Samoloty wyglądające jak drapieżne ptaki? Taką przyszłość widzi Airbus

Choć to ptaki były główną inspiracją dla pionierów lotnictwa, obecnie zwierzęta te oraz stworzone przez człowieka maszyny latające nie mają zbyt wiele wspólnego. Tymczasem Airbus przedstawił wizję samolotu, którego wygląd bardziej przypomina drapieżnika przestworzy niż kiedykolwiek.

„Bird of prey” Airbusa to ledwie koncept, nie skierowany nawet do wykorzystania go w stworzeniu pomniejszonego modelu. To raczej luźny pomysł pracowników firmy niż cel, ku któremu miałby zmierzać europejski koncern produkujący samoloty.

Trzeba przyznać, że zasadnicza konstrukcja samolotów pasażerskich nie zmieniła się znacząco od dziesiątków lat. W projekcie Airbusa widzimy jednak poważne podejście do wykorzystania potencjału biomimetyki. Ważne detale samolotu, takie jak specyficzny kształt ogona oraz „pióra” przy końcówkach skrzydeł nie dają zbyt dużego pola do wyobraźni podczas odpowiadania na pytanie, jakim zwierzęciem inspirowano się podczas określania wyglądu Bird of prey. 

Końcówki skrzydeł w postaci piór to w gruncie rzeczy artystyczne rozwinięcie rozwiązania, które od lat wykorzystują konstruktorzy samolotów. Winglety, czyli skrzydełka aerodynamiczne, przyczyniają się do zmniejszenia oporu powietrza, powiększenia zasięgu samolotu i oszczędzania paliwa. Inspiracją do wypróbowania zagiętych końcówek skrzydeł były ptaki, które rozczapierzają pióra na końcach skrzydeł, dzięki czemu osiągają lepsze właściwości aerodynamiczne.

To nie jedyny interesujący pomysł Airbusa. Bird of prey miałby być napędzany hybrydowo-elektrycznym układem napędowym z turbodoładowaniem, zapewniając bardziej ekologiczny transport.

Oczywiście mamy do czynienia jedynie z konceptem, który, jeśli w ogóle zostanie zrealizowany kiedyś w podobnej formie, to może zająć mu to dziesiątki lat. Biomimetyka może jednak być w tym bardzo przydatna. To byłoby interesujące doświadczenie – zobaczyć prawdziwego „stalowego ptaka” na nieboskłonie.

 

źródło: Airbus dzięki Slashgear