W 2019 roku możemy pożegnać tzw. notcha. Pozbyć się go pomoże… Samsung

Czy notch to chwilowa moda? Tak wielokrotnie przepowiadano i wszystko wskazuje też na to, że szybciej o nim zapomnimy niż nam się wydawało. Już w przyszłym roku zobaczymy w urządzeniach pierwsze technologie, które uśmiercą ten, nie da się ukryć, nie do końca przez wszystkich lubiany element współczesnych smartfonów.

Notch jaki jest, każdy widzi. Czasami wykonany jest lepiej, czasami gorzej, jak w przypadku Pixela 3 XL. Czasami też sami producenci traktują go jak niechciane dziecko, maskując czarnym kolorem tła lub ciemną tapetą, tak, żeby za bardzo nie rzucał się w oczy. Samsung, jako jeden z nielicznych, oparł się współczesnym trendom niewymiarowych ramek. Już w przyszłym roku powinniśmy zobaczyć smartfony tego producenta pozbawione jakichkolwiek widocznych sensorów na przedniej tafli urządzenia. Nie będzie już niczego, jak mawiał klasyk.

Samsung swój plan „walki z notchem”, a raczej jego kompletnego pominięcia, zaprezentował wczoraj, na zamkniętym spotkaniu w hotelu Shenzhen Marriott w Chinach. Na szczęście z tej prezentacji, przeznaczonej dla kluczowych klientów i dotyczącej rozwoju ekranów OLED, wyciekło kilka ujęć, które też natychmiast pojawiły się na Twitterze. Możemy dowiedzieć się z nich o czterech technologiach, dotyczących ekranów OLED, które zagoszczą w nowych smartfonach Samsunga. A są to:

  • FoD (Fingerprint on Display) – czyli znany nam już chociażby z Mate 20 Pro czytnik linii papilarnych, umieszczony bezpośrednio w ekranie.
  • UPS (Under Panel Sensor) – technologia stanowiąca mały przełom w świecie smartfonów, bowiem pozwalająca na umieszczenie pod ekranem dowolnych czujników, w tym kamery (under-screen sensor technology).
  • HoD (Haptic on Display) – rozpoznawanie siły nacisku na wyświetlacz.
  • SoD (Sound on Display) – technologia emisji dźwięku przez sam ekran.

W efekcie wyświetlacze nie tylko zostaną wzbogacone o czytnik linii papilarnych, co nie jest niczym nowym i technologia ta miała już swoją premierę w tym roku, ale też zostaną pozbawione wszelkich dodatkowych elementów do tej pory występujących na froncie smartfona. Wszystkie czujniki zbliżeniowe, skanery tęczówki i inne pobiorą dane za pośrednictwem samego ekranu. Podobnie będą działać przednie kamerki do selfie. Piksele nad sensorem mają „przygasać”, umożliwiając pozyskiwanie informacji z zewnątrz.

Nowe ekrany OLED otrzymają też funkcję znaną z iPhone’ów i dotyczącą rozpoznawania nacisku (3D Touch), co otwiera drogę do nowych sposobów interakcji z systemem. Umożliwią również emisję dźwięku poprzez wibrowanie samego wyświetlacza. Mam nadzieję, że pozwoli to w końcu na upowszechnienie głośników w wersji stereo, ukrytych pod ekranem, albo dodanie nawet ich większej liczby. Smartfony z dźwiękiem 2.1? Nie obraziłbym się. W zasadzie tworzy to nowe możliwości, np. w grach czy filmach, bo wibrować i emitować dźwięk będzie mógł cały panel lub jego określone fragmenty.

Nie da się ukryć, że nad podobnymi technologiami pracują również inni producenci, nie tylko Samsung. Kolejne lata oznaczają więc dla nas, konsumentów, nie tylko nowe, elastyczne ekrany, ale też przednie panele smartfonów pozbawione jakichkolwiek widocznych sensorów. Stąd tylko już krok do dalszej miniaturyzacji i wdrażania takich rozwiązań, jak hologramy czy inne formy rzeczywistości rozszerzonej.

Czy nowe technologie zagoszczą już w Samsungu Galaxy S10, czy raczej zostaną zarezerwowane dla Galaxy Note 10? Czas pokaże. W każdym razie czekają nas bez wątpienia kolejne rewolucyjne premiery nowych urządzeń, a im szybciej będą miały miejsce, tym dla nas lepiej.

Źródło: @UniverseIce, MSPoweruser