Recenzja tabletu Kiano Intelect 8 3G MS

Kiano Intelect 8 3G MS to kolejny przedstawiciel coraz większej rodziny ośmiocalowców z Windowsem. Niezbyt drogi, kosztujący 599 złotych tablet wyposażony w moduł 3G stara się jednak w swoim segmencie rynku zawalczyć nie tylko ceną, ale też designem i kilkoma miłymi dodatkami, które otrzymają jego nabywcy. Najistotniejsze jest jednak czy dla całej masy podobnych urządzeń będzie konkurentem również pod względem jakości.

Sercem Intelect 8 3G jest Intel Atom Z3735G taktowany zegarem 1,3 GHz (maksymalne taktowanie 1,83 GHz), współpracujący z 1 GB pamięci RAM. Tablet wyposażony jest w 16 GB pamięci wbudowanej, czego lwią część zajmuje sam Windows. Razem z urządzeniem dostajemy roczną subskrypcję Office 365 Personal, grę Mroczne Arkana: Carnival i trzymiesięczne dostępy do elektronicznego wydania Newsweeka oraz serwisu VOD Kinoplex. Może jednak zamiast tych dodatków – pomijając Office, bez którego trudno sobie wyobrazić sprzęt z Windowsem 8.1 – producent powinien pokusić się o dołożenie RAMu albo pamięci wbudowanej? O tym przekonacie się już niedługo, zacznijmy jednak od specyfikacji technicznej Kiano Intelect 3G MS i zawartości zestawu sprzedażowego:

Design, jakość wykonania, użyteczność konstrukcji

Jeśli mieliście okazję używać – lub chociaż potrzymać przez chwilę w rękach – któreś z wyprodukowanych przez Kiano urządzeń z linii Elegance by Zanetti, to raczej zgodzicie się, że były to jedne z najlepiej zaprojektowanych i wykonanych tabletów, o jakich można pomyśleć mając do wydania mniej niż 1000 złotych. A nawet porównując Elegance z produktami z wyższych półek cenowych – również wiele z nich Kiano biło na głowę. Można więc było oczekiwać, że firma pójdzie za ciosem i kolejnymi wprowadzanymi na rynek urządzeniami dalej będzie budowała wizerunek marki kojarzącej się z dobrym designem i bardzo wysoką jakością wykonania.

Czy Intelect 8 spełnia to oczekiwanie? I tak, i nie. Z jednej strony mamy do czynienia z przyjemnym tabletem, pozytywnie wyróżniającym się na tle plastikowej chińszczyzny – wzmacniane szkło z przodu i z tyłu, dobrej jakości plastiki oraz metalowe wstawki na bocznych krawędziach, do korpusu przymocowane śrubkami, tworzą naprawdę zgrabną, dość elegancką całość.

Dobry design nie oznacza jednak automatycznie wysokiej jakości wykonania urządzenia, co niestety potwierdza się w przypadku Kiano Intelect 8. Poszczególne elementy konstrukcji tabletu nie zostały poprawnie spasowane, co objawia się skrzypieniem przy nawet delikatnych próbach wyginania. Dzieje się to zwłaszcza wtedy, kiedy tablet trzymany w pozycji poziomej wyginany jest w kierunku „krawędzie do siebie” (a to najczęstszy sposób nawet nieświadomego wyginania tabletu, choćby przy grze w Asphalt 8) – ugięcie jest wtedy wyraźne. Co jednak ciekawe, to fakt, że przy próbach odgięcia krawędzi „od siebie” nie dzieje się praktycznie nic. Efekty ugięcia i skrzypienia są prawie niezauważalne. Dziwne, aczkolwiek ciekawe.

Rozmieszczenie portów i przycisków jest kolejnym elementem, w którym prawie nie ma się do czego przyczepić. Na prawej krawędzi (patrząc na tablet w jego naturalnej, czyli pionowej, pozycji) znajduje się włącznik/blokada ekranu oraz przyciski regulacji głośności. Do ich działania nie można mieć zastrzeżeń – skok jest niezbyt duży, klik wyraźny, a luzów brak, czyli wszystko jak należy. Nieco niżej umieszczono gniazdo kart microSD oraz drugie – na tackę z kartą microSIM. Jest tu też oczywiście otwór igły do wysuwania tacki.

Przy okazji – jeśli macie jakikolwiek sposób na to, żeby te małe metalowe ustrojstwa i cienkim bolcem na końcu się nie gubiły na potęgę, piszcie w komentarzach. Na kilkanaście smartfonów i tabletów, z których korzystam, przynajmniej połowa wymaga użycia igły do wysunięcia karty SIM, tymczasem po dość długich poszukiwaniach udało mi się znaleźć jedną (słownie: jedną) igłę.

Górna krawędź tabletu to wyjście audio, czyli jack 3,5 mm, a także port microUSB. I tu pojawia się pytanie – kto wymyślił, żeby gniazdo ładowania (bo do tego celu port microUSB jest wykorzystywany najczęściej) było umieszczone z góry urządzenia. Słuchawki – tak. Ale na litość, jedynym odpowiednim miejscem na gniazdo ładowania tak tabletów, jak i smartfonów, jest dolna krawędź. Tymczasem w przypadku Kiano Intelect 8 na niej można znaleźć jedynie dwa głośniki stereo. No cóż, dobre i tyle.

Z tyłu urządzenia jedynym istotnym elementem jest obiektyw aparatu fotograficznego, nie ma tu natomiast lampy doświetlającej. Z przodu nad ekranem znajduje się obiektyw kamery do samoj… selfie oraz dioda sygnalizująca ładowanie urządzenia.

Pod ekranem charakterystyczne dla sprzętu z Windowsem logo systemu, które zazwyczaj spełnia funkcję przycisku Start (windowsowi puryści mogą poczuć się urażeni tym – nie do końca poprawnym – określeniem). Zazwyczaj, ale nie w przypadku Intelect 8 i innych tanich tabletów z Windowsem 8.1. Tutaj logo jest jedynie dodatkiem wizualno-marketingowym. Przycisku Start (ok, przycisku Windows) w tym tablecie po prostu nie ma.

Podsumowując, Kiano Intelect 8 wygląda naprawdę dobrze i jest zbudowany z materiałów dobrej jakości, choć oczywiście szklana osłona ekranu i takież same plecki zbierają odciski palców tak, jak można się było tego spodziewać, czyli bardzo mocno, a dodatkowo opór wyczuwany pod placem przesuwanym po ekranie jest minimalnie zbyt duży. Pomijając to – design i materiały, z których urządzenie zostało zbudowane, można ocenić bardzo pozytywnie. Jakość wykonania jest znośna, ale jedynie znośna. Rozmieszczenie i jakość poszczególnych elementów – pomijając kwestię gniazda microUSB umieszczonego na górnej krawędzi nie byłoby się do czego przyczepić, gdyby nie brak przycisku Windows. To tak, jakby jakiś iPad albo tablet z Androidem pozbawiony był przycisku powrotu do ekranu startowego. Duży minus. Ale z drugiej strony – który z tanich tabletów z Windowsem posiada taki przycisk?

Spis treści:
1. Parametry techniczne. Jakość wykonania
2. Ekran. Pamięć. Łączność. Multimedia. Akumulator
3. Wydajnośc. Aparat. Stosunek jakości do ceny. Podsumowanie

Ekran

Wyświetlacz Kiano Intelect 8 to ośmiocalowy IPS o dobrym odwzorowaniu kolorów i jasności maksymalnej 380 cd/m2 i minimalnej 29 cd/m2. Te wartości zapewniają możliwość pracy nawet w dość mocnym słońcu, a jednocześnie nie narażają na zbyt mocne oślepienie, kiedy przyjdzie korzystać z tabletu nocą, przy zgaszonym świetle. Spory kontrast przekłada się także na dość szeroki kąt widzenia. Kiano prawie udało się też uniknąć częstego dla tanich urządzeń, nieprzyjemnego efektu oddalenia ekranu od warstwy ochronnej. Prawie, gdyż przy zwiększaniu odchylenia wyświetlacza od linii wzroku jasne elementy obrazu na ciemnym tle zaczynają być widoczne podwójnie – do podstawowego widoku dochodzi drugi, znajdujący się nieco głębiej. Efekt ten widać wyraźnie na zdjęciu poniżej.

Największą wadą ekranu, jak to ma miejsce we wszystkich tanich 8-calowych tabletach, jest jego rozdzielczość. 1280×800 px w przypadku ośmiocalowego wyświetlacza daje zagęszczenie na poziomie 189 ppi. I to widać wyraźnie zwłaszcza przy przeglądaniu stron internetowych. Nie ma mowy o gładkości czcionek, w niektórych przypadkach (czarne tło i małe kolorowe litery) odczytanie zawartości ekranu bywa trudne i mocno męczy wzrok.

Drugą istotną wadą ekranu jest też nie w pełni precyzyjne odczytywanie dotyku. Zauważalne jest to zwłaszcza w przypadku korzystania z klawiatury ekranowej, kiedy dość często zdarza się, że na dotyk reaguje klawisz znajdujący się obok tego, który rzeczywiście został naciśnięty. O wygodnym pisaniu tekstów w Wordzie lub zaznaczaniu palcem pojedynczych komórek w Excelu można zapomnieć. Niestety, barszczyku nie będzie.

Pamięć

Kiano Intelect 8 3G wyposażony jest w 16 GB pamięci wewnętrznej. Oczywiście nie jest ona w całości dostępna dla użytkownika, a została podzielona na trzy partycje:

Przy czym jedynie ta ostatnia – nie będzie to dla nikogo niespodzianką – może być wykorzystywana do instalacji aplikacji i przechowywania dokumentów. Jednakże – tym również nikogo nie zaskoczę -na niej jest zainstalowany system wraz z podstawowymi aplikacjami, przez co rzeczywista przestrzeń, z której użytkownik może skorzystać, wynosi 4,34 GB. Zdecydowanie za mało. Ale znowu – to standard w tabletach z Windowsem 8.1 z 16GB pamięci.

System, podstawowe zastosowania

Tablet wyposażony jest w system Windows 8.1 z Bing, czyli standardowy Windows 8.1 Update 1 z preinstalowaną przeglądarką Internet Explorer 11, w której domyślnym dostawcą usług wyszukiwania jest właśnie Bing. Różnice między tą, a klasyczną wersją systemu, są dwie: pierwszą z nich jest cena licencji (wyłącznie OEM, nie ma możliwości zakupu wariantu pudełkowego Windows z Bing), zdecydowanie niższa od wersji standardowej, drugą – brak możliwości zmiany domyślnej wyszukiwarki np. na Google na etapie instalacji systemu przez producenta sprzętu. Dla użytkownika końcowego oznacza to tak naprawdę jedno – możliwość zakupu tańszych urządzeń z Windows.

Razem z systemem na tablecie zainstalowany jest Office 365 Personal oraz cała masa aplikacji dodatkowych, dzięki którym możliwe jest dość szerokie wykorzystanie sprzętu w najczęstszych, podstawowych zastosowaniach.

Pomijając kwestię niewielkiej rozdzielczości ekranu, Kiano Intelect 8 całkiem dobrze spisuje się w zakresie konsumpcji treści. Strony internetowe, preinstalowany Facebook, niezły systemowy odtwarzacz muzyki i wideo, a także kafelkowe wydanie VLC Playera, czytnik PDF – to wszystko działa jak trzeba. Komunikacja – przede wszystkim Skype, choć jedynie w wersji modern UI, wariant desktopowy trzeba już zainstalować samemu. Mapy i nawigacja również są dostępne i również działają poprawnie.

Bardziej biznesowe zastosowania? Wspomniany już Office, całkiem przyzwoity kalendarz, możliwość zestawienia połączeń VPN. Co istotne, można oczywiście instalować klasyczne aplikacje desktopowe, choć to – jak i wcześniej wymienione funkcje – jest zasługą systemu, nie samego urządzenia.

Wygoda użytkowania, zwłaszcza w trybie pulpitu, nie jest najwyższa. To jednak wynika z charakterystyki tabletu. Windows na ośmiu calach? O ile trzymamy się kafli i aplikacji modern UI – da się z tego korzystać całkiem wygodnie, choć pozostaje w tym przypadku pytanie o dostępne w sklepie Windows aplikacje. Jest ich zdecydowanie mniej, niż w googlowym, androidowym markecie. A w trybie desktop, w którym co prawda liczba możliwych do zainstalowania aplikacji jest znacznie większa, ośmiocalowy ekran po prostu się nie sprawdza.

Łączność

3G

Przyznaję, że tablety bez modułu 3G dla mnie nie istnieją. WiFi jest w porządku, jeśli jest. Ale kiedy nie ma dostępu do sieci bezprzewodowej, skądś przydałoby się internet wziąć. I moduł 3G jest tu najlepszym lekarstwem. Więc sam fakt jego obecności jest olbrzymim plusem tabletu. A wada? Też jest, a jakże. HSPA to w 2015 roku nie jest żadna oszałamiająca prędkość. LTE byłoby mile widziane. Pytanie tylko czy w tej cenie i przy tych parametrach jest to możliwe.

WiFi, Bluetooth

Do połączeń WiFi i Bluetooth nie można mieć zastrzeżeń. Wyszukiwanie pobliskich sieci bezprzewodowych jest szybkie, sygnał jest przyzwoicie odbierany nawet w większej odległości od routera, również wtedy, kiedy po drodze natrafia na przeszkody terenowe (kilkanaście metrów, ściana, sufit).

Również Bluetooth działa poprawnie. Bez problemu udało się sparować tablet z kilkoma różnymi myszkami, klawiaturami i zestawami słuchawkowymi.

USB-OTG

Tablet nie ma prawie żadnych problemów z obsłużeniem dodatkowych urządzeń podłączanych przez gniazdo microUSB i dołączoną do zestawu przejściówkę do USB-OTG. Zewnętrzna klawiatura, myszka, pendrive, cyfrowa kamera wideo – to wszystko działało bez najmniejszego problemu, również kiedy zostało podłączone przez hub USB. Nie udało mi się natomiast zmusić tabletu do współpracy z posiadanym przeze mnie zewnętrznym dyskiem HDD. System co prawda rozpoznawał podłączone urządzenie, ale po dwóch – trzech sekundach rozłączał je, po czym rozpoznawał ponownie i znów rozłączał. I tak w kółko. Bardzo przykra sprawa. Niestety, przetestowałem tylko jeden dysk, przez co nie mogę stwierdzić, że jest to brak obsługi tego typu nośników przez sam tablet, czy wina dysku (skłaniam się jednak ku drugiej opcji). Aktualizacja: może być to winą testowanego dysku, a nie tabletu. Do urządzenia podłączyłam inny dysk (WD) i żadnego problemu z działaniem nie było (/Kasia).

Zewnętrzny ekran

Plan każdego przeprowadzanego przeze mniej testu tabletu lub smartfona, zakłada próbę wykorzystania urządzenia jako jednostki centralnej minikomputera. W redakcji, w której zazwyczaj pracuję, na moim biurku stoi dobrej klasy monitor (obsługujący również technologię Miracast, umożliwiającą bezprzewodowe przesyłanie obrazu miedzy urządzeniami), klawiatura i myszka Bluetooth oraz kilka dysków zewnętrznych. Kiedy więc nie mam potrzeby w danym dniu uruchamiać wymagających wydajności aplikacji, a jedynie Worda, Excela i przeglądarkę internetową, wygodniej jest mi zabierać ze sobą nieduży tablet zamiast sporego i dużo cięższego laptopa. Warunków jest jednak kilka – możliwość podłączenia myszki i klawiatury (najlepiej bezprzewodowo), dysków zewnętrznych, na których przechowuję sporo istotnych dokumentów (ze względów bezpieczeństwa nie wszystkie chcę trzymać w chmurze, a zależy mi na dostępie do nich z dowolnego urządzenia, jakie w danym momencie mam do dyspozycji) oraz oczywiście wspomnianego już monitora.

Działanie myszki, klawiatury i dysków zewnętrznych mamy już sprawdzone, pozostaje więc najważniejszy element, czyli monitor. Intelect 8 nie ma wyjścia wideo – to dość przykra informacja, ale zrozumiała w przypadku tabletu, który nie kosztuje zbyt wiele. Dla mnie zresztą wyjście wideo jest mniej istotne – wykorzystując tablet jako minikomputer, włączam go i odkładam na półkę obok biurka. Niezbędna jest więc obsługa technologii Miracast. I co ciekawe, choć w specyfikacji tak tabletu, jak i karty sieciowej, w jaką jest wyposażony, nie ma ani słowa o Miracast, to jednak Kiano tę możliwość daje. Monitor został przez system odnaleziony, połączenie między urządzeniami nawiązane zostało bez żadnych problemów. Tablet mógł więc powędrować na półkę i spełniać rolę, do jakiej urządzenia z Windowsem wydają się być stworzone, czyli zastępować komputer w prostych, niewymagających wysokiej wydajności zadaniach. Bardzo duży plus dla Kiano.

Multimedia

Audio

Wbudowane głośniki stereo pozwalają na całkiem przyjemne słuchanie muzyki bez konieczności podłączania słuchawek bądź głośników zewnętrznych. Odtwarzany dźwięk jest czysty i równy, żadne z pasm nie jest sztucznie podbite bądź ścięte. Co ważne – wysokie tony nie brzęczą ani nie szeleszczą, co jest częste w przypadku głośników w wbudowanych nawet w droższe urządzenia. Sytuacja staje się gorsza po podłączeniu słuchawek. Używane przeze mnie nauszniki Monster Purity Pro mają to do siebie, ze grają świetnie, ale jednocześnie są podatne na wszelkie niedoskonałości źródła dźwięku. I tu wyraźnie słychać, że coś jest nie tak. Dźwięk jest nieco przesterowany i znacznie gorzej zbalansowany tonalnie – pasma wysokie są zdecydowanie mocniejsze od basów. Być może jest to wada egzemplarza, który miałem okazję testować, tego nie przesądzam, choć obawiam się, że może być to wina układu wyprowadzającego sygnał audio do wyjścia słuchawkowego, który dość mocno szkodzi dźwiękowi.

Na systemowym odtwarzaczu i bez instalacji dodatkowych kodeków w trakcie testów udało się odtworzyć pliki w formatach MP3, AAC i WAV. Standardowo, jak to w Windowsie, plik Flac pozostał nieobsłużony.

Wideo

Testy kafelkowego odtwarzacza wideo przebiegały pomyślnie, aczkolwiek nie obeszło się bez małego problemu. O ile bez kłopotu obsłużył on pliki MP4, MOV, i – a jakże – WMV w rozdzielczościach 720p i 1080p, to przy próbie odtworzenia filmu w rozdzielczości 2160p tablet się zawiesił. Nieco mniej drastycznie zakończyła się próba odtworzenia tego samego filmu w desktopowym Media Playerze – w tym przypadku odtwarzacz jedynie stwierdził, że nie ma ochoty na współpracę. Oba systemowe odtwarzacze nie poradziły sobie też z plikami MKV. Dopiero po pobraniu i zainstalowaniu odpowiednich kodeków możliwe było bezproblemowe odtworzenie wszystkich testowych filmów, łącznie z plikami w formacie MKV i MP4 w rozdzielczości 2160p, choć przy tej rozdzielczości i bitrate na poziomie 600 mbps niemożliwe było uniknięcie dość wyraźnego klatkowania.

Akumulator

Bateria o pojemności 4700 mAh nie zapowiada żadnych rekordowych osiągów. Co prawda można ją dość szybko naładować – od 0 do 100% zajmuje to nieco ponad dwie godziny – ale i całkowite jej wyczerpanie nie zabierze zbyt wiele czasu.

Spis treści:
1. Parametry techniczne. Jakość wykonania
2. Ekran. Pamięć. Łączność. Multimedia. Akumulator
3. Wydajnośc. Aparat. Stosunek jakości do ceny. Podsumowanie

Wydajność

Układ, który zastosowany został w Kiano Intelect 8, do najwydajniejszych nie należy. W podstawowych benchmarkach sprzęt osiągnął wyniki, którymi z własnej woli raczej by się nie chwalił.

AIDA64 (odczyt z pamięci): 4171 MB/s
AIDA64 (zapis do pamięci): 1937 MB/s

Cinebench (test OpenGL): 4,42 fps
Cinebench (test CPU): 0,53 pts

3D Mark Ice Storm – 12 441

Test grafiki: 12 598
Test fizyki: 11 799

3D Mark Cloud Gate – 960

Test grafiki: 961
Test fizyki: 957

Mozilla Kraken: 9435,3 ms
Sunspider: 502,7 ms
Peacekeeper: 608

Benchmarki to jednak nie wszystko, przede wszystkim liczą się zastosowania praktyczne. Testem, który jest dla mnie dość dobrym wskaźnikiem rzeczywistej wydajności, jest gra Asphalt 8 i nocny przejazd po Tokio. Dość wymagająca trasa, na której niejeden tablet wyłożył się koncertowo. Z Kiano Intelect 8 było podobnie. O ile w mniej wymagających fragmentach trasy animacja była płynna i grało się naprawdę przyjemnie, o tyle w kilku newralgicznych miejscach prędkość animacji spadała po poziomu poniżej 10 fps, co skutecznie uniemożliwiało przyjemną rozgrywkę.

Pod żadnym względem nie można traktować Kiano jako tabletu przede wszystkim do gier. Zagrać od czasu do czasu, kiedy zdarzające nieraz spadki płynności animacji nie przeszkadzają aż tak bardzo – owszem. Ale to wszystko. Zapaleni gracze powinni poszukać jednak innego, bardziej wydajnego sprzętu.

Na marginesie testów wydajności ciekawostka. 3D Mark to wymagający benchmark. Składa się z kilku różnych testów – od najsłabszego, w którym nawet Kiano uzyskał niezły wynik, przez nieco bardziej hard-core’owe, w których kilkakrotnie udało się Intelectowi dobić do 5 fps, aż po absolutną wyżymaczkę, wyciskającą z procesora i układu graficznego ostatnie krople krzemowego potu. I przy przeprowadzaniu testu Sky Diver tablet odmówił posłuszeństwa. Uwisł. Padł. Przez chwilę sprawiał nawet wrażenie, jakby nie miał zamiaru „wybudzić się”, ostatecznie jednak udało się go postawić na nogi.

Aparat

Tablety nie służą do robienia zdjęć. I Kiano nie jest wyjątkiem od reguły. Tylny obiektyw radzi sobie względnie przy dobrym oświetleniu.

Jednak kiedy doświetlenie sceny jest mniejsze, to i jakoś zdjęć spada wyraźnie.

Zdecydowanie przydałaby się lampa doświetlająca i autofucus. I lepsza optyka. Lepsza matryca światłoczuła również. Ale wtedy trzeba byłoby zmniejszyć ekran do 6 cali i zamiast Windows zainstalować Windows Phone. Jeśli cena zostałaby podobna, byłby całkiem przyzwoity – ekhm – fablet.

Przedni obiektyw. Jest. I to w zasadzie wszystko, co można o nim napisać. Zrobionym za jego pomocą selfie na Facebooka ani Twittera nie podbijecie, to pewne.

Stosunek jakości do ceny

Kiano Intelect 8 3G MS kosztuje 599 złotych. Za tę cenę dostajemy jednak nie tylko tablet, ale też kilka miłych dodatków:

W nawiasach możecie zobaczyć, ile trzeba by zapłacić, kupując każdy z tych gratisów osobno. Jeżeli więc zliczyć ceny wszystkich tych dodatków, to ich łączna kwota wyniesie 350 złotych. Takie podejście do sprawy byłoby jednak pewnym nadużyciem. W tej chwili nie jest łatwo dostać tablet z Windows 8.x bez zainstalowanego pakietu Office, można go więc traktować jako wyposażenie podstawowe. Po odliczeniu jego ceny okazuje się, że otrzymane gratisy warte są około 150 złotych. Można więc przyjąć że sam tablet (oczywiście z systemem i Office) kosztuje 450 zł.

Podsumowanie

Kiano Intelect 8 3G to dobrze wyglądający sprzęt, ale wykonany gorzej, niż wskazywałby na to jego wygląd. Zapewniający niezbyt dużo pamięci, którą użytkownik może rzeczywiście wykorzystać (standard w tabletach z Windowsem z 16GB). Wyposażony w ekran oferujący całkiem dobrą jakość obrazu, ale o niezbyt wysokiej, aczkolwiek standardowej dla tej przekątnej, rozdzielczości. Obsługujący technologię Miracast, ale niezbyt długo pracujący na akumulatorze. Za to umożliwiający całkiem głośne słuchanie muzyki na całkiem przyzwoitych wbudowanych głośnikach stereo i przyjemną pracę przy podstawowych zastosowaniach tego typu urządzeń. Nieco gorzej jest w przypadku bardziej wymagających zadań – demonem szybkości po prostu nie można go nazwać.

Jednym zdaniem – tablet pełen sprzeczności. Daje sobie radę z grami, ale przy bardziej wymagających widać spowolnienia i spadki wydajności. Dzięki technologii Miracast sprawdzi się całkiem dobrze w biurze jako jednostka centralna minikomputera zastępującego laptop lub sprzęt stacjonarny – oczywiście do prostych, typowo biurowych zastosowań. Do zastosowań typowo multimedialnych jest według mnie nieco za drogi i zapewnia użytkownikowi zbyt mało pamięci (do tego typu zastosowań warto pomyśleć o Kiano Intelect, ale… z Androidem, który jest tańszy).

Przy tym wszystkim pamiętać jednak należy, że Intelect 8 3G MS kosztuje tylko 599 złotych, więc ma prawo do pewnego rodzaju niedoskonałości.

Jakieś alternatywy? Jeżeli zarówno Windows, jak i moduł 3G jest absolutnie niezbędny, to poza Kiano możemy zdecydować się np. na Colorovo CityTab Supreme 8H (sprzęt praktycznie identyczny pod względem parametrów technicznych, dodatkowo wyposażony w złącze HDMI), który można kupić już od około 460 złotych.

Jeżeli koniecznie potrzebujemy tabletu z Windowsem, ale możemy zrezygnować z wbudowanego modułu 3G (to najczęstszy kompromis w trakcie zakupów), to mamy do wyboru:

Spis treści:
1. Parametry techniczne. Jakość wykonania
2. Ekran. Pamięć. Łączność. Multimedia. Akumulator
3. Wydajnośc. Aparat. Stosunek jakości do ceny. Podsumowanie

Exit mobile version