nie pozwoli zapisać w pamięci urządzenia rozbieranych fotografii. Rodzice go pokochają.

Obecnie już kilkuletnie dzieci sprawnie posługują się smartfonami, a niewiele starsze z powodzeniem korzystają z internetu. I chociaż nie wszystko w sieci jest „złe”, to czai się w niej wiele zagrożeń, o których małoletni nie zdają sobie sprawy. Co prawda różne instytucje uczulają rodziców, aby edukowali swoje pociechy, przestrzegali przed niebezpieczeństwami i uczyli dobrych praktyk, to nie jest tajemnicą, iż nie wszyscy się do tego przykładają. Niestety.

Za sprawą wspomnianego we wstępie filmu głośno zrobiło się o problemie wysyłania przez nastolatków tzw. nudesów, czyli rozbieranych zdjęć. Dorosły człowiek powinien zdawać sobie sprawę z tego, że jest to bardzo niebezpieczne, nawet jeśli komuś wydaje się, że może zaufać osobie po drugiej stronie. Cóż, w takich przypadkach najlepiej stosować zasadę ograniczonego zaufania i zachować tego typu fotografie dla siebie lub najlepiej ich w ogóle nie robić (od tego są przecież lustra, żeby się obejrzeć ze wszystkich stron – nie jest potrzebny do tego smartfon).

Ten smartfon nie pozwala robić nudesów. Rodzice go pokochają

Kiedy czyjeś tzw. nudesy wyciekną, robi się nieciekawie – nie jest to coś, co można zbagatelizować, więc najlepiej dmuchać na zimne i ustrzec przed takimi sytuacjami swoje dzieciaki. Z takiego założenia wyszedł japoński producent, który wprowadził na tamtejszy rynek smartfon o nazwie TONE e20. Sztuczna Inteligencja ma wykryć, jeśli użytkownik będzie chciał zrobić sobie rozbierane zdjęcie i uniemożliwić jego zapisanie w galerii. Co więcej, jednocześnie na „urządzenie nadzorcze” (czyli na przykład inteligentny telefon rodzica) może zostać przesłane powiadomienie o tym zdarzeniu. Mimo że to poniekąd naruszenie prywatności, to zainteresowani tym sprzętem zapewne przymkną na to oko, gdyż dobro dziecka jest najważniejsze.

Cena TONE e20 została ustalona na całkiem atrakcyjnym poziomie 19800 jenów (równowartość ~700 złotych), dzięki czemu na jego zakup będzie sobie mogło pozwolić wiele osób. Specyfikacja smartfona nie jest wyśrubowana, ale najsłabsza też nie. Na liście parametrów znajdują się m.in. 6,26-calowy wyświetlacz o proporcjach 19:9 i rozdzielczości HD+ 1520×720 pikseli, ośmiordzeniowy procesor MediaTek Helio P22 oraz 4 GB RAM i 64 GB pamięci wbudowanej (+ microSD do 256 GB). Do tego jest jeszcze potrójny aparat 12 Mpix + 13 Mpix + 2 Mpix na tyle, pojedynczy 8 Mpix na przodzie, czytnik linii papilarnych na pleckach, hybrydowy Dual SIM (2x nano SIM) i akumulator o pojemności 3900 mAh (ładowanie przez microUSB). Całość pracuje pod kontrolą systemu Android 9.0 Pie. Urządzenie ma wymiary 159×76,5×8,2 mm i waży 175 gramów.

smartfon TONE e20
TONE e20 (źródło:TONE)

Źródło: tone.ne.jp via Android Authority