Recenzja myPhone Hammer Force, którego od jutra kupicie w Biedronce

Dla niektórych osób największą bolączką dzisiejszych telefonów jest ich trwałość. Niektórzy producenci wychodząc na przeciw takim osobom wprowadzają do sprzedaży smartfony ze wzmocnioną obudową, a myPhone Hammer Force to jedno z takich urządzeń. Jak wiele wytrzyma ten telefon? Czy oprócz wytrzymałej konstrukcji oferuje nam coś więcej niż bardziej standardowe smartfony? Czy nadaje się on do codziennego, mniej ekstremalnego użytkowania? Wszystkiego dowiecie się w tej recenzji.

Specyfikacja techniczna myPhone Hammer Force:

W momencie publikacji recenzji cena myPhone’a Hammer Force wynosiła 599 złotych. Od jutra, tj. 6 marca, będziecie go mogli kupić w Biedronce.

WIDEORECENZJA MYPHONE HAMMER FORCE

OBUDOWA I WYŚWIETLACZ

MyPhone Hammer Force już na pierwszy rzut oka to solidna konstrukcja, która stworzona jest głównie z gumowanego tworzywa sztucznego. Urządzenie sprawia wrażenie jeszcze bardziej porządnego przez umieszczenie kilku śrubek na krawędziach obudowy. Dodatkowo smartfon ma kilka dodatkowych zabezpieczeń, które sprawiają, że telefon jest wodo- i pyłoszczelny.

Na tyle umieszczono aparat główny z 13-megapikselową matrycą oraz pojedynczą doświetlającą diodą LED, a także głośnik multimedialny. Nieco niżej znajdziemy pokrywę, która zamocowana jest przy pomocy śrubek. Pod nią jest miejsce na dwie karty microSIM oraz jedną microSD. Niestety, nie mamy dostępu do akumulatora, więc jego samodzielna wymiana nie wchodzi w grę. Nieco niżej umieszczono już tylko nazwę urządzenia na metalowej plakietce.

Na lewym boku znajdziemy dość mocno wystające klawisze głośności, które są bardzo dobrze wyczuwalne pod palcem – nawet w rękawiczkach. Od góry umieszczono natomiast zaślepkę, a za nią – port microUSB oraz gniazdo słuchawkowe. Niestety, mam wrażenie, że nie jest ona perfekcyjnie dopasowana, przez co delikatnie odstaje od reszty obudowy.

Niestety, nie każdym przewodem będziemy w stanie naładować tego smartfona. W zestawie otrzymujemy kabelek z nieco dłuższym złączem i tylko za jego pomocą będzie możliwe ładowanie. Próbowałem podłączać inne, bardziej standardowe przewody, ale w większości nie zostają one w ogóle wykryte, a jeśli ta sztuka się uda, to ładowanie notorycznie się przerywa przy każdym ruchu urządzeniem.

Na prawej i dolnej krawędzi nie znajdziemy żadnych dodatków.

Widząc tylko dwa klawisze po lewej stronie od razu nasunęło mi się pytanie „gdzie jest włącznik?”. Okazuje się, że myPhone przeniosło ten przycisk na front urządzenia. Pod wyświetlaczem pojawiły się bowiem trzy klawisze: zasilania, odrzucania i kończenia połączeń, SOS oraz odbierania.

Na początku byłem przekonany, że przycisków tych będzie można używać jako klawiszy funkcyjnych… Po chwili używania smartfona okazało się jednak, że są one wyświetlane na ekranie. Umieszczone pod wyświetlaczem klawisze służą tylko do wybudzania i wygaszania ekranu oraz do odbierania i odrzucania połączeń. Jest to mało intuicyjne i podczas testów notorycznie zdarzało mi się wygasić ekran zamiast cofnąć, czy rozpocząć z kimś rozmowę zamiast uruchomić listę aplikacji działających w tle.

Oprócz omówionych klawiszy, na froncie znajdziemy przede wszystkim wyświetlacz o przekątnej 4,5 cala i rozdzielczości 720 x 1280 pikseli, co przekłada się na 326 pikseli na cal. Jest on wykonany w technologii  IPS TFT i charakteryzuje się świetną widocznością nawet w bardziej słoneczne dni. Dobre są również kąty widzenia, jedynie nieco bardziej żywe mogłyby być kolory – są one niestety dość zimne i sprawiają wrażenie wyblakłych, a dodatkowo biel jest lekko żółtawa.

Na froncie znalazło się również miejsce na aparat o matrycy 2 Mpix, głośnik do rozmów, podstawowe czujniki, a także mikrofon. Warto dodać, że ekran jest pokryty szkłem hartowanym Corning Gorilla Glass 3, a dodatkowo ramki wokół niego lekko odstają od obudowy, przez co wyświetlacz jest dodatkowo chroniony przed bezpośrednim kontaktem z podłożem. Jednak przy upadku na kamienie nawet tego rodzaju zabezpieczenia nic nie dały i podczas moich testów szkło zostało dość mocno uszkodzone.

Spis treści:

1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie
3. Aparat. Bateria. Podsumowanie

SYSTEM

W myPhone Hammer Force znajdziemy prawie czystą odsłonę Androida w wersji 4.4.2 KitKat. Jest to niestety już dość przestarzała wersja systemu, przez co nie kryję zdziwienia, że producent nie zdecydował się na coś nowszego. Na system nałożona jest delikatna nakładka od myPhone, która zmienia część ikon w ustawieniach, a także dodaje aplikacje, takie jak Listonic (do tworzenia list zakupów, zadań do wykonania), BookApart (do wyszukiwania hoteli), Ceneo, Homebook (zawiera w sobie głównie zdjęcia i projekty wnętrz mieszkań), Domodi (sklep internetowy z odzieżą), a także nawigację NaviExpert. Co ciekawe – część z tych programów odinstalowała się sama podczas aktualizacji.

Oprócz tych aplikacji mamy jeszcze dwie dodatkowe opcje w ustawieniach. Jest to oprogramowanie klawisza SOS, w którym możemy przypisać informowane o niebezpieczeństwie numery oraz treść wysyłanej wiadomości, a także możliwość nazwana odblokowanie gestem. Chodzi w niej o to, że możemy wybudzić ekran po dwukrotnym stuknięciu, a także uruchomić przypisane aplikacji bezpośrednio z zablokowanego ekranu. Niestety, funkcja ta nie działa zbyt precyzyjnie i często nie udaje się w ogóle rozpoznać zdefiniowanego wcześniej gestu.

MyPhone Hammer Force to smartfon do zadań specjalnych… ale na pewno nie pod względem działania i oprogramowania. Urządzenie nie działa zbyt płynnie, niektóre aplikacje potrafią się długo ładować lub przycinać. Do gier też raczej ten smartfon się nie nadaje – bardziej uparte osoby może zagrają w gry przy niższych ustawieniach graficznych, ale na pewno nie ma co liczyć na cuda. Nie jest aż tak źle, jak myślałem że może być, bo na upartego da się pograć, ale trzeba mieć na uwadze, że klatkowanie i przycięcia mogą się zdarzać. Trzeba jednak pamiętać, że urządzenie ma, przede wszystkim, wyróżniać się od standardowych budżetowców dużo bardziej solidną konstrukcją, więc nie możemy od niego wymagać też płynności, jak w przypadku zwykłych smartfonów.

Nie mogę natomiast narzekać na działanie modułów łączności. Internet działa z przyzwoitą płynnością zarówno po WiFi, jak i przy użyciu transmisji danych; GPS daje sobie dość dobrze radę z ustalaniem pozycji, a rozmowy telefoniczne stoją na dobrym poziomie – ani my, ani nasz rozmówca nie ma powodów do narzekań. W kwestii głośnika multimedialnego można jednak powiedzieć, że się trochę zawiodłem, ponieważ odtwarzane dźwięki są dość ciche, a jakość muzyki nie stoi na zbyt wysokim poziomie i czasem słyszalne są szumy.

Spis treści:

1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie
3. Aparat. Bateria. Podsumowanie

APARAT

Aplikacja aparatu ma kilka ciekawych opcji. Oprócz możliwości wykonania normalnego zdjęcia czy filmu, mamy do dyspozycji kilka trybów. Są to HDR, portret, krajobraz, sport, kwiaty, podświetlenie, świeczka, zachód słońca, noc, plaża oraz śnieg. Poza tym mamy kilka filtrów, takich jak mono, sepia, negatyw, solaryzacja, posteryzacja, woda, emboss, sketch i neon. Dodatkowo w ustawieniach znajdziemy kilka opcji, na przykład możliwość dopasowania bilansu bieli, ekspozycji, ISO, kontrastu, a także tryb ostrości (automatyczny, nieskończoność, macro, normal i CAF – manualnych opcji tu nie znajdziemy). Tym, co niektórym może przeszkadzać, to brak możliwości wyłączenia dźwięku podczas wykonywania zdjęcia.

Aparat główny to 13-megapikselowa matryca, która jest w stanie wykonać poprawne zdjęcia. Są one średnio szczegółowe, kolory są stosunkowo mocno nasycone, ale fotografie zazwyczaj mają sporą ilość szumów. Frontowa kamerka natomiast ma jedynie 2 Mpix i nada się tylko do podstawowych, sporadycznych zdjęć.

AKUMULATOR

Bateria ma pojemność 3300 mAh i trzeba przyznać, że świetnie sobie daje radę! Przy bardziej intensywnym użytkowaniu smartfon może działać przy włączonym wyświetlaczu przez około 6 godzin. Przy nieco bardziej oszczędnej pracy można natomiast uzyskać wyniki na poziomie kilku dni bez ładowarki, co uważam za świetny wynik.

Zdjęcie jest elementem kampanii Kiano

PODSUMOWANIE

MyPhone Hammer Force kosztuje 599 złotych. Czy jest to dobra cena za tego smartfona? Trudno mi to jednoznacznie stwierdzić. Urządzenie wyróżnia się bardzo wytrzymałą obudową, dobrą baterią i przyzwoitym wyświetlaczem, ale reszta jest już raczej mocno przeciętna. W tej kwocie znajdziemy sporo urządzeń z lepszą specyfikacją, lepszymi aparatami, płynniejszym i nowszym systemem operacyjnym.

Pewne jest to, że to nie jest smartfon dla każdego. MyPhone Hammer Force mogę polecić osobom, które wykonują jakieś sporty ekstremalne lub pracują w takich miejscach i warunkach, w których bardzo łatwo zniszczyć telefon. Trzeba jednak pamiętać, że szkło pokrywające ekran nie jest jednak niezniszczalne i upadek na kamienie może je uszkodzić.

Do podstawowych zadań, sporadycznych zdjęć czy okazjonalnego przeglądania stron internetowych myślę, że telefon może być dla niektórych całkowicie wystarczający. Jedynie, do czego na pewno trzeba się przyzwyczaić, to do tych klawiszy pod wyświetlaczem, które są bardzo niestandardowe na tle innych urządzeń.

Dajcie znać co myślicie o myPhone Hammer Force i do jakich zastosowań, według Was, taki telefon by się idealnie sprawdził. I bacznie obserwujcie Tabletowo, bo już niedługo będziecie mogli wygrać jedną sztukę Hammera Force!

Spis treści:

1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie
3. Aparat. Bateria. Podsumowanie

Recenzja myPhone Hammer Force, którego od jutra kupicie w Biedronce
WYŚWIETLACZ
7.5
DZIAŁANIE - PŁYNNOŚĆ, WYDAJNOŚĆ
5.5
OPROGRAMOWANIE
5
AKUMULATOR
8
MULTIMEDIA
5.5
PORTY, ZŁĄCZA, ŁĄCZNOŚĆ
4
JAKOŚĆ WYKONANIA
9
WYGLĄD
5.5
Ocena użytkownika0 głosów
0
Zalety
Wytrzymała obudowa
Świetny akumulator
Dobry wyświetlacz
Zadowalający aparat główny
Dual SIM
Wady
Przeciętna płynność systemu
Niestandardowe ułożenie klawiszy
Słaby aparat frontowy
Przestarzała wersja systemu operacyjnego
6.3
OCENA
Exit mobile version