Recenzja Lenovo P2

Aluminiowy długodystansowiec z dual SIM i ekranem Super AMOLED

W ostatnim czasie chiński producent nie miał najłatwiejszej sytuacji, ponieważ musiał zrobić porządek ze swoim portfolio smartfonów, w którym możemy znaleźć modele sygnowane logo Lenovo, Moto oraz ZUK. Kiedy ostatnia z nich ma rywalizować przede wszystkim z Xiaomi, druga stawiać na ciekawe rozwiązania oraz dobrze wycenione modele z niższych półek, o tyle firma-matka skupiła się na tworzeniu urządzeń uniwersalnych, które mają trafić w gust możliwie jak największej liczby użytkowników. Ostatnio miałem przyjemność dokładnie przetestować Lenovo P2. Został on wyposażony w 5,5-calowy wyświetlacz Super AMOLED, nie zabrakło potężnej baterii 5100 mAh z szybkim ładowaniem i pełnego wyposażenia z zakresu łączności, w tym dual SIM i NFC, a wszystko to skryto w aluminiowej obudowie. Czy gigant z Państwa Środka ma szansę zawojować nasz rynek tym modelem?

Dane techniczne Lenovo P2:

  • 5,5-calowy ekran Super AMOLED o rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli (401 ppi),
  • Qualcomm Snapdragon 625 (8 x ARM Cortex A53 2GHz) z grafiką Adreno 506,
  • 4GB RAM,
  • 32GB pamięci wbudowanej (do wykorzystania ok. 23GB),
  • Android 6.0.1 Marshmallow z Vibe UI,
  • slot kart microSD do 128GB,
  • LTE,
  • dual SIM standby,
  • GPS, A-GPS,
  • Bluetooth 4.1,
  • Wi-Fi 802.11 b/g/n,
  • radio FM,
  • skaner linii papilarnych,
  • aparat 13 Mpix z podwójną diodą doświetlającą,
  • kamerka 5 Mpix,
  • bateria 5100 mAh z szybkim ładowaniem Rapid Charge,
  • wymiary: 153 x 76 x 8,2 mm,
  • waga: 177 g.

Telefon w momencie publikacji recenzji kosztuje na wolnym rynku 1599 złotych; można go też nabyć w ofercie T-Mobile

WIDEORECENZJA

WZORNICTWO, JAKOŚĆ WYKONANIA

Wygląd zawsze pozostanie sprawą subiektywną i ten przypadek tylko zdaje się to potwierdzać. Lenovo P2 wygląda wręcz topornie, ale właśnie taka prostota oraz bardzo solidna konstrukcja mogą przypaść do gustu i niektórym przywołać na myśl wspomnienia ze starymi, wszystkoodpornymi Nokiami. Przód chińskiego telefonu  przypomina jednak inną legendę rynku mobilnego: rozciągniętego Samsunga Galaxy SII. Tutaj także nie sposób nie wspomnieć o fizycznym przycisku z czytnikiem linii papilarnych, który został przeniesiony prosto z ZUK-a Z2. Na rynku są bardziej zgrabne telefony, ale P2 wyróżnia się względem nich czymś innym: banalną, ponadczasową stylistyką. Chociaż te ogromne ramki…

Do wykonania zastosowano świetne materiały. Aluminiowa obudowa unibody z plastikowymi wstawkami z tyłu na anteny została uzupełniona szkłem Corning Gorilla Glass 3, a całość sprawia bardzo dobre wrażenie, czuć, że obcujemy z porządnym produktem. W temacie spasowania także nie można mieć jakichkolwiek zastrzeżeń. Lenovo zdecydowanie postarało się zapewnić jak najlepsze wrażenia nawet z samego trzymania telefonu w dłoni, zaletą jest także niewystający obiektyw tylnego aparatu.

Urządzenie można obsłużyć jedną dłonią, mamy nawet specjalny tryb do tego przeznaczony, jednak taki sposób używania P2 wymaga chwili przyzwyczajenia. Z jednej strony zaokrąglone plecki ułatwiają chwyt, również za sprawą tego, że nie są zbyt śliskie, ale z drugiej urządzenia ma spore wymiary, co jest zasługą sumy ekranu 5,5″ oraz wielkich ramek wokół niego – do tego niemała masa i mamy już sporo negatywów. Obsługę ułatwia funkcyjny klawisz fizyczny, zawsze znajdujący się w zasięgu kciuka. Moim zdaniem jest to bardzo praktyczne i w przypadku telefonów tego rodzaju naprawdę zaczyna się to doceniać.

Przód Lenovo P2 to głównie wyświetlacz Super AMOLED otoczony przez potężne powierzchnie ramek. Pod ekranem mamy jeden przycisk fizyczny. Powyżej z kolei kamerkę 5 Mpix, głośnik do rozmów, diodę powiadomień RGB oraz zestaw czujników. Z tyłu naszym oczom ukaże się aparat 13 Mpix z podwójną diodą doświetlającą i logo producenta.

Prawa krawędź jest zajmowana przez przyciski głośności i zasilania. O ile ich umiejscowienie jest przemyślane, o tyle ich skok mógłby nieco bardziej sprężysty (tak, doszukiwanie się wad w czystej postaci). Równolegle mamy slot na dwie karty nanoSIM lub nanoSIM z microSD oraz przycisk do szybkiego włączania ekstremalnego oszczędzania energii. Od góry znajdziemy mikrofon i audio jack 3,5 mm, od dołu z kolei microUSB 2.0 z dwoma atrapami po bokach z (od prawej): głośnikiem i mikrofonem.

WYŚWIETLACZ

Przekątna 5,5 cala jest najczęściej spotykana w modelach ze średniej półki, szczególnie chińscy producenci uwielbiają tworzyć smartfony z ekranami tej wielkości. Rzeczywiście idealnie sprawdza się ona do oglądania filmów, przeglądania sieci, grania czy czytania i wówczas docenimy wszystkie korzyści, jakie w sobie niesie, choć odbija się zdecydowanie na wymiarach urządzenia. Standardowo coś za coś.

Rozdzielczość 1920 x 1080 pikslei, czyli Full HD, również nie odbiega od przyjętych standardów w modelach tej klasy i przekłada się na zagęszczenie pikseli na cal na poziomie 401 punktów. Co to oznacza? Bardzo ostry obraz, dostrzeżenie pojedynczych pikseli graniczy z cudem, przez cały czas będziemy mogli oglądać wyraźne czcionki, do wirtualnej rzeczywistości jednak nie do końca się sprawdzi (matryca Pentile pozostaje widoczna w specyficznych scenariuszach). Jako że Lenovo P2 nie stworzono pod kątem okularów VR, brak QHD oceniam jako zaletę.

Odwzorowanie kolorów stoi na bardzo dobrym poziomie, do wyboru są dwa predefiniowane ich ustawienia: Naturalne i Jaskrawe. O ile drugie oznacza soczyste barwy dla wielbicieli Super AMOLED-ów, o tyle ten pierwszy pozwala na wyświetlanie bliskich realnym kolorów z lekką skłonnością do podbijania ich nasycenia. Lenovo P2 wypada w tym temacie świetnie. Nie bez znaczenia pozostają szerokie kąty widzenia, głębokie czernie, dobre jak na AMOLED-a biele, uzupełnione szeroką regulacją jasności. Z telefonu można wygodnie korzystać zarówno w nocy w ciemnym pomieszczeniu, jak i na dworze w słoneczny dzień – brak powodu do narzekań.

Czułość panelu na dotyk także powoduje, że tego smartfona chce się używać, błyskawicznie reaguje na opuszki naszych palców, szkło na froncie zapewnia przyjemny ślizg palca. Na P2 napisałem sporo dłuższych maili oraz kilka tekstów, co tylko stanowi świadectwo, że świetnie sprawdzi się do pisania.

Spis treści:

  1. Wideorecenzja. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
  2. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Jakość dźwięku
  3. Skaner linii papilarnych. Aparat. Bateria. Podsumowanie
Telefon do testów udostępnił T-Mobile – dzięki! :)