Skoda, podobnie jak inni producenci samochodów, również idzie w stronę elektromobilności

Trudno powiedzieć, żeby było to jakieś wielkie zaskoczenie, ale i Skoda ma zamiar w najbliższych latach postawić na elektromobilność. Podobnie jak w przypadku innych marek grupy Volkswagen, również i jej wielbiciele będą mogli w ciągu kilku najbliższych lat kupić auto tego producenta, napędzane silnikiem elektrycznym.

Volkswagen swoją ofensywę na rynku elektromobilności chce rozpocząć razem z płytą podłogową MEB. Linia I.D. ma być oparta właśnie na niej. Podobnie jak zaprezentowany przez Skodę, koncepcyjny model Vision E.

Zanim jednak klienci będą mogli kupić takie auto ze znaczkiem czeskiego producenta, Skoda szykuje nieco mniejszy kaliber. Mianowicie, w przyszłym roku na drogi powinna wyjechać elektryczna odmiana CitiGo. Auto według pojawiających się informacji ma przejechać na jednym ładowaniu 300 kilometrów. Jak na typowo miejski model to dość dobry wynik.

Skoda Vision E (fot. moto.pl)

Oprócz tego w gamie pojawi się jeszcze półelektryczny Superb. Odmiana hybrydowa plug-in również trafi do sprzedaży w przyszłym roku. Można jednak śmiało twierdzić, że to nie koniec tego, co Skoda szykuje na najbliższe lata.

Skoda Vision E (fot. moto.pl)

Czesi mają bowiem zamiar zainwestować w rozwój samochodów elektrycznych aż 2 miliardy dolarów. Włodarze Skody również zdają się czuć, że przyszłość należy właśnie do „elektryków”. Ba, szacują nawet, że do 2025 roku aż 25 procent sprzedanych przez nich aut będą stanowiły właśnie te napędzane w ten sposób.

Pieniądze nie zostaną jednak zainwestowane jedynie w rozwój samego napędu. Skoda chciałaby również rozwinąć usługi dotyczące elektromobilności i technologię z zakresu cyfryzacji i automatyzacji. Być może, jeżeli i tak elektryczność na drogach jest nieuchronna, to warto poczynania Skody obserwować. Skoro Volkswagen zapowiada, że najtańszy model rodziny I.D. ma kosztować poniżej 100 tysięcy złotych, być może czeska marka będzie w stanie jeszcze bardziej powalczyć ceną.

Źródło: moto.pl