reklama BlackBerry KEY2 (fot. BlackBerry Mobile)

BlackBerry jest brutalnie szczere w walentynkowej reklamie KEY2, choć chyba wcale tego nie chciało

Wczoraj stężenie miłości w powietrzu sięgnęło zenitu, ponieważ zakochani na całym świecie obchodzili Walentynki. Z okazji tego święta BlackBerry opublikowało reklamę BlackBerry KEY2, która na pierwszy rzut oka jest banalna, ale w rzeczywistości brutalnie pokazuje to, jak się dzisiaj komunikujemy.

Producenci prześcigają się w tworzeniu coraz to bardziej kreatywnych reklam, jednak naprawdę trudno wyreżyserować taką, która wciśnie w fotel i zmusi odbiorcę do refleksji. Głównie bowiem w takich materiałach promuje się najlepsze funkcje urządzeń, co jest zwyczajnie nudne. BlackBerry obnażyło współczesną rzeczywistość i zrobiło to w wyjątkowo dobitny sposób, chociaż chyba wcale nie miało takiego zamiaru.

Opublikowana wczoraj reklama BlackBerry KEY2 zaczyna się niepozornie: kobieta i mężczyzna siedzą przy stoliku w restauracji i rozmawiają w najlepsze, przy okazji śmiejąc się do rozpuku – prawdopodobnie są oni na walentynkowej kolacji. Sielanka kończy się jednak w momencie, w którym kelnerka przynosi pięknie wyglądający deser.

Mężczyzna wyjmuje wtedy BlackBerry KEY2 i robi zdjęcie, które po chwili wysyła kobiecie. Ta odsyła mu GIF, a następnie on robi to samo, prawiąc jej przy okazji coś w rodzaju komplementu. Dopiero po tej wymianie wiadomości łapią się za ręce i uśmiechają do siebie.

BlackBerry zrobiło w reklamie to, co najważniejsze, czyli nienachalnie pokazało BlackBerry KEY2. Przy okazji obnażyło jednak prawdę o współczesnych ludziach. Film bowiem w bardzo dobitny sposób ukazuje, że człowiek nie potrafi nawet w tak intymnej chwili oderwać się od smartfona oraz powiedzieć komuś w oczy tego, co czuje. Naprawdę smutno na to patrzeć.

Co ciekawe, BlackBerry najprawdopodobniej miało inny zamysł, ponieważ w opisie filmu napisano, że bardzo często komunikacja pomiędzy ludźmi odbywa się w sposób niewerbalny, a dzięki technologii możemy wyrazić się w zupełnie nowy sposób i uzupełnić komunikację. Ja jednak tego – kolokwialnie mówiąc – nie kupuję, chociaż tak właśnie obecnie wygląda rzeczywistość. Bo czy naprawdę smartfon jest niezbędny do wyrażenia swoich uczuć, jeśli adresat siedzi kilkadziesiąt centymetrów od nadawcy?

Polecamy również:

To jedna z najlepszych reklam Apple w ostatnim czasie, ale i tak po jej obejrzeniu nie kupiłbym iPhone’a XR

Źródło: BlackBerry Mobile