Recenzja Samsunga Galaxy A5 – „średniak” klasy premium

Samsungowi przez długi czas zarzucano, że do produkcji smartfonów (również flagowych) wykorzystuje tworzywo sztuczne, podczas gdy rynek oczekiwał czegoś więcej. Aluminium pojawiło się w Galaxy Alpha, pierwszym i ostatnim przedstawicielu tej serii (a szkoda, korzystam od kilku miesięcy i bardzo sobie chwalę), ale tylko na krawędziach telefonu. W serii Galaxy A koreański koncern postanowił iść o krok dalej i stworzyć smartfony w pełni aluminiowe. Z jednej strony wpłynęło to na ich przyjemne dla oka wzornictwo i „premium feeling”, ale z drugiej – ograniczyło możliwość wymiany akumulatora przez użytkownika. W moje ręce trafił jeden z przedstawicieli serii Galaxy A. Przez kilka tygodni służył mi jako prywatny telefon. Jak się sprawdził w tej roli? Zapraszam do zapoznania się z recenzją Samsunga Galaxy A5.

Parametry techniczne Samsunga Galaxy A5:

W zestawie z telefonem otrzymujemy: ładowarkę (5V 1,55A), słuchawki dokanałowe z zapasowymi gumkami oraz niezbędną papierologię.

Dostępne wersje kolorystyczne: czarna, srebrna, złota i biała.

Cena w momencie publikacji recenzji: ok. 1500 złotych (na Allegro ok. 1200 złotych).

Wzornictwo, jakość wykonania

Galaxy Alpha kupiła mnie brakiem przeciętności. Mimo plastikowej tylnej klapki, metalowe krawędzie zostały ciekawie wyprofilowane, powodując, że telefon prezentuje się po prostu świetnie. W Galaxy A5 mi tego zabrakło. W jego przypadku mamy do czynienia z jedną regularną aluminiową bryłą, bez żadnych „udziwnień” działających na korzyść jego wzornictwa. Co nie zmienia jednak faktu, że smartfon ten wygląda bardzo elegancko i może się podobać. Wiele osób, z którymi miałam ostatnio styczność, pytało się, co to za ładne cudo w moich rękach, zwracając uwagę na jego bardzo dobry design i smukłość (6,7 mm). Przez nią jednak w obudowie znalazł się jeden wystający komponent – obiektyw aparatu, co nie wszystkim przypadnie do gustu.

Dodatkowym atutem wpływającym na wzornictwo Galaxy A5 są kontrastujące i rzucające się w oczy srebrne elementy. Mam tu na myśli ramkę ciągnącą się wzdłuż krawędzi – zarówno przy froncie telefonu, jak i przy tyle, głośnik do rozmów i multimediów, ramkę wokół fizycznego przycisku Home i włącznika, jak również wokół obiektywu aparatu. Gdyby ich zabrakło lub gdyby były w innym kolorze, całość nie prezentowałaby się tak dobrze.

Ramki przy lewej i prawej krawędzi są odpowiednio wąskie, a grubość tych nad i pod ekranem nie rzuca się strasznie w oczy przez ich odpowiednie zagospodarowanie. Nad ekranem jest bowiem logo Samsunga, głośnik do rozmów głosowych, kamerka do połączeń wideo i selfie oraz czujnik światła, natomiast pod – przyciski: otwarte aplikacje (i przejście do ustawień/menu aplikacji), fizyczny Home (Google Now i S-Voice – wciąż bez obsługi języka polskiego) oraz wstecz (wiele okien). Dziwi mnie brak jakże przydatnej diody powiadamiającej.

Jakości wykonania, jak nigdy, nie mam zupełnie nic do zarzucenia. Szkielet obudowy jest niesamowicie sztywny, przez co nie ma mowy o jakiejkolwiek podatności telefonu na wyginanie, jak również na uginanie ekranu pod naciskiem. Przez brak demontowalnej tylnej klapki nie ma też mowy o żadnym odstawaniu obudowy od korpusu oraz o braku spasowaniu poszczególnych jej części. Tu wszystko gra i jest na swoim miejscu.

W mojej opinii przyciski zostały rozmieszczone ergonomicznie. Trzymając telefon w prawej ręce, tuż pod kciukiem mamy włącznik (górna część prawej krawędzi), natomiast na wyciągnięcie palca wskazującego – przyciski do regulacji głośności (górna część lewej krawędzi). Wszystkie, pomimo tego, że dość nieznacznie wystają z obudowy, są odpowiednio wyczuwalne pod palcami i czułe.

Jack audio 3.5 mm umieszczono na dolnej krawędzi tuż obok portu microUSB (nie obsługuje USB OTG, zatem nie podłączymy do niego akcesoriów peryferyjnych – myszki, pendrive’a), natomiast sloty (nanoSIM i microSD) – na prawym boku, oba w postaci szufladek, do których otwarcia potrzebna jest igiełka. Z tyłu, w górnej części obudowy, znalazło się miejsce dla symetrycznie rozmieszczonych po obu stronach wystającego obiektywu aparatu: diody LED oraz głośnika do multimediów. Poniżej znalazło się logo producenta.

Galaxy A5 vs Galaxy Alpha:

Wyświetlacz

Lubię mieć obraz ostry jak brzytwa i nigdy tego nie ukrywałam. Od dłuższego czasu jednak korzystam z Galaxy Alpha (4,7” HD) i nie przeszkadza mi to, że nie została w nim zaimplementowana rozdzielczość Full HD. Nie inaczej jest w przypadku Galaxy A5. Mamy tu bowiem matrycę Super AMOLED o przekątnej 5” i rozdzielczości 1280 x 720 pikseli, co przekłada się na zagęszczenie pikseli na cal wynoszące 294 ppi. Malkontenci zaraz zaczną narzekać, że to za mało, ale prawda jest taka, że podczas codziennego użytkowania jest to wystarczająca wartość. Tym bardziej, że wyższa rozdzielczość automatycznie wpłynęłaby zarówno na prądożerność telefonu, jak również jego cenę.

Co prawda Samsung Galaxy A5 został wyposażony w wyświetlacz wykonany w technologii Super AMOLED, odniosłam wrażenie, że wyświetlane barwy nie są przesycone tak, jak ma to miejsce w Galaxy S5. Moje wrażenia z obcowania z tym ekranem są bardzo pozytywne. Zarówno pod względem świetnych kątów widzenia, doskonałego odwzorowania czerni (z bielą, jak na AMOLED przystało, jest nieco gorzej), jak również z typowo użytkowych aspektów – reakcji na dotyk i widoczności w słońcu. Bo choć pomiary wykazały, że jasność maksymalna wynosi 321 nitów, Super AMOLED znany jest z dobrej widoczności w słońcu. I faktycznie tak też jest w przypadku Samsunga Galaxy A5. Jasność minimalna natomiast wynosi 4 nity i zapewnia komfortowe korzystanie ze smartfona nawet nocą.

Na uwagę zasługuje klawiatura ekranowa, standardowa dla Samsunga. Jest pięciorzędowa (w górnym rzędzie znajdują się cyfry), odstępy między poszczególnymi klawiszami są odpowiednio duże, a samo korzystanie z niej jest bardzo przyjemne. Jeśli ktoś nie lubi standardowego wpisywania słów litera po literze, może skorzystać z przeciągania palca po literach (rozwiązane znane ze Swype). Przydatna jest również intuicyjna obsługa danych znajdujących się w schowku.

Spis treści:
1. Parametry techniczne. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie (interfejs, odtwarzanie wideo, głośnik, moduły łączności)
3. Aparat. Akumulator. Podsumowanie

Działanie, oprogramowanie

TouchWiz (zwany „pieszczotliwie” LagWizem) to zło, którego trzeba się wystrzegać – takie przekonanie panuje wśród przeciwników tej nakładki na Androida. Muszę jednak uczciwie przyznać, że w Galaxy A5 nie uświadczyłam lagowania systemu, braku płynności animacji interfejsu czy innych problemów z działaniem, które mogłyby być spowodowane autorską nakładką Samsunga. W sieci pojawia się coraz więcej opinii, jakoby TouchWiz znacznie się poprawił zwłaszcza w ostatniej generacji urządzeń koncernu: Galaxy Note 4, Galaxy Alpha i Galaxy A5, z czym osobiście się zgadzam. I mam nadzieję, że podobnie będzie w przypadku nadchodzącego Galaxy S6 i Galaxy S6 Edge, które to modele poznamy już pierwszego marca na MWC 2015 w Barcelonie.

Rzeczą, która może sugerować spowolnienia działania Galaxy A5, jest Flipboard – pierwszy w lewo ekran domowy. Treści w tym “magazynie” wczytują się dość długo, przez co można odnieść wrażenie zacinania. Ja jednak z tego w ogóle nie korzystam i pierwszą rzeczą, którą zawsze robię w najnowszych smartfonach Samsunga, jest właśnie wyłączenie Flipboard. I „spowolnienia” znikają wraz z magazynem.

Co prawda moich słów może nie potwierdzają wyniki uzyskane przez Galaxy A5 w benchmarkach, ale wierzcie mi – testy syntetyczne to nie wszystko. Ważniejsze są wrażenia z użytkowania, a te – w przypadku codziennego korzystania z Galaxy A5 – są bardzo pozytywne. Nieco inaczej sprawa się ma w przypadku gier… Tu bowiem zaczynają się schody. O ile bez problemu telefon radzi sobie z takimi tytułami, jak Granny Smith, Real Racing 3, Super Ski Jump czy Dead Trigger 2, tak każdorazowa próba uruchomienia Asphalt 8: Airborne kończy się niepowodzeniem, a GTA: San Andreas wyraźnie przycina niezależnie od ustawień grafiki (od najniższych przez średnie, wysokie, na maksymalnych kończąc).

Quadrant: 12034
AnTuTu:  18682
An3DBenchXL: 39613
3D Mark:
Ice Storm: 5199
Ice Storm Extreme: 2614
Ice Storm Unlimited: 4356

Sunspider: 1377
Peacekeeper: 467
Mozilla Kraken: 13979
Google V8 Bench: 2236

Naszym centrum zarządzania światem jest belka systemowa wysuwana z góry. To tutaj przejdziemy do najważniejszych ustawień telefonu, skorzystamy z funkcji S Szukacz i szybkiego połączenia, jak również zmienimy jasność ekranu i sprawdzimy wszelkiego rodzaju powiadomienia. W samych ustawieniach telefonu natomiast znajdziemy kilka przydatnych funkcji, a wśród nich:

Między otwartymi aplikacjami możemy się poruszać dzięki lewemu przyciskowi znajdującemu się pod ekranem. Uruchamia on widok programów w postaci swego rodzaju kartoteki bibliotecznej. Można się między nimi poruszać lub zamknąć wszystkie jednym kliknięciem. Z tego poziomu również możemy przejść do widoku aktywnych aplikacji, który wskazuje również stan pamięci operacyjnej RAM.

Jeszcze jedna uwaga dotycząca dostępnych motywów, bo wiem, że wiele osób lubi personalizować swoje urządzenia w bardziej zaawansowany sposób niż zmiana tapety. W Galaxy A5 mamy pięć motywów: podstawowy, naturalny, rękodzieło, klasyczny, słodki (screenshoty poniżej), z których do gustu przypadł mi tylko jeden. Zgadniecie który?

Samsung Galaxy A5 oferuje 16GB pamięci wewnętrznej, z czego do wykorzystania mamy 11,5GB. Pamięć można rozszerzyć dzięki slotowi kart microSD o 128GB, a nie tak, jak informuje producent, o 64GB. Nie ma możliwości przenoszenia aplikacji i gier na kartę pamięci (można przenosić wyłącznie ich dane).

Test pamięci systemowej (AndroBench dla 64/64 MB):
– szybkość ciągłego odczytu danych: 130,37 MB/s
– szybkość ciągłego zapisu danych: 74,15 MB/s
– szybkość losowego odczytu danych: 12,52 MB/s
– szybkość losowego zapisu danych: 6,4 MB/s

Samsung Galaxy A5 posiada bogate zaplecze komunikacyjne. Został wyposażony w takie moduły, jak WiFi, LTE, Bluetooth, GPS oraz NFC. Z działaniem żadnego z nich podczas testów nie było najmniejszego problemu. I tak naprawdę na ten temat nie ma sensu się rozpisywać, bo to zdanie idealnie opisuje ich pracę.

Jakość rozmów telefonicznych stoi na wysokim poziomie, podczas wielu konwersacji nie miałam problemów ze zrozumieniem rozmówców, ani oni mnie. Sporadycznie jednak zauważyłam, że telefon tracił zasięg sieci komórkowej w miejscach, w których dotychczas nie miałam takich perypetii. Może być to spowodowane zastosowaniem metalowej obudowy, ale winna może być również moja sieć, z którą akurat w dniach testów mogły wystąpić problemy. Trudno jednoznacznie dać odpowiedź, co tu zawodziło, aczkolwiek warto pamiętać, że jeszcze przed polską premierą modelu informowaliśmy, że piersi użytkownicy zgłaszają problemy z gubieniem zasięgu.

O preinstalowanym odtwarzaczu wideo w Galaxy A5 można powiedzieć sporo dobrego, ale i złe rzeczy też się znajdą. Na plus niewątpliwie należy zaliczyć odtwarzanie napisów, co rzadko spotykamy w tego typu aplikacjach. Na minus – brak wsparcia dla wielu formatów wideo i kodeków audio. Z pomocą jednak przychodzi program VLC, który te problemy rozwiązuje. Szczegóły standardowo poniżej (w pierwszej kolejności preinstalowany odtwarzacz, w drugiej – VLC):

Głośnik. Mono. Z tyłu. To nie wróży nic dobrego. Dźwięk zagłuszany jest za każdym razem, gdy telefon ląduje na jakiejkolwiek powierzchni, ale z racji tego, że znajduje się u góry, nie zasłaniamy go ręką podczas użytkowania. Co ważne jednak, o samym dźwięku nie można powiedzieć zbyt wiele złego. Jego głośność natomiast to 70 decybeli. W ustawieniach odtwarzacza mamy do dyspozycji equalizer, dzięki któremu możemy manewrować wartościami tak, by dźwięk był dostosowany właśnie pod nas.

Spis treści:
1. Parametry techniczne. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie (interfejs, odtwarzanie wideo, głośnik, moduły łączności)
3. Aparat. Akumulator. Podsumowanie

Aparat

Samsung stawia duży nacisk na stosowanie w swoich smartfonach, niekoniecznie flagowych, co potwierdza przykład Galaxy A5, matryc o wysokich możliwościach. W telefonie tym znajdziemy aparat tylny 13 Mpix i przedni 5 Mpix. Oba spisują się bardzo dobrze w różnych warunkach oświetleniowych. Fotografie, w większości, wychodzą bardzo zadowalającej jakości, z dobrze odwzorowanymi kolorami i odpowiednio szczegółowe, o czym możecie się przekonać oglądając poniższe przykładowe zdjęcia (wszystkie w oryginalnej rozdzielczości).

Do dyspozycji użytkownika jest kilka trybów: automatyczny, HDR, selfie z tylnego aparatu, panorama, tryb nocny, animowany GIF, upiększanie twarzy i seria zdjęć. Z Galaxy Apps można pobrać dodatkowo Sports shot oraz Sound&shot. W ustawieniach natomiast możemy eksperymentować z wartością ekspozycji, ISO, balansem bieli oraz trybami pomiaru.

Zdjęcie można robić zarówno dotykowym spustem migawki, jak również korzystając ze sterowania głosem lub przyciskiem regulacji głośności. Jest to dość istotne zwłaszcza robiąc wszelkiej maści autoportrety. Co ważne, korzystając z przedniego aparatu dostępna jest jeszcze jedna opcja – możliwość robienia zdjęcia gestem – wystarczy skierować w stronę matrycy otwartą dłoń, a po dwóch sekundach zostanie wykonane zdjęcie. Ciekawą funkcją jest również możliwość zapisania odwróconego zdjęcia z przedniej kamerki tak, by wyglądało jak zrobione zwykłym aparatem.

Warto pamiętać, że jeśli procent naładowania baterii spadnie poniżej 6%, aparatu nie da się uruchomić, tym samym tracimy możliwość robienia zdjęć i nagrywania wideo.

Aparat:

Panorama:

 

Kamerka (zdjęcie pierwsze z prawej z maksymalnym „uszczuplaniem” twarzy):

Autoportret panoramiczny:

W galerii mamy dostęp do zaawansowanych narzędzi obróbki zdjęć. Głównym jest automatyczny retusz, który podnosi rozjaśnia fotografie i podnosi kontrast. Wśród pozostałych znajdziemy: obróbkę, ton, efekty, portret oraz dekorację. Szczegóły na załączonych poniżej screenach.

To jeszcze wideo – oba obiektywy nagrywają w Full HD (1920 x 1080 pikseli).

Tylny aparat:

Przedni (od miesięcy wybieram się do fryzjera… ;)):

Akumulator

Tak, jak już wspomniałam, Samsung Galaxy A5 towarzyszył mi przez ostatnie tygodnie jak zwykły, prywatny smartfon. To oznacza, że miałam na nim zainstalowanych sporo aplikacji, w tym serwisów społecznościowych (Facebook, Twitter) i programów typu Instagram, Messenger, poczta e-mail. I o ile powiadomienia ze wszystkich aplikacji mam zawsze wyłączone, tak w przypadku poczty ustawione mam powiadomienia push. Jasność ekranu zazwyczaj miałam ustawioną na minimalną lub do niej zbliżoną, chyba że wychodziłam na zewnątrz lub jechałam samochodem – wtedy zdawałam się na automatyczne ustawienia dzięki czujnikowi światła. Często włączone były WiFi i Bluetooth, czasem również GPS. Cały czas odpalona transmisja danych – w większości zasięg LTE. Jak w takim scenariuszu sprawował się akumulator o pojemności 2300 mAh? Przeróżnie.

Jak zobaczycie na poniższych screenach, najdłuższy czas działania, jaki udało mi się uzyskać, to 65 godzin (2 doby i 17 godzin), z czego 4 godziny i 10 minut na włączonym ekranie. Najkrótszy natomiast – 24 godziny (dobra), z czego 2 godziny i 34 minuty na włączonym ekranie. Średni czas pracy to 35 godzin (doba i 9 godzin) i 213 minut (3 godziny i 33 minuty) na włączonym ekranie.

Samo przeglądanie stron internetowych przez WiFi z minimalną jasnością ekranu jest możliwe przez 960 minut (16 godzin), natomiast z maksymalną – 456 minut (7 godzin 36 minut).

Jeśli uzyskiwane przez Galaxy A5 wyniki są dla Was niesatysfakcjonujące, może skorzystać z jednego z dwóch dostępnych trybów oszczędzania energii. Pierwszym jest zwykły tryb ograniczający dane w tle, wydajność i/lub włączający tryb szarości. Drugim natomiast – tryb bardzo niskiego zużycia energii, który najlepiej uruchamiać, gdy procent naładowania akumulatora spadnie do jednocyfrowego wskazania. Upraszcza bowiem interfejs i ogranicza liczbę używanych aplikacji do minimum, tym samym maksymalnie wydłużając czas pracy.

Podsumowanie

Samsung wykonał świetną robotę tworząc Galaxy A5. Widać, że urządzenie to jest przemyślane pod każdym względem. Doskonale wygląda, oferuje bardzo dobre parametry techniczne i choć pochodzi ze średniej półki cenowej, zdecydowanie można określić je mianem premium. Patrząc na możliwości fotograficzne Galaxy A5 trudno nie odnieść wrażenia, że smartfon ten skierowany jest również do mianiaków mobilnej fotografii. Nieco zawiedzeni będą zwolennicy mobilnego grania na niewielkim ekranie oraz ci, którzy cenią sobie możliwość podłączenia pamięci typu pendrive. Tak naprawdę trudno znaleźć tu rażące wady. Są jedynie drobne mankamenty w postaci braku diody powiadamiającej czy wspomnianego braku obsługi USB OTG, a także sporadycznie występujące problemy z gubieniem zasięgu. Jedno wiem na pewno: bardzo pozytywnie będę wspominać spędzone z tym telefonem trzy tygodnie.

Pytanie tylko czy cena 1500 złotych (w sklepach, na aukcjach ok. 1200 złotych) za ten produkt nie jest zbyt wysoka?

Telefon do testów dostarczył sklep X-KOM. Dzięki!

Spis treści:
1. Parametry techniczne. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie (interfejs, odtwarzanie wideo, głośnik, moduły łączności)
3. Aparat. Akumulator. Podsumowanie

Exit mobile version