Sekiro: Shadows Die Twice sprzedało się jak szalone i to w zaledwie mniej niż 10 dni od premiery!

Sekiro: Shadows Die Twice od blisko miesiąca jest na ustach wielu graczy. To kolejna produkcja studia From Software, która oprócz klasycznie wysokiego poziomu trudności, jest miłą oraz udaną odmianą dobrze znanej formuły serii Souls. Wydawałoby się, że odbiorcami dzieł From Software jest stosunkowo niewielka grupa zapaleńców, ale Sekiro: Shadows Die Twice udowodniło swoimi wynikami sprzedaży, że te przypuszczenia są całkowicie nieprawdziwe.

Okazuje się, że Sekiro: Shadows Die Twice rozeszło się już w ponad 2 milionach egzemplarzy i to w zaledwie mniej niż 10 dni od premiery (22 marca 2019). Czyni to ten tytuł najszybciej sprzedającą się marką From Software, jaka do tej pory ukazała się na rynku i trzeba tu pamiętać, że ten niesamowity wynik będzie się powiększał z czasem. Jako miłośnik dzieł studia From Software, przyklaskuję z radości, widząc takie liczby. Więksi wydawcy mają ostatnio tendencje do tworzenia gier w stylu tzw. „live service”, z masą funkcjonalności sieciowych, stąd oglądanie sukcesu gry stawiającej na jednoosobowe przygody cieszy podwójnie.

Co mogło się przyczynić do tak dużego sukcesu Sekiro: Shadows Die Twice? Po pierwsze – wysokie noty wśród krytyków. Sekiro udało się zebrać przynajmniej 90 punktów w serwisie Metacritic i to dla każdej z platform – PC, PS4 oraz Xbox One. Po drugie – wysoka oglądalność w serwisach z usługami wideo, typu Twitch czy YouTube. W pierwszy weekend premiery Sekiro: Shadows Die Twice królowało w rankingach oglądalności Twitcha i na transmisjach z gry spędzono ponad 631 milionów minut. Nie tylko był to bowiem sposób zapoznania się z grą dla niektórych osób, ale też pewnego rodzaju poradnik dla graczy stawiających swoje pierwsze kroki w świecie Sekiro.

Również miałem okazję zagrać w Sekiro: Shadows Die Twice i przygotowałem stosowną recenzję tego tytułu na łamach Tabletowo. Gra bardzo mi się spodobała i o mojej miłości do niej niech świadczy fakt, że po 3 tygodniach od premiery, cały czas do niej wracam, żeby dalej móc cieszyć się miodną rozgrywką. Szczerze polecam udać się do sklepu po własną kopię i uzupełnić ten dwumilionowy wynik poprzez dołożenie własnej cegiełki, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście. Może zjecie na Sekiro własne zęby, ale będzie to niesamowicie satysfakcjonujące wyzwanie.

źródło: materiały prasowe