Recenzja tabletu LG G Pad 8.0 LTE V490

Ostatnia seria tabletów LG liczy sobie trzy produkty: 7-, 8- i 10,1-calowy. Pierwszego z nich, moim zdaniem najciekawszego, testowałam dla Was w sierpniu ubiegłego roku. Jakiś czas później pojawiły się na rynku pozostałe dwa modele, ale dotąd nie było mi z nimi po drodze. LG G Pad 8.0 LTE trafił do oferty operatorów i to właśnie było dla mnie impulsem, który sprawił, że chciałam wziąć ten sprzęt na tapetę ponownie (bo wcześniej chciałam, ale jeszcze nie był dostępny). I wreszcie się udało. Zapraszam zatem do zapoznania się z recenzją tabletu koreańskiego koncernu.

Parametry techniczne LG G Pad 8.0:

Jakość wykonania, wzornictwo

Jeśli zapoznaliście się z recenzją 7-calowego G Pada, możecie mieć lekkie deja vu. Urządzenie wygląda dokładnie tak samo, jak jego 8-calowy odpowiednik. Wiadomo, jest jedynie zamknięty w nieco większą obudowę, ale oprócz tego wszystkie materiały użyte do jego stworzenia, wszelkie porty i złącza, jak również obiektyw aparatu czy maskownice głośników – są takie same i znajdują się w tym samym miejscu.

Patrząc na urządzenie od frontu, trudno nie odnieść wrażenia, że jego górna i dolna krawędź jest delikatnie wypukła, dzięki czemu G Pad 8.0 wygląda na mniej kwadratowy niż jego konkurencja. Jest bardziej zaoblony, jego rogi są zaokrąglone, trudno jest się tu doszukać kątów prostych. Na plus modelu na pewno należy zaliczyć komfort leżenia w dłoni, na co ma wpływ lekkie zaokrąglenie krawędzi. Samo wzornictwo modelu trudno jednoznacznie ocenić – jednym się spodoba, innym nie. Dla mnie jest po prostu poprawne i dość nudne. A sytuacji nie polepszają wcale ramki wokół wyświetlacza, które do najcieńszych nie należą (zwłaszcza nad i pod ekranem).

A jak jest z jakością wykonania? Przede wszystkim należy zacząć od materiału, z którego wykonana została obudowa LG G Pad 8.0 – jest to plastik. Z racji tego, że mamy do czynienia z matowym tworzywem, wszelki odciski palców, które zbiera jak szalony, widoczne są dopiero pod odpowiednim kątem – patrząc wprost trudno je dostrzec. Podobnie jak wszelkie zarysowania.

Sam plastik jest dobrej jakości – trzymając tablet w dłoniach nie można odnieść wrażenia, że mamy do czynienia z tanim sprzętem i tego właśnie spodziewałam się po LG (zwłaszcza mając wcześniej styczność z 7-calowym G Padem). Jakość wykonania stoi na wysokim poziomie. Trudno zmusić tablet do wyginania się, aczkolwiek poddaje mu się przy użyciu nieco większej siły, co z kolei sugeruje nie do końca sztywny szkielet obudowy. Rzeczą, do której mogę się jeszcze przyczepić, jest lekkie uginanie się ekranu pod naciskiem wszystko jednak są to wyłącznie delikatne niedociągnięcia, które trudno nazwać istotnymi wadami. Tym bardziej, że ogólną jakość tabletu można ocenić na piątkę z minusem – poszczególne elementy obudowy są ze sobą świetnie spasowane, a co najważniejsze – nic nie skrzypi w rękach.

Niewielkie zastrzeżenia mam natomiast do przycisków, które ledwo wystają z obudowy, przez co – w moim odczuciu – są słabo wyczuwalne pod palcami.

Szybki rzut oka na poszczególne krawędzie:
– lewa: pusta,
– prawa: włącznik, przyciski do regulacji głośności,
– dolna: port microUSB,
– górna: 3.5 mm jack audio, IRDA, zaślepka, pod którą ukryto slot kart microSIM i microSD,
– tył: obiektyw aparatu, logo LG, dwie maskownice głośników,
– przód: kamerka do połączeń wideo, logo LG, tafla 8-calowego wyświetlacza.

Wyświetlacz

Im większa matryca, tym większą rozdzielczość ekranu chcielibyśmy widzieć w nim zastosowaną. W przypadku serii G Pad koreański koncern zdecydował się na dość śmiały ruch zaimplementowania tej samej rozdzielczości (1280 x 800 pikseli) we wszystkich trzech modelach, niezależnie od przekątnej: 7”, 8” i 10,1” (tym samym utrzymując cenę każdego z nich na niskim lub średnim poziomie). Przez to właśnie na tle większych braci najlepiej prezentuje się tu najmniejszy z modeli ze względu na najwyższy stosunek zagęszczenia pikseli na cal, przekładający się na wyższy komfort użytkowania sprzętu głównie podczas czytania wszelkiego rodzaju dokumentów (Word, PDF) czy przeglądania treści w internecie. PPI wszystkich modeli przedstawia się następująco, odpowiednio dla 7”, 8” i 10,1”:  216 ppi, 189 ppi i 150 ppi. Różnicę widać gołym okiem – patrząc zarówno na podane wartości, jak i na same wyświetlacze. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że 1280 x 800 pikseli na ośmiu calach to wciąż standard i nie ma co się spodziewać wyższej rozdzielczości w sprzęcie za te pieniądze.

Wyświetlacz LG G Pad 8.0 oferuje jasność minimalną na bardzo przyzwoitym poziomie 6 nitów, dzięki czemu korzystanie z niego w nocy lub po prostu w nieoświetlonym pomieszczeniu jest bardzo komfortowe. Jasność maksymalna natomiast nie robi już tak wielkiego wrażenia, bo to 330 nitów, czyli niezła wartość, ale bez szału – zwłaszcza, że mamy do czynienia ze znanym producentem, od którego można wymagać więcej niż od B-Brandów. Niestety, tablet nie oferuje czujnika natężenia światła, przez co sami musimy regulować jasność ekranu – nie ma możliwości zostawienia tego zadania automatyce. Co więcej, podczas zmiany jasności, ekran zasłonięty jest przez ciemną belkę systemową, przez co trudno jest ustawić jasność, którą faktycznie byśmy chcieli.

Urządzenie wyposażone jest w matrycę IPS, która zapewnia kąty widzenia, którym trudno cokolwiek zarzucić. Patrząc pod każdym kątem wyświetlane barwy nie są przekłamane, a kontrast utrzymuje się na odpowiednio wysokim poziomie. Podobnie jest z wyświetlanymi barwami, jak również reakcją na dotyk, do której nie można mieć żadnych zastrzeżeń – podczas testów nie zdarzyła się żadna przykra sytuacja z brakiem reakcji na wydane przeze mnie polecenie.

W ustawieniach nie ma możliwości zmiany balansu bieli, przez co użytkownik nie może dostosować tego parametru pod siebie i indywidualne preferencje. Wciąż jednak nie jest to standard w urządzeniach, przez co nie można zaliczyć cechy tej jako wady testowanego sprzętu.

Podobnie, jak to miało miejsce w G Pad 7.0, także i tutaj mamy kilka ciekawostek związanych z działaniem wyświetlacza. Pierwszą jest możliwość ustawienia „jasności nocnej”, czyli funkcji odpowiedzialnej za automatyczną zmianę jasności ekranu na minimalną w godzinach 00:00-6:00. Druga natomiast to „inteligentny ekran”, czyli bardzo popularna ostatnimi czasy opcja odpowiedzialna za włączenie ekranu dopóki się na niego patrzymy. Osobom lubiącym wszelkiego rodzaju „efekty specjalne” z pewnością spodoba się możliwość ustawienia jednego z trzech dostępnych efektów wygaszania ekranu: retro-TV, czarna dziura lub wyciemnienie.

Będąc już przy ekranie warto wspomnieć o metodach wprowadzania tekstu i klawiaturze wirtualnej. Domyślna klawiatura jest pięciorzędowa – w pierwszym rzędzie od góry znalazły się cyfry, dzięki czemu, by je wprowadzić, nie musimy przechodzić do innego widoku. Możemy z niej korzystać zarówno w standardowej formie, czyli rozciągniętej na całą szerokość ekranu, jak również w formie przyjaznej pisaniu kciukami (wystarczy „rozdzielić” klawiaturę dotykając ją dwoma palcami i oddalając je od siebie, złączenie następuje przez zbliżenie dwóch palców).

Ale to wciąż nie wszystkie możliwości modyfikowania klawiatury wirtualnej. Jest również dostępna personalizacja w postaci wysokości klawiatury i dolnego rzędu przycisków, dzięki czemu to my mamy decydujący głos w kwestii tego, jak dużą część ekranu zabiera sama klawiatura.

Spis treści:
1. Parametry techniczne. Jakość wykonania, wzornictwo. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie
3. Moduły łączności. Akumulator. Aparat. Podsumowanie

Działanie, oprogramowanie

LG G Pad 8.0 pracuje pod kontrolą Androida w wersji 4.4.2 KitKat (wciąż nie ma żadnych informacji odnośnie ewentualnej aktualizacji do 5.0 Lollipop), a jego sercem jest czterordzeniowa jednostka Qualcomm Snapdragon 400 o częstotliwości taktowania 1,2GHz z Adreno 305, wspierana przez 1GB pamięci operacyjnej RAM. Całość działa bardzo przyjemnie, jednak trudno czasem nie zauważyć, że przydałoby się dwa razy więcej RAM-u. Nie można bowiem przejść obojętnie obok występujących rzadko, bo rzadko, ale jednak, „zamyśleń”, jak również każdorazowego przeładowywania stron internetowych podczas przechodzenia z jednej witryny na drugą, gdy jest ich otwartych kilka. W zdecydowanej większości przypadków jednak nie można mówić o braku płynności czy szybkości otwierania poszczególnych aplikacji, przechodzeniu pomiędzy nimi czy ogólnym komforcie użytkowania urządzenia.

LG G Pad 8.0 nie jest tabletem pracującym pod kontrolą czystej wersji Androida. Mamy tu autorską nakładkę LG, która wprowadza całe mnóstwo dodatków systemowych – ich obecność naprawdę warto docenić, bo większość z nich to przydatne funkcje, których nie znajdziemy w rozwiązaniach konkurencji.

Zacznijmy od przycisków systemowych, które możemy zdefiniować już podczas pierwszego uruchomienia tabletu. Po pierwsze, możemy wybrać czy tło ma być białe, czarne czy ma zostać zastosowana gradacja biała lub czarna. Po drugie, możemy dodać przezroczystość do tła. Po trzecie wreszcie, to my decydujemy, jaka kombinacja przycisków nam się wyświetla. Do dyspozycji mamy wstecz, home, otwarte aplikacje, powiadomienia, QuickMemo+, podwójne okno oraz QSlide. Trzeba jednak pamiętać, że pierwsze trzy są obligatoryjne, natomiast do nich możemy wybrać dodatkowe dwa (maksymalnie przycisków na belce może być pięć).

Dłuższe przytrzymanie wstecz uruchamia funkcję Podwójne okno, Home pełni rolę przejścia do Google Now (które, o czym warto wspomnieć, wprowadziło odpowiadanie na komendy w języku polskim!), natomiast otwarte aplikacje – krótkie kliknięcie powoduje pojawienie się otwartych aplikacji z możliwością zamknięcia wszystkich za pomocą jednego kliknięcia oraz przejścia do Podwójnego okna, natomiast dłuższe przytrzymanie uruchamia menu/ustawienia aplikacji/pulpitu. Sami widzicie zatem, jak bardzo rozbudowane są już same przyciski systemowe. A to przecież dopiero początek.

Kilka razy padło już wyrażenie „Podwójne okno” – co to takiego? Prawda jest taka, że można to wywnioskować z nazwy. Funkcja umożliwia bowiem jednoczesne otworzenie dwóch aplikacji w dwóch oknach obok siebie. Nie myślcie jednak, że można to zrobić ze wszystkimi programami zainstalowanymi na tablecie – niestety nie. Ale do dyspozycji jest kilka przydatnych programów: przeglądarka internetowa, aplikacja SMS/MMS, poczta e-mail, galeria, Chrome, YouTube, Mapy, Hangouts, Gmail oraz menedżer plików. Obie aplikacje mogą być otwarte w oknach tej samej wielkości lub różnej – w zależności od tego, która jest dla nas bardziej istotna.

Równie istotna, jak przyciski funkcyjne, jest belka systemowa, która w niewielkim stopniu przypomina tą z czystego Androida. Mamy tu, od góry: skróty najważniejszych ustawień urządzenia, aplikacje QSlide (które otwierają się w postaci niewielkich okienek, można zmieniać ich przezroczystość; są to: odtwarzacz wideo, przeglądarka internetowa, kalendarz, e-mail, menedżer plików, kalkulator, SMS/MMS), zmianę jasności ekranu (bez automatycznej) oraz głośności powiadomień, jak również wszelkiej maści powiadomienia.

W ustawieniach znajdziemy jeszcze Quick Remote, czyli aplikację odpowiedzialną za obsługę pilota na podczerwień, Knock Code (możliwość ustawienia własnego klikalnego kodu na ekranie blokady), a także QPair. QPair to możliwość sparowania telefonu i tabletu tak, by powiadomienia o połączeniach, wiadomościach i innego typu aktywnościach ze smartfona pojawiały się na ekranie tabletu. Co ważne, nie trzeba mieć telefonu LG, by funkcja ta działała – w Google Play dostępna jest aplikacja QPair, która działa na smartfonach z Androidem (od 4.1) również innych producentów (testowane na HTC One M8 i Samsungu Galaxy Alpha), aczkolwiek trzeba liczyć się z ograniczeniami możliwości programu. Dzięki temu bez konieczności wyciągania telefonu z kieszeni czy przynoszenia go z drugiego pokoju lub pomieszczenia w biurze możemy na przykład odebrać wiadomość i odpowiedzieć na nią z poziomu tabletu.

I to by było na tyle ciekawostek z nakładki systemowej LG. Oprócz nich zauważyć należy możliwość tworzenia kont użytkowników, dzięki czemu z jednego urządzenia może korzystać kilka osób z różnymi uprawnieniami.

Jeśli chodzi o pamięć, użytkownik po wyjęciu urządzenia z pudełka otrzymuje 16GB pamięci wewnętrznej, z czego do faktycznego wykorzystania jest 11,1 GB. Pamięć można powiększyć o kolejne gigabajty za sprawą slotu kart microSD. Co ważne, radzi sobie nie tylko z małymi kartami 8GB, ale również sporo większymi – 64GB, a nawet 128GB (sprawdzane za pomocą karty Sandisk Ultra). Niestety, nie ma tu możliwości przenoszenia programów i aplikacji na kartę pamięci – można przenosić jedynie ich dane, co niewiele daje w tym przypadku.

Test pamięci systemowej (AndroBench dla 64/64 MB):
– szybkość ciągłego odczytu danych: 119,98 MB/s
– szybkość ciągłego zapisu danych: 18,06 MB/s
– szybkość losowego odczytu danych: 14,35 MB/s
– szybkość losowego zapisu danych: 1,64 MB/s

Spójrzmy, jak tablet radzi sobie z odtwarzaniem wideo. Do tego wykorzystałam standardowe próbki – testowane na preinstalowanym odtwarzaczu, a jeśli ten nie dał rady – na MX Player:
mkv, 480p, xvid, as l5, 1mbps, he aac, napisy: nie odtworzył; OK,
mkv, 720p, h264, 3mbps, vorbis, napisy: OK, z dźwiękiem, z napisami,
mkv, 720p, h264, hp 3.1, 600kbps, aac/mp3 dual audio: OK,
mkv, 720p, h264, hp 5.1, 6mbps, ac3, napisy: OK, ale nieobsługiwany format dźwięku i bez napisów; VLC odtworzył z dźwiękiem,
mp4, 720p, h264, hp 5.1, 6mbps, ac3: OK,
mp4, 720p, h264, mn 3.1, 3mbps, aac: OK,
mkv, 720p, h264, hp 3.1, 3mbps, aac: OK,
mkv, 1080p, h264, hp 4.1, 40mbps: OK,
mkv, 1080p, vc1, ap l3, 18mbps, ac3: nie odtworzył; OK; VLC odtworzył z dźwiękiem,
mkv, 1080p, h264, hp 4.1, 10mbps, dts, napisy: OK; VLC odtworzył z dźwiękiem.

Z głośnikami natomiast jest dokładnie ta sama historia, co w LG G Pad 7.0. Niby maskownice na tylnym panelu są dwie, ale tylko z jednej wydobywa się głos (z prawej), druga to atrapa. Pomiar głośności wykazał 66 decybeli, czyli w miarę standardową wersję dla urządzeń mobilnych. Sam dźwięk natomiast nie jest ani zachwycający, ani tragiczny – jest po prostu w porządku. Lepiej jest natomiast z wyjściem słuchawkowym, którego jakość jest naprawdę dobra, a sam dźwięk głośny i donośny.

Rzućmy okiem na wyniki uzyskane przez LG G Pad 8.0 w benchmarkach:

Quadrant: 8819
AnTuTu: 18024
An3DBenchXL: 37435
3D Mark:
Ice Storm: 5620
Ice Storm Extreme: 2854
Ice Storm Unlimited: 4648

Sunspider: 1035
Peacekeeper: 683
Mozilla Kraken: 14885
Google V8 Bench: 1496

Jak się przekładają na rzeczywiste działanie tabletu, zwłaszcza w wymagających grach? O tym dokładnie możecie przekonać się oglądając wideo z początku wpisu. Zobaczycie tam, że z GTA: San Andreas nie radzi sobie na wysokich detalach, ale i na najniższych rozgrywka nie jest do końca idealnie płynna i przyjemna. Lepiej jest w pozostałych testowanych przeze mnie grach: Dead Trigger 2, Asphalt 8: Airborne czy Real Racing 3 (standardowo: końcówka wideo).

Spis treści:
1. Parametry techniczne. Jakość wykonania, wzornictwo. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie
3. Moduły łączności. Akumulator. Aparat. Podsumowanie

LTE, Bluetooth, GPS, WiFi, microUSB, port podczerwieni

Coraz częściej w tabletach mamy do czynienia z szybszą technologią przesyłania danych komórkowych niż 3G. Mowa oczywiście o 4G LTE, która zadamawia się na rynku urządzeń mobilnych – i bardzo dobrze! W LG G Pad 8.0 również znajdziemy modem LTE, dzięki czemu nie musimy się martwić o komfort korzystania z sieci i usług internetowych, bo ten zawsze, o ile będziemy w zasięgu, będzie stał na najwyższym poziomie.

Zapytacie zapewne czy z G Pad 8.0 można dzwonić. Niestety, urządzenie nie umożliwia wykonywania rozmów telefonicznych. Można natomiast wysyłać wiadomości tekstowe (SMS) i multimedialne (MMS), jak również udostępniać internet innym produktom, dzięki funkcji tetheringu, którą znajdziemy w ustawieniach.

Jak przystało na sprzęt znanego producenta, wśród modułów łączności, na wyposażeniu testowanego produktu znalazło się miejsce nie tylko dla WiFi, ale również Bluetooth i GPS. W wielkim skrócie podsumowując ich działanie mogę stwierdzić, że po prostu było bezproblemowe. GPS w pomieszczeniach nie potrafił złapać fixa, ale już po wyjściu na powietrze szybko łapał kontakt z satelitami – złapanie pierwszego fixa trwa nieco ponad minutę, natomiast następnego – ledwie kilka sekund (oczywiście bez włączonej sieci komórkowej).

Tablet, jako jeden z nielicznych, wyposażony jest również w port podczerwieni. Przy pomocy aplikacji Quick Remote możemy go wykorzystać jako pilota do urządzeń elektronicznych.

Mamy tu również port microUSB, znajdujący się na dolnej krawędzi urządzenia. Służy do podłączenia tabletu do komputera i transmisji danych pomiędzy tymi dwoma produktami (1GB danych: 59 s z komputera na tablet, 43 s – odwrotnie), ładowania tabletu oraz podłączenia do niego akcesoriów peryferyjnych w postaci pendrive’a FAT32, ale nie NTFS.

Akumulator

Za czas działania tabletu LG G Pad 8.0 odpowiada akumulator o pojemności 4200 mAh. Z racji tego, że jego procesor nie należy do najwydajniejszych, a wyświetlacz nie oferuje powalającej rozdzielczości, oferowany przez niego czas pracy może się podobać użytkownikom.

Już sam fakt, że z ustawioną jasnością maksymalną ekranu pozwala na cztery i pół godziny grania w gry, powinien dać do myślenia. Wideo obejrzymy przez siedem i pół godziny, natomiast strony możemy przeglądać przez sześć i pół godziny. Jednak gdy jasność zmniejszymy do minimalnej, czas ten ulegnie niesamowitemu wydłużeniu – podczas konsumowania treści w sieci do nawet czternastu godzin.

Podczas ładowania wyłączonego tabletu trzeba uważać na mającą miejsce dość często przypadłość. Mianowicie pokazuje się dużo niższy procent naładowania niż po włączeniu tabletu, co może zmylić użytkownika – zwłaszcza, gdy z niecierpliwością czeka na zakończenie ładowania.

Cały proces ładowania trwa nieco ponad cztery godziny (oczywiście ładowarką dołączaną do zestawu: 5V 1.8A).

Aparat

Aparat można uruchomić na wiele sposobów. Możemy przejść do niego bezpośrednio z ekranu blokady, wybrać aplikację z ekranu domowego lub włączyć go na zablokowanym ekranie poprzez dłuższe przytrzymanie przycisku głośniej lub ciszej (oba przypadki działają). Sam aparat natomiast mnogością funkcji nie grzeszy. Wśród trybów do wyboru mamy jedynie możliwość zrobienia zdjęcia lub panoramy. Zdjęcia przednią kamerką lub tylną. Oraz nagrywania wideo. I tyle.

W ustawieniach również bez szału: zmiana rozmiaru zdjęcia/wideo, możliwość włączenia migawki głosem, samowyzwalacza oraz siatki. I to wszystko. Widać wyraźnie, że koreański koncern potraktował zarówno aparat (5 Mpix), jak i kamerkę (1,3 Mpix), po macoszemu. Nie są to bowiem priorytetowe komponenty w tabletach. I to raczej nie podlega dyskusji.

Oczywiście poniżej znajdziecie przykładowe zdjęcia zrobione LG G Pad 8.0 – w oryginalnej rozdzielczości.

Aparat:

Panorama:

Przednia kamerka:

Podsumowanie

LG G Pad 8.0 LTE to, pomimo wielu braków i pomniejszych wad, bardzo dobre urządzenie. Potencjalnym klientom z pewnością spodoba się długo pracujący akumulator, obecność LTE z obsługą Aero2, całe mnóstwo przydatnych dodatków systemowych, jak również przyjemny dla oka wyświetlacz, choć o jedynie standardowej rozdzielczości. Z produktu nie będą natomiast zadowoleni zapaleni gracze, którzy zawiodą się wydajnością oferowaną przez G Pad 8.0 w wymagających grach, użytkownicy lubiący robić zdjęcia oraz osoby, którym już dawno przestało wystarczać 1GB pamięci operacyjnej RAM.

8-calowy tablet koreańskiego koncernu dostępny jest w wolnej sprzedaży w cenie wynoszącej ok. 790 złotych, natomiast u operatorów (T-Mobile, Play, Plus) za symbolicznych kilka złotych – oczywiście w zależności od wybranego abonamentu.

Spis treści:
1. Parametry techniczne. Jakość wykonania, wzornictwo. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie
3. Moduły łączności. Akumulator. Aparat. Podsumowanie

Exit mobile version