Słuchawki HYPHEN /fot. Indiegogo

HYPHEN to kolejne, ciekawe słuchawki bezprzewodowe, które podbijają internet. Czym się wyróżniają?

Od premiery słuchawek AirPods minęły już dwa lata. Początkowo były one unikatowe i niezwykłe – kalifornijski gigant wprowadził na rynek produkt, który wyglądał jak artefakt z przyszłości. Jednocześnie producent wysłał światu komunikat, że potrafi jeszcze tworzyć innowacyjne urządzenia, gdyż te słuchawki bez wątpienia do takich urządzeń należały. Początkowo bagatelizowane i wyśmiewane, AirPodsy stały się niejako wyznacznikiem mody i wzorem dla konkurencji, która rozumiejąc potencjał spoczywający w tego typu konstrukcji, zakasała rękawy i wzięła się ostro do pracy. Spośród tysięcy tego typu sprzętów obecnych na rynku, wyróżnić próbuje się szwajcarska firma Rolling Square.

Zaawansowane słuchawki nie muszą być drogie

Do takiego wniosku doszli właściciele Rolling Square. Postanowili oni przebadać obecne na rynku słuchawki bezprzewodowe i z rozczarowaniem odkryli, że tanie modele oferują jedynie podstawowe funkcje, zaś za dodatki takie jak bezprzewodowe ładowanie czy dobry design należy zapłacić o wiele, wiele wyższą kwotę. Dlatego firma postanowiła działać, aby ten stan rzeczy zmienić. I tak powstały HYPHEN – słuchawki, które przy zachowaniu niskiej ceny oferować mają cechy znane dotąd wyłącznie z droższych modeli.

Możliwości HYPHEN naprawdę robią wrażenie

Jak za 39$ (cena najtańszego obecnie zestawu) otrzymujemy naprawdę sporo. Słuchawkami możemy sterować poprzez panel dotykowy znajdujący się na zewnętrznej stronie. Na pokładzie obecny jest Bluetooth 5.0 – niestety nic nie wskazuje na zastosowanie kodeka aptX HD, którego wyraźnie brakuje mi w aktualnie przeze mnie używanych TicPods Free. HYPHEN są odporne na zachlapania (standard IPX5). Producent zapewnia jednak o wysokiej jakości dźwięku i znakomitym wyciszeniu odgłosów otoczenia.

Wisienką na torcie zdaje się być w tym przypadku ładowanie bezprzewodowe, którego w tej cenie ze świecą szukać. Za to rozwiązanie firmie należą się gratulacje – w dobie, gdy coraz więcej producentów smartfonów decyduje się na implementację technologii bezprzewodowej, wystarczy przed zaśnięciem po prostu położyć urządzenia na ładowarce i nie przejmować się szukaniem kabla.

Słuchawki HYPHEN na podstawce ładującej /fot. Indiegogo

Bateria pozwoli na długi czas pracy

Zmorą klasycznych słuchawek bezprzewodowych (połączonych kablem) jest mała pojemność baterii, która często powoduje wyczerpanie się zapasu energii w trakcie dnia. To był główny powód, dlaczego aż do tego roku byłem nieugiętym obrońcą rozwiązań przewodowych. Jednak po otrzymaniu wcześniej wspominanych TicPodsów zmieniłem zdanie o 180 stopni, gdyż przy intensywnym użytkowaniu ładuję je co 3 dni, co absolutnie nie stanowi dla mnie problemu.

Producent twierdzi, że HYPHEN pozwolą na 3 godziny nieprzerwanego odsłuchu muzyki, zaś z dołączanym etui łączny czas pracy wydłuża się do 17 godzin. Jest to zatem wartość bardzo przyzwoita, pozwalająca mniej wymagającym użytkownikom nawet na cały tydzień działania bez potrzeby ładowania. Warto wspomnieć o zastosowaniu szybkiego ładowania, które w 15 minut pozwala na naładowanie słuchawek do wartości 80% pojemności baterii.

Łączny czas pracy słuchawek wynosi 17 godzin /fot. Indiegogo

 

Do końca kampanii pozostało tylko 6 dni

Na chwilę pisania artykułu firmie udało się uzbierać ponad 290 000 dolarów, co stanowi 1450% potrzebnego limitu na rozpoczęcie produkcji. Najtańszy obecnie zestaw kosztuje 39$ (ok. 180 złotych z wliczonym już kosztem dostawy) i składa się wyłącznie ze słuchawek. Istnieje także możliwość osobnego dokupienia ładowarki bezprzewodowej za kolejne 14$. Do wyboru dostępne są dwa kolory – biały i czarny (kolor Storm Grey nie jest dostępny w formularzu zamówienia).

Jeśli chcecie nabyć HYPHEN, musicie się śpieszyć. Kampania kończy się bowiem już za 6 dni. Na zamówione produkty będziecie musieli chwilkę poczekać – wysyłka rozpocznie się bowiem dopiero w marcu 2019. W tym miejscu pozostaje mi się szczerze przyznać – dałem się ponieść możliwościom oferowanym przez te słuchawki i zamówiłem jedną parę. W marcu lub kwietniu powinniście zatem spodziewać się gruntownej recenzji tego sprzętu.

Źródło: Indiegogo