fot. PwC

Segment „smart home” szybciej rośnie niż się przyjmuje wśród klientów

Sklepy już teraz wypełnione są przeróżnymi urządzeniami z segmentu smart home. W dodatku cały czas debiutują nowe. Wydawać by się więc mogło, że nic, tylko je wszystkie brać. Okazuje się jednak, że klienci nie są aż tak mocno zainteresowani „uinteligentnianiem” swoich domowych ognisk, jak chcieliby tego producenci.

Wywodząca się z Wielkiej Brytanii PwC (PricewaterhouseCoopers) przeprowadziła wśród 1000 osób ankietę online, której celem miało być określenie ich preferencji oraz podejścia do segmentu smart home. Sugerując się jedynie szybkim wzrostem tego rynku można by założyć, że klienci powinni dosłownie „rzucić” się na tego typu urządzenia. Tymczasem sytuacja wygląda nieco inaczej.

Co prawda 81% badanych wie, czym jest inteligentny dom, jednak już zaledwie 26% byłoby zainteresowanych wdrożeniem tego rozwiązania w przypadku własnego gniazdka. Najczęściej ci, których gospodarstwo domowe osiąga roczny dochód w wysokości co najmniej 100 tysięcy dolarów (43% całości). Drudzy w kolejności wyszczególnieni zostali mężczyźni (32%). Na drugim końcu znalazły się natomiast osoby powyżej 50 roku życia (13%).

Osoby, które już korzystają z urządzeń z segmentu smart home, są z nich w większości zadowolone (odsetek sięga aż 90%). Jak zaznaczają, swój udział w tym mają także dedykowane, odpowiednio zaprojektowane aplikacje, służące do obsługi poszczególnych sprzętów. 72% z ww. podkreśla również, że korzysta z nich, ponieważ mogą nimi sterować za pomocą swojego smartfona.

Klienci są najbardziej skorzy wydać swoje pieniądze na urządzenia, które zapewniają oszczędności, bezpieczeństwo oraz wygodę. Na ten drugi aspekt wskazuje najwięcej, bo aż 75% badanych. Często taki wydatek traktowany jest też jako inwestycja, która może przynieść oszczędności na przykład w przypadku chęci ubezpieczenia domostwa.

Co ciekawe, dla samych kobiet najważniejszym czynnikiem, który najbardziej skłaniałby je do „uinteligentnienia” mieszkania jest wygoda. Deklarują one bowiem, że mogłyby traktować takie urządzenia jak dodatkową parę rąk. W dodatku aż 60% z nich przyznało, że zapłaciłoby nawet więcej za spersonalizowaną propozycję.

W „opozycji” są osoby, które nie korzystają z inteligentnych rozwiązań. Większość, bo aż 42% za powód podaje wysoką cenę. Dlatego 23% nawet nie myśli o ich zastosowaniu we własnym domu. 24% martwi się natomiast o bezpieczeństwo, a 23% o bezpieczeństwo swoich prywatnych danych.

A Wy jak podchodzicie do segmentu smart home? Ja nie ukrywam, że mnie on osobiście bardzo „kręci”, aczkolwiek też nie „ślinię” się na wszystko, co tylko zaserwują nam producenci. Czasem bowiem ich propozycje są tak absurdalne, że aż dziwi, że ktoś mógłby je kupić.

Źródło: PWC przez VentureBeat