Recenzja Moto X Style

Z Motorolą jest dość ciekawa historia, więc zanim napiszę cokolwiek o smartfonie, który testowałam w ostatnim czasie, pozwólcie, że ją pokrótce przedstawię. Warto bowiem przypomnieć, że w ciągu zaledwie trzech lat Motorola z samoistnej firmy przeszła w ręce Google, po czym została sprzedana firmie Lenovo. Aktualnie wiadomo, że od tego roku smartfony z serii Moto zostaną wcielone w strukturę produktową Lenovo, przez co firma ta będzie rozwijała dwie niezależne od siebie (jak bardzo – nie wiadomo) linie telefonów: Moto i Vibe (które, swoją drogą, mają trafić do sprzedaży w Polsce w okolicy przełomu pierwszego i drugiego kwartału 2016 roku – informacja została podana oficjalnie na grudniowej konferencji Lenovo). Tymczasem przez ostatnie tygodnie dane mi było testować najciekawszy smartfon z serii Moto – Moto X Style.

W 2015 roku rodzina smartfonów z serii Moto rozszerzyła się o kilka ciekawych propozycji, skierowanych do różnych grup odbiorców: Moto G trzeciej generacji, Moto X Play oraz Moto X Style – wszystkie różnią się od siebie zarówno przekątną wyświetlacza, jak również – w dużej mierze – parametrami. Jedno się nie zmienia – bardzo podobne “łódkowe” wzornictwo i wyjątkowa poręczność, niezależnie od przekątnej ekranu.

Parametry techniczne Moto X Style:

Telefon do recenzji dostarczył Sferis, w którym możecie kupić Moto X Style za 1999 złotych (taką samą cenę wskazują porównywarki cenowe).

Wideorecenzja

Wzornictwo, jakość wykonania

Gdybyście mieli możliwość porównania wyglądu Moto G trzeciej generacji, Moto X Play i Moto X Style, szybko doszlibyście do wniosku, że są to bardzo zbliżone do siebie modele. Zarówno z tyłu, jak i z przodu, wyglądają bardzo podobnie. Różnic jest jednak kilka. Pierwszą jest brak możliwości dostania się do środka obudowy (ta jest niedementowalna), przez co nie możemy również zmieniać obudów w zależności od naszych upodobań – musimy zatem podczas kupna telefonu zdecydować się na taki kolor, który będzie nam odpowiadał (w Moto G i Moto X Play tylne klapki możemy dowolnie zmieniać). Drugą różnicą jest ekran 2.5D, który świetnie się komponuje z pozostałymi detalami urządzenia. Z kolei trzecią – w przypadku Moto X Style, poza wspomnianą już łódkową budową, mamy przy górnej krawędzi większe ścięcie ku środkowi, co o wiele ciekawiej wygląda – można to dostrzec zwłaszcza przyglądając się wszystkim trzem modelom jednocześnie.

Jakość wykonania Moto X Style stoi na najwyższym poziomie. Co prawda nie ma tu mowy o bardziej szlachetnych materiałach niż tworzywo sztuczne (gładkie na krawędziach, chropowate na pleckach), ale samo spasowanie elementów jest zdecydowanie mistrzowskie. Na tyle, że żaden z nich nie odstaje, nie ugina się pod palcami, a sam szkielet obudowy jest niesamowicie sztywny, przez co nawet i “pływanie” ekranu ograniczone jest do minimum – a z doświadczenia wiem, że rzadko się to zdarza.

Na górnej krawędzi znajdziemy 3.5 mm jack audio oraz tackę, na której umiejscowiono slot kart microSD i nanoSIM (potrzeba igiełki, by się do niej dostać). Prawa krawędź jest pusta, z kolei lewa skrywa w sobie chropowaty włącznik i gładkie przyciski do regulacji głośności. Na dole mamy osamotniony port microUSB.

Z tyłu nie zabrakło obiektywu aparatu 21 Mpix z diodą doświetlającą oraz charakterystycznego dla smartfonów Moto zagłębienia (świetnie leży w nim palec podczas prowadzenia rozmów telefonicznych). Z przodu z kolei mamy 5,7-calową taflę wyświetlacza, nad nim – głośnik do rozmów, czujnik światła, obiektyw kamerki 5 Mpix z diodą doświetlającą, z kolei pod nim – drugi z głośników. W przeciwieństwie do Moto G i Moto X Play, tu oba głośniki na froncie służą do odtwarzania dźwięku, zatem wreszcie jest mowa o frontowych głośnikach stereo.

Dzięki łódkowej budowie, czyli grubszemu środkowi i wąskim krawędziom, Moto X Style naprawdę dobrze leży w dłoni, pomimo swoich wymiarów, które – chyba nikt nie ma wątpliwości – do najmniejszych nie należą. Dodatkowo pewność chwytu poprawia faktura tylnej klapki – jest chropowata, dzięki czemu trudno o wyślizgnięcie się jej z rąk (gdyby była gładka prawdopodobieństwo tego by było, niestety, dużo wyższe).

Wyświetlacz

Przez długi czas nie byłam przekonana do dużych smartfonów. Od kilku miesięcy jednak prywatnie korzystam z 5,7-calowego Samsunga Galaxy S6 edge+, przez co powrót do mniejszych przekątnych jest za każdym razem dość ciekawym doświadczeniem. Tym bardziej naturalne było dla mnie korzystanie z dużej Moto X Style, która w rzeczywistości wcale nie jest tak duża, jakby się mogło wydawać – o czym zresztą wspominałam nieco wcześniej.

Sam wyświetlacz Moto X Style jest bardzo dobry. Jego przekątna to 5,7”, natomiast rozdzielczość – 2560 x 1440 pikseli, czyli QHD. Oznacza to, że wszystko jest tu ostre jak brzytwa, dzięki czemu niezmiernie czytelne, a co za tym idzie – wszystkie treści multimedialne na ekranie prezentują się naprawdę dobrze. Kątom widzenia również nie można nic zarzucić.

Miałam przyjemność testować Moto X Style w Chinach, gdzie było dość ciepło (dużo cieplej niż u nas…) i od czasu do czasu zza chmur wychodziło słońce. Dzięki temu mogłam sprawdzić, że jasność maksymalna ekranu (600 nitów) jest rewelacyjna i umożliwia komfortowe korzystanie z telefonu nawet w ostrym słońcu. Jasność minimalna stoi na poprawnym poziomie (7 nitów), aczkolwiek mogła by być jeszcze nieco niższa. Manewrowanie jasnością ekranu można oczywiście pozostawić automatyce, za co odpowiedzialny jest czujnik światła, znajdujący się nad ekranem telefonu.

W ustawieniach nie znajdziemy zbyt wielu możliwości manewru pod względem parametrów wyświetlacza. Dostępne są jedynie dwa tryby wyświetlanych barw – normalny (realistyczne kolory) oraz jaskrawy (bardziej nasycone barwy). Oprócz tego mamy tylko jedną funkcję dodatkową związaną z ekranem, mianowicie “Uważny ekran”. Tu możemy ustawić, by ekran nie przyciemniał się ani nie usypiał, gdy na niego patrzymy, a także by szybciej się usypiał, gdy na niego nie patrzymy. W skrócie: ekran wie, kiedy powinien być włączony, a kiedy nie. Co ciekawe, działa to całkiem przyzwoicie.

Jeśli chodzi o klawiaturę, dosłownie nihil novi. Mamy tu standardową klawiaturę wirtualną znaną z czystego Androida. Oznacza to cztery rzędy klawiszy, wprowadzanie cyfr przez dłuższe przytrzymanie liter w pierwszym rzędzie od góry lub zmiany widoku na cyfry i symbole. Jest również funkcja Swype, czyli wpisywanie tekstu przez przeciągnięcie palcem po poszczególnych literach danego wyrazu. Muszę przyznać, że klawiatura jest całkiem wygodna i nie miałam żadnych trudności z wprowadzaniem na niej tekstu – nawet dłuższego.

Spis treści:

1. Wideorecenzja. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Głośniki. Zaplecze komunikacyjne
3. Aparat. Czas pracy. Podsumownie. Plusy i minusy

Działanie, oprogramowanie

Rzadko kiedy spotykają mnie miłe sytuacje podczas testów smartfonów czy tabletów pod względem aktualizacji systemu. Tym razem takowa miała miejsce. Mam na myśli aktualizację systemu do najnowszej dostępnej na rynku wersji, która pojawiła się akurat w połowie testów przeze mnie przeprowadzanych. Dzięki temu mam pogląd na działanie telefonu zarówno na Androidzie w wersji 5.1.1 Lollipop, jak również 6.0 Marshmallow. Skupmy się jednak na najnowszej wersji oprogramowania, bo – jakby nie było – to właśnie z nią użytkownicy Moto X Style będą mieli do czynienia.

W interfejsie nie znajdziemy zbyt wielu smaczków. Mamy tu jedynie możliwość tworzenia kont użytkowników, jak również przypinania ekranu. Najwięcej ciekawostek i możliwości personalizowania wniósł ze sobą Android 6.0 Marshmallow. Mam tu na myśli przede wszystkim przypisywanie uprawnień do poszczególnych aplikacji (np. chcąc dodać zdjęcie na Instagram otrzymujemy pytanie czy aplikacja może mieć dostęp do galerii), jak również możliwość ustawienia pamięci karty microSD jako faktycznego rozszerzeni pamięci wewnętrznej.

W oprogramowaniu znajdziemy też aplikacje Moto, o których już pisałam na Tabletowo – odsyłam tutaj. Wspomnę jedynie, że odpowiadają za obsługę gestów czy wyświetlanie powiadomień na ekranie.

Wartym uwagi jest to, ile pamięci dostajemy w Moto X Style. Teoretycznie jest 32GB, natomiast sporą część zajmuje system i aplikacje. Do wykorzystania zostaje zatem 24,06GB z możliwością rozszerzenia dzięki slotowi kart microSD – o 128GB, jak przystało na high-endowy smartfon. Dzięki nowości z Androida 6.0 Marshmallow możemy podciągnąć microSD jako pamięć wewnętrzną.

Jeśli jesteście miłośnikami mobilnej rozgrywki, nie musicie się martwić o spadki płynności czy brak wydajności w grach – nawet na najwyższych detalach. Bez żadnych problemów zagracie w takie tytuły, jak Asphalt 8: Airborne, Hearthstone, NFS: Most Wanted czy GTA: San Andreas.

A w benchmarkach Moto X Style prezentuje się następująco:
AnTuTu: 69722
Quadrant: 21018
3DMark:
Ice Storm: max
Ice Storm Extreme: max
Ice Storm Unlimited: 19107
Geekbench 3:
single core: 1251
multi core: 3412

Głośniki… Chciałoby się powiedzieć – wreszcie! Po głośnikach mono w Moto G i Moto X Play, w Moto X Style wreszcie mamy frontowe głośniki stereofoniczne. Co najważniejsze, są one bardzo dobrej jakości (choć czasem na najgłośniejszym ustawieniu zdarza im się delikatnie zaszumieć). Głośność wynosi 76 decybeli.

Zaplecze komunikacyjne:

Spis treści:

1. Wideorecenzja. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Głośniki. Zaplecze komunikacyjne
3. Aparat. Czas pracy. Podsumownie. Plusy i minusy

Aparat

Moto X Style został okrzyknięty mianem jednego z lepszych smartfonów do fotografowania – czy tak jest, możecie ocenić sami oglądając załączoną galerię (zdjęcia w oryginalnej rozdzielczości – wystarczy otworzyć w nowym oknie). Fotografie głównym aparatem zrobimy w rozdzielczości 21 Mpix w formacie 4:3 lub 16,1 Mpix – 16:9, a także nagramy wideo w 4K (Full HD lub HD). Z kolei przednia kamerka rejestruje zdjęcia w rozdzielczości 5 Mpix 4:3 lub 3,8 Mpix 16:9 i nagrywa wideo w Full HD. W obu przypadkach (aparatu głównego i frontowego) mamy dostępną możliwość nagrywania wideo slow motion, aczkolwiek z obniżoną jakością – do HD (1280 x 720 pikseli).

O aplikacji aparatu w smartfonach Motoroli wielokrotnie już pisałam, więc nie chciałabym się zbytnio powtarzać. Niemniej, wspomnieć muszę, że wciąż aplikacja ta woła o pomstę do nieba i jest, co tu dużo mówić, mało intuicyjna. We wszystkich innych smartfonach ustawienie ostrości w wybranym punkcie następuje przez tapnięcie w ekran w wybranym miejscu – w przypadku smartfonów Moto robione jest wtedy zdjęcie. Z kolei ustawienie ostrości jest możliwe wyłącznie, gdy włączymy taką opcję – ale i tu trzeba mieć na uwadze, że nie odbywa się to przez tapnięcie w ekran, a przesunięcie widocznego na ekranie kółka funkcyjnego, które – swoją drogą – ma jeszcze jedną ważną opcję: możliwość zmiany jasności zdjęcia przed jego zrobieniem.

W samej aplikacji mamy HDR (auto, włączony lub wyłączony), lampę błyskową, tryb nocny, samowyzwalacz (3 lub 10 s), panoramę, jak również możliwość zapisu lokalizacji zdjęcia, włączenia dźwięku spustu migawki i zapisywania zdjęć w pamięci zewnętrznej (karcie microSD). Jest też opcja uruchamiania aparatu przez szybkie dwukrotne obrócenie nadgarskiem, oczywiście gdy telefon znajduje się w dłoni użytkownika. I to tyle – brak większej ilości trybów czy filtrów.

Przykładowe zdjęcia:

Panorama:

Akumulator

3000 mAh i ekran 2560×1440 pikseli – to nie zapowiada nic dobrego. Jak się jednak okazuje, z czasem działania Moto X Style nie jest wcale tak źle, jak mogłoby się wydawać, choć do Moto X Play jej dużo brakuje. W moich rękach testowany telefon wytrzymywał niecałe 1,5 dnia działania (odłączenie od ładowarki rano lub przed południem, podłączenie – popołudniu lub wieczorem następnego dnia), a czego czas na włączonym ekranie wynosił 3,5-4 godziny.

Ładowanie ładowarką TurboPower dołączaną do zestawu z telefonem trwa 1,5 godziny. Co więcej, w zaledwie 20 minut ładuje telefon do poziomu 40%.

Podsumowanie

Zaryzykuję stwierdzenie, że Moto X Style jest najlepiej leżącym w dłoni 5,7-calowym smartfonem. Przy tak dużej przekątnej ergonomia użytkowania rzadko kiedy stoi na wysokim poziomie, a tu – paradoksalnie – nie czuć dużego rozmiaru smartfona. Łódkowa budowa sprawia, że urządzenie świetnie dopasowuje się do dłoni, aczkolwiek trzeba pamiętać, że to wszystko okupione jest sporą grubością w środkowej części konstrukcji.

O ile jednak wyświetlacz w Moto X Style jest świetny, tak jego potencjał nie został wykorzystany – osobiście brakuje mi tu rozwiązania na kształt multi window. Jeśli chodzi o wady, nie ukrywam, że muszę szukać ich trochę na siłę. Mogę się przyczepić do braku diody powiadamiającej (ale w zamian mamy system powiadomień od Moto), nieintuicyjnej aplikacji aparatu (ale przecież można pobrać inną), niewymiennego akumulatora czy braku czytnika linii papilarnych, który stał się standardowym dodatkiem wyposażenia flagowych smartfonów.

Ale po drugiej stronie mamy doskonały wyświetlacz, pełne zaplecze komunikacyjne, najnowszą wersję systemu Android (którą wciąż rzadko można spotkać w urządzeniach innych niż te z serii Nexus), bardzo dobre głośniki stereofoniczne oraz płynność i wydajność działania stojącą na bardzo wysokim poziomie.

Wpis powstał przy współpracy ze sklepem Sferis.

[wpsm_column size=”one-half”][wpsm_pros title=”Plusy:”]

[/wpsm_pros][/wpsm_column][wpsm_column size=”one-half” position=”last”][wpsm_cons title=”Minusy:”]

[/wpsm_cons][/wpsm_column]

Spis treści:

1. Wideorecenzja. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Głośniki. Zaplecze komunikacyjne
3. Aparat. Czas pracy. Podsumownie. Plusy i minusy

Exit mobile version