Nie będzie się już dało kupić marihuany przez aplikację ze sklepu Google Play

Google wprowadza szereg zmian w zasadach dotyczących działania sklepu Google Play i aplikacji w nim zgromadzonych. Zostały one opracowane głównie po to, by uczynić z tej platformy miejsce nieco bardziej przyjazne dzieciom.

Chodzi o bardziej restrykcyjne ograniczenia dotyczące aplikacji, które zawierają treści seksualne, loot boksy, mowę nienawiści i mające związek z narkotykami. Powodem, dla którego Google zaostrza politykę programów dopuszczanych przez sklep, jest upewnienie się, że programiści są świadomi tego, co jest dozwolone, a co nie w Google Play, zwłaszcza gdy dzieci są grupą docelową danej apki.

Zmiany dotyczące treści seksualnych

Google rozszerzyło zakaz używania aplikacji wyświetlających treści erotyczne. Zasady obejmują teraz także rozrywkę związaną z seksem, a więc takie elementy jak:

  • Przedstawianie nagości, gdzie postać jest naga lub ledwo ubrana, i gdzie odzież nie byłaby akceptowalna jako odpowiednia w kontekście publicznym
  • Animacje lub ilustracje aktów seksualnych lub sugestywne pozy ciała
  • Treści przedstawiające gadżety erotyczne lub fetysze
  • Treści sprośne lub nieprzyzwoite

Oprócz tego twórcom aplikacji zabrania się zarabiania na funkcjach zachęcających do udostępniania treści seksualnych.

Zmiany dotyczące mowy nienawiści

Google nie zmieniło tego, jak definiuje „mowę nienawiści”, ale rozszerzyło listę powszechnych naruszeń, które wchodzą w jej skład. Znajdują się na niej zapisy takie jak:

  • Twierdzenia mające na celu udowodnienie, że danej grupie można odmówić człowieczeństwa, jest gorsza lub zasługuje na nienawiść
  • Aplikacje zawierające teorie na temat danej grupy, przypisujące im negatywne cechy (złośliwość, zepsucie, zło) lub jawnie albo domyślnie twierdzące, że grupa stanowi zagrożenie
  • Treść lub mowa próbujące zachęcić innych do uwierzenia, że dana grupa powinna być nienawidzona lub dyskryminowana

Zmiany dotyczące wymagań aplikacji dla dzieci

Deweloperzy, chcący opublikować w sklepie Google Play grę czy aplikację dla dzieci, będą teraz musieli obowiązkowo określić dla niej docelową grupę odbiorców. Chodzi o wyraźne zaznaczenie, czy ich program jest odpowiedni dla dzieci, starszych użytkowników, czy też dla obu tych grup. Jeśli apka ma trafić do dzieci w jakimkolwiek stopniu, to programiści będą musieli przestrzegać nowych zasad „Rodziny”. Nakazują one, by – jeśli do aplikacji mieli dostęp wszyscy, łącznie z dziećmi – program miał „ekran neutralnego wieku”, a także stworzyć oddzielne funkcje dla dzieci, zgodne z wytycznymi platformy.

Nowe zasady wymagają także, aby każda reklama w aplikacji była odpowiednio dostosowana do odbiorców i pochodziła z sieci reklamowej z certyfikatem Google Play. Jeśli apka działałaby w rozszerzonej rzeczywistości, powinna mieć ostrzeżenie, by podczas użytkowania jej, dzieci korzystały z niej pod nadzorem dorosłych. Wspomniane wymagania będą egzekwowane od oczekujących do wprowadzenia do sklepu z aplikacjami na Androida od razu, zaś obecne w nim programy, muszą dostosować się do reguł do 1 września.

Zakaz wprowadzania do sklepu aplikacji sprzedających marihuanę

Od teraz w aplikacjach na Androida nie będzie można kupować marihuany – niezależnie od tego, czy dany kraj uznaje ją za legalną czy nie. Chodzi też o sprzedaż produktów z nią powiązanych. W gruncie rzeczy wystarczy, że właściciele takich aplikacji przeniosą swoje sklepy poza apkę, i będzie to już zgodne z nową polityką Google’a. Deweloperzy mają 30 dni na zmiany w takich programach.

Loot boksy

Gry, które oferują losowanie wirtualnych przedmiotów ze „skrzynek z łupami” (w jakiejkolwiek formie), będą teraz musiały dokładnie pokazywać, jakie bonusy można z nich uzyskać oraz jakie są szanse otrzymania danych przedmiotów przed zakupem. Wydaje się również, że Google zaktualizowało swój zakaz gier hazardowych, w których nagrodami byłyby „pieniądze lub inne rzeczy wartościowe”. Ten fragment regulaminu został odnosi się teraz do pieniędzy i „innych materialnych rzeczy wartościowych”, wykluczając loot boksy, które mogą być regulaminowymi nagrodami za jakieś działania w grach.

Zestaw zaktualizowanych zasad dotyczących aplikacji w sklepie Google Play może przyczynić się do niewielkiego wyregulowania rzeki programów, które trafiają do niego każdego dnia. Choć bylibyśmy wdzięczni Google za podstawową asystę w filtrowaniu aplikacji, których używają nasze dzieci, to rzecz jasna, w żadnym stopniu nie zwalnia nas to z odpowiedzialności, jaka spoczywa na rodzicach w kwestii doboru rozrywki dla najmłodszych.

Były szef App Store: „Steve Jobs powiedział do mnie: 'Głupi jesteś i zatrudniasz głupich ludzi.’”

źródło: Google przez Tech2