fot. Pexels

Rynek dronów ma się świetnie – do 2023 może się nawet potroić

Amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa opublikowała swoją 20-letnią prognozę dla lotnictwa, która przewiduje, co zmieni się w sektorze lotnictwa do 2039 roku. Z raportu wynika, że rynek komercyjnych dronów rozwija się zdecydowanie szybciej, niż przewidywano i do 2023 roku może się nawet potroić!

Od lat FAA, czyli amerykańska Federalna Komisja Lotnictwa, przedstawia raporty dotyczące przyszłości lotnictwa, które obejmują rynek międzynarodowy, kosmiczny i dronowy. Z najnowszych doniesień wynika, że bezzałogowe systemy lotnicze od pięciu lat osiągają bardzo wysoki wzrost zarówno w Stanach Zjednoczonych Ameryki, jak i całym świecie. Co więcej, dotyczy to pilotów amatorów oraz profesjonalistów.

Federalna Komisja Lotnictwa w 2015 roku nałożyła obowiązek elektronicznego rejestrowania dronów, których waga przekracza 250 g. Z raportu wynika, że od 31.12.2015 zarejestrowano ponad 900 tysięcy nowych urządzeń, a biorąc pod uwagę modele, które były wcześniej używane, to liczba zarejestrowanych dronów opiewa o 1,25 miliona i trzeba dodać, że chodzi o niekomercyjne sprzęty. Według prognoz rynek w ciągu najbliższych pięciu lat będzie spowalniał, a ceny urządzeń się stabilizowały.

Jeśli chodzi o drony komercyjne, wszystkie, bez wyjątku, muszą być rejestrowane. Miesięcznie jest rejestrowanych ponad 15000 egzemplarzy, czyli trzy razy więcej niż niekomercyjnych! Co więcej, rynek będzie przyśpieszał i wskaźnik rejestracji wzrośnie o 44% w stosunku do ubiegłorocznych danych, a w 2023 roku sektor dronów się potroi i pojawi się 823 tysiące nowych urządzeń.

Wraz ze wzrostem pojawią się nowe pomysły na zastosowanie bezzałogowych statków powietrznych, a firmy takie jak Amazon, Google, Walmart i nawet 7-Eleven będą eksperymentowały z dostawami swoich towarów przy użyciu dronów.

Źródło: The Verge