Zacznę z grubej rury: Sony Xperia Tablet Z jest dla mnie wyjątkowy. Jest dla mnie wyjątkowy z kilku powodów. Jednak najważniejszym z nich jest fakt, że – jak w przypadku żadnego tabletu z Androidem wcześniej – na jego premierę czekałam z wielką niecierpliwością. I doczekałam się. W końcu urządzenie trafiło do sprzedaży w Polsce, a skoro tak, to i w moje ręce. Wyszło jednak dość niefortunnie, że od miesiąca na kanale Tabletowo.pl na YouTube możecie znaleźć przegląd wideo tego tabletu, a recenzja w postaci pisemnej pojawia się, niestety, dopiero dziś. Wszystkich, którzy na nią czekali, przepraszam za zaistniałą sytuację. I oczywiście zapraszam do zapoznania się z testem Sony Xperia Tablet Z.
Na początek, standardowo, przyjrzyjmy się parametrom technicznym modelu:
– ekran 10,1″ 1920 x 1200 pikseli, 16 mln kolorów, Mobile Bravia Engine 2,
– czterordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon S4 Pro 1,5GHz,
– 2GB RAM,
– system operacyjny Android 4.1.2 Jelly Bean,
– 16GB pamięci wewnętrznej,
– slot kart microSD,
– port microUSB, MHL,
– WiFi 802.11 a/b/g/n,
– DLNA,
– GPS,
– NFC,
– Bluetooth 4.0,
– podczerwień,
– aparat 8,1 Mpix,
– kamerka 2,2 Mpix,
– akumulator litowo-polimerowy o pojemności 6000 mAh,
– wymiary: 266 x 172 x 6,9 mm,
– waga: 495 g,
– czujniki: akcelerometr, cyfrowy kompas, czujnik światła, żyroskop,
– wytrzymałość:
odporność na wodę: IPX55/57,
odporność na kurz: IP5X.
Przegląd wideo
Pierwsze wrażenia, przegląd portów
Nigdy nie ukrywałam, że Sony Xperia Tablet Z jest tabletem z Androidem, na którego polską premierę czekałam z największą niecierpliwością spośród wszystkich urządzeń z tym właśnie systemem. Od pierwszego momentu, w którym miałam z nim do czynienia, a było to w Barcelonie na targach MWC w lutym, zwrócił moją uwagę swoim eleganckim i innowacyjnym wyglądem, niesamowicie cienką obudową oraz interesującymi parametrami. Ale chyba każdy miał dokładnie takie same odczucia w stosunku do tego modelu, bo jest to urządzenie obok którego po prostu nie da się przejść obojętnie. No dobrze, wygląda świetnie, a jego dane techniczne na papierze prezentują się równie ciekawie. Ale najważniejsze jest to, jak działa. A tego dowiecie się oczywiście poniżej.
Na temat wzornictwa urządzenia z moich ust (a właściwie spod moich palców) wyszło już wiele pozytywnych słów. Jeśli śledzicie Tabletowo.pl wiecie już, że bardzo mi się podoba – zarówno pod względem konstrukcji – jego niesamowicie niewielka grubość cieszy oko, jak i zastosowanych materiałów. Jak każdy sprzęt japońskiego koncernu, także i Zetka, cechuje się wzornictwem OmniBalance. Jest elegancki i minimalistyczny, ma 6,9 mm grubości, a jego niska waga też robi wrażenie – 495 g. Na temat grubości i lekkości można powiedzieć wiele więcej, czego dowodem był mój krótki felieton, który znajdziecie pod tym adresem. Podsumowanie wspomnianego tekstu jest krótkie: tablet prezentuje się świetnie, jednak pod względem funkcjonalnym jego grubość i lekkość sprawia wrażenie zbyt mało odpornego, przez co należy się obchodzić z nim delikatnie. Choć zastanawiam się jak byłby przeze mnie traktowany, gdyby był mój i gdybym go posiadała kilka miesięcy… Z pewnością gorzej niż teraz (standard…).
Kolejna sprawa to porty i złącza, jakie Sony zdołał umieścić w ramce o grubości 6,9 mm. Na lewej krawędzi znajduje się: jack audio 3,5 mm, dioda informująca o ładowaniu, przyciski do regulacji głośności oraz dwie blaszki służące do podłączania tabletu do zewnętrznych akcesoriów. Na przeciwległym boku nie znajdziemy nic oprócz jednego z głośniczków, do których wrócimy nieco dalej.
Na górnej krawędzi umieszczony został port podczerwieni, który możemy wykorzystać do obsługi zewnętrznych urządzeń, czyli jako pilota, między innymi do telewizorów – funkcja ta działa bardzo przyzwoicie nawet ze sprzętem innych producentów niż Sony (testowane z plazmą Panasonic). Na dole jest port microUSB, slot kart microSD i slot kart SIM (LTE, Aero2) – wszystkie te porty, z racji odporności na zachlapania, znajdują się pod zaślepkami, które chronią również przed zakurzeniem się urządzenia.
Odporność na zachlapania jest niewątpliwie sporym jego plusem, bowiem zarówno ekran tabletu, jak i tylna obudowa, uwielbiają zbierać odciski palców. Co gorsza, są one bardzo trudne do usunięcia. W takich momentach z pomocą przychodzi nam bieżąca woda – i po chwili sprzęt wygląda jak nowy. Szkoda tylko, że nie na długo. Oczywiście trzeba pamiętać przed zalewaniem tabletu, by szczelnie zamknąć wszystkie klapki – w przeciwnym razie możemy się pożegnać z dobrze działającym sprzętem po „kąpieli”.
Jak informuje producent:
Xperia Tablet Z jest chroniony przed dostawaniem się kurzu i jest wodoodporny. Przy założeniu, że wszystkie porty są szczelnie zamknięte, tablet jest chroniony przed niskociśnieniowymi strumieniami wody zgodnie z IP 55; i / lub może być przetrzymywany 1 metr pod powierzchnią słodkiej wody przez 30 minut zgodnie z IP 57. Nie jest przystosowany do unoszenia się na wodzie lub zanurzeń spoza klasyfikacji IP55 lub IP57 i nie powinien być narażany na działanie żadnych płynnych chemikaliów.
A jak jest z materiałami, z których został wykonany tablet i samą jakością wykonania? Bardzo dobrze. Trzymając Xperia Tablet Z w rękach nie jest trudno zorientować się, że jest to urządzenie z wysokiej półki. Nic nie skrzypi w dłoniach, nic się nie ugina i nie odstaje. Podobnie jak smartfon Xperia Z, również Xperia Tablet Z, pochodzący oczywiście z tej samej rodziny, posiada zaokrąglone krawędzie i refleksyjną, szklaną powierzchnię. Tylny panel z kolei pokryty jest tworzywem sztucznym, matowym, dzięki czemu zyskał moją sympatię (takie rozwiązanie mi się po prostu podoba).
Podsumowując, w tym, jak się prezentuje Xperia Tablet Z, jestem zakochana odkąd producent poinformował, że takowy model powstał. I od tej pory nic się w tej kwestii nie zmieniło. Za wzornictwo i jakość wykonania Sony zasługuje na słowa uznania. Nie znalazłam osoby w swoim otoczeniu, która nie zwróciłaby uwagi na Xperia Tablet Z, gdy z niego korzystałam i której, co lepsze, by się nie podobał. Jego wzornictwo przyciągało wzrok osób, które jakoś nigdy wcześniej nie interesowały się tego typu sprzętem. To właśnie sprawiło, że mogłam z nimi wreszcie porozmawiać na temat użyteczności tabletów, do czego wcześniej nie byli zbytnio przekonani (co oczywiście bardzo mnie cieszyło). Ale ładne opakowanie to jedna sprawa, a działanie – druga. Wiemy przecież, że nie można oceniać książki po okładce. A tabletu po tym, jak się prezentuje. Gdyby tak było, zapewne w wielu przypadkach test kończyłabym na wyjęciu sprzętu z pudełka i przejrzeniu jak ma się spasowanie poszczególnych elementów obudowy.
W pudełku z Xperia Tablet Z znajdziemy: kartę gwarancyjną, kartkę z ważnymi informacjami, instrukcję obsługi, sam tablet, kabel USB i adapter sieciowy. W zestawie nie ma ściereczki (uśmiech w stronę stałych Czytelników ;)) oraz słuchawek.
Wyświetlacz
Jak już wiemy, Xperia Tablet Z został wyposaży w ekran o przekątnej 10,1″ i rozdzielczości 1920 x 1200 pikseli, wykonany z wykorzystaniem Sony Mobile Bravia Engine 2. Z racji wysokiej rozdzielczości wyświetlacza (gęstość pikseli 224 ppi) czcionki na stronach internetowych i we wszelkiej maści dokumentach, w tym również PDF, są wyraźne, gładkie i ostre.
Kolory są żywe, odwzorowanie kolorów stoi na wysokim poziomie, kontrastowi nie można nic zarzucić, natomiast kąty widzenia są przyzwoite. Mimo wszystko jednak, w porównaniu do konkurencyjnych tabletów dostępnych na rynku, można mieć niedosyt pod względem jakości ekranu – nie jest to matryca oparta o IPS, a TN.
Wszystkie gesty i polecenia użytkownika tablet odczytuje szybko i prawidłowo. Co do precyzji dotyku nie można mieć żadnych zastrzeżeń.
Nie uświadczyłam żadnego rodzaju problemów z działaniem wyświetlacza, jak również z technikaliami z nim związanymi. Nie dopatrzyłam się żadnych martwych pikseli, prześwitów i problemów z reakcją na dotyk. Ekran urządzenia uwielbia zbierać odciski palców. Podobnie jak jego wszystkie krawędzie, a także plecki. Przez popularne wśród tabletów palcowanie się ekranu i odbijanie w ekranie wszystkiego, co znajduje się wokół nas, korzystanie z urządzenia w pełnym słońcu nie jest zbyt przyjemne.
Działanie, oprogramowanie
Sony Xperia Tablet Z pracuje dzięki jednej z najciekawszych obecnie dostępnych na rynku jednostek centralnych, mianowicie dzięki czterordzeniowemu procesorowi Qualcomm Snapdragon S4 Pro o częstotliwości taktowania 1,5 GHz. Jego systemem operacyjnym, w momencie przeprowadzania testów, był Android w wersji 4.1.2 Jelly Bean. Wspomnieć jednak należy, że niebawem ma otrzymać aktualizację do Androida 4.2.2, a już trwają prace nad optymalizacją dla niego najnowszej edycji googlowskiej platformy, czyli Androida 4.3.
Działanie urządzenia, jak możecie zobaczyć na wideo z początku wpisu, nie pozostawia wiele do życzenia – w końcu mamy do czynienia ze sprzętem z wysokiej półki z dobrymi parametrami. Tablet pracuje płynnie i szybko – zarówno podczas prostych akcji, jak przechodzenie z jednego ekranu domowego na drugi czy przy otwieraniu kolejnych aplikacji, jak również w grach i dużych plikach PDF.
Korzystanie z tabletu bez wątpienia ułatwia klawiatura wirtualna, która oprócz tego, że jest całkiem wygodna (klawisze są duże, a odstępy między nimi odpowiednie), to jeszcze umożliwia zmniejszanie i powiększanie jej, a także przesuwanie w wybraną część ekranu – czasem tak prosta sprawa jest bardzo przydatna.
Sony oferuje nam przydatne drobne aplikacje, które mogą działać niezależnie od otwartej aplikacji, czyli np. przeglądając Tabletowo.pl możecie wejść w pilota i zmienić aktualnie oglądany program w telewizji. Drobne aplikacje są następujące: przeglądarka internetowa, kalkulator, menedżer nagrań, minutnik, nagrywarka, notatki, pilot. Do tego można doinstalować drobne aplikacje z Google Play (przenosi nas do wyników wyszukiwania „Small apps extension for Sony products”) oraz przekształcić w nie ulubione widżety. Należy wspomnieć, że może działać tylko jedna mała aplikacja w danym czasie.
Skoro już o aplikacjach mowa, na pokładzie tabletu preinstalowane są oczywiście programy Sony, mianowicie: Walkman, Album, Filmy i Sony Select. Oprócz nich producent pomyślał, by dać nam dostęp do razu do takich aplikacji, jak aparat, budzik i zegar, centrum aktualizacji, Chrome, Facebook, Gmail, Google+, kalendarz, kalkulator, kontakty, mapy, Movie Studio, Nawigacja, Notatki, OfficeSuite, Pilot, PlayNow, poczta, pomoc techniczna, przesyłanie plików, radio FM (do działania wymaga zestawu słuchawkowego, który służy jako antena), Google Play, Smart Connect, Socialife, Google Talk, TrackID, wiadomości, wiadomości i pogoda, Wisepilot for Xperia, Xperia Link i YouTube.
Co może się podobać użytkownikom i jest jednym z ciekawszych bajerów zastosowanych przez Sony w nakładce graficznej, to ekran blokady. W Xperia Tablet Z wystarczy przeciągnąć palca gdziekolwiek po ekranie, by go odblokować – na innych urządzeniach z Androidem zazwyczaj mamy do czynienia z konkretnym fragmentem wyświetlacza.
Sony Xperia Tablet Z to gorąca nowość. Gorąca nie tylko pod względem tego, że na półkach sklepowych jest dostępna od stosunkowo krótkiego czasu i cieszy się całkiem sporym zainteresowaniem, ale również przez temperaturę, jaką osiąga jego obudowa podczas dłuższego użytkowania. Maksymalna temperatura, z jaką się spotkałam, to prawie 42 stopnie – wierzcie mi, jest odczuwalna. Wtedy lepiej dać tabletowi chwilę odpoczynku…
Z dostępnej pamięci wewnętrznej, w postaci 16GB, do naszej dyspozycji jest 11,3GB.
GPS jest jedną z najlepszych stron Xperia Tablet Z. Jest bardzo czuły i spokojnie może pomóc odnaleźć się w nieznanym mieście – również w pomieszczeniach. Co ciekawe, nawet metr od okna nie miał problemów ze znalezieniem ponad dwudziestu satelitów, z czego kilka było w użyciu. Na wolnej przestrzeni jest jeszcze lepiej.
Z WiFi również nie miałam żadnych problemów – połączenie cały czas było stabilne, a zasięg zadowalający.
Siła sygnału WiFi |
Metr od routera |
10 metrów od routera |
Sony Xperia Tablet Z |
– 43 dB | – 65 dB |
Asus MeMO Pad HD 7 | – 42 dB | – 68 dB |
Pipo Max-M9 | – 37 dB | – 68 dB |
Onda V812 | – 52 dB | – 69 dB |
Cube U30GT2 | – 40 dB | – 70 dB |
Prestigio MultiPad 7.0 Pro Duo | – 49 dB | – 69 dB |
NavRoad Nexo 3G |
– 41 dB | – 70 dB |
Ainol Novo 10 Hero | – 44 dB | – 66 dB |
Wideo
Producent podaje, że wśród obsługiwanych formatów są następujące:
– audio: AAC, HE-AAC v1, HE-AAC v2, mp3, MIDI,
– wideo: H.263, H.264, MPEG-4, VP8,
– obraz: JPEG, GIF, PNG, BMP, WEBP.
Doświadczenie pokazało, że to, co twierdzi producent, to jedno, a rzeczywiste możliwości urządzenia – drugie. Jak tablet poradził sobie z testowymi próbkami? Jak możecie się przekonać poniżej, tylko w nielicznych przypadkach uświadczyłam niewielkich problemów:
– Matrix (mkv, 480p, xvid, as l5, 1mbps, he aac, napisy): płynnie, z dźwiękiem,
– Suzumiya (mkv, 720p, h264, 3mbps, vorbis, napisy): płynnie, z dźwiękiem, bez napisów,
– Harry Potter (mkv, 720p, h264, hp 3.1, 600kbps, aac/mp3 dual audio): płynnie, lekki brak synchronizacji dźwięku z obrazem,
– Planet (mkv, 720p, h264, hp 5.1, 6mbps, ac3, napisy): nie odtworzył (MX Player: płynnie, z dźwiękiem),
– Planet 2 (mp4, 720p, h264, hp 5.1, 6mbps, ac3): płynnie, bez dźwięku (MX Player: płynnie, z dźwiękiem, bez napisów),
– Shrinkage (mp4, 720p, h264, mn 3.1, 3mbps, aac): płynnie, z dźwiękiem,
– Shrinkage 2 (mkv, 720p, h264, hp 3.1, 3mbps, aac): płynnie, z dźwiękiem,
– Birds (mkv, 1080p, h264, hp 4.1, 40mbps): płynnie,
– hddvd (mkv, 1080p, vc1, ap l3, 18mbps, ac3): nie odtworzył (MX Player: lekkie przycinki, z dźwiękiem),
– Monsters (mkv, 1080p, h264, hp 4.1, 10mbps, dts, napisy): płynnie, bez dźwięku, bez napisów (MX Player: tak samo).
Z odtwarzaniem wideo jest więc bardzo dobrze. Nie inaczej jest również w przypadku korzystania z aplikacji, takich jak ipla czy tvnplayer. Po obejrzeniu reklam treści ładują się i przeglądane są bez żadnych problemów.
Głośniki
Głośniki z kolei to całkowicie osobny temat. I nie chodzi mi wcale o jakość wydobywającego się z nich dźwięku, bo tej nie można zbyt wiele zarzucić (choć na kolana niestety nie powala – zarówno jakością, jak i głośnością), a o ich rozmieszczenie. Najczęściej spotykamy się z tym, że głośniki są albo na pleckach danego sprzętu, albo na jednej, góra dwóch krawędziach, ewentualnie na froncie. W Sony Xperia Tablet Z japoński koncern zdecydował się na ciekawy zabieg, mający wpłynąć, jak można się domyślać, przede wszystkim na brak możliwości zagłuszania wydobywającego się dźwięku podczas leżenia urządzenia na płaskich powierzchniach: głośniki znalazły swe miejsce na narożnikach. Znajdziemy je na dolnej krawędzi, przy prawym i lewym boku, a także w dolnej części tychże boków. Niestety, trzymając tablet w dłoniach w pozycji poziomej, nie sposób nie zasłonić głośników, a to z kolei powoduje zagłuszanie dźwięku.
Co do jakości – dopóki nie ustawimy głośności na maksymalną wartość, wszystko wydaje się w porządku. Dźwięk wydaje się być wyraźny i dobrej jakości, jeśli natomiast głośniki zaczną grać z maksymalną mocą, zaczynają minimalnie charczeć i trzeszczeć.
Aparat, kamerka
Wydawać by się mogło, że aparat o rozdzielczości 8 Mpix powinien robić przyzwoite zdjęcia, co do jakości których nie powinniśmy mieć większych zastrzeżeń. Niestety, tak nie jest w przypadku większości tabletów, także i tym razem. Zdjęcia zrobione Xperia Tablet Z są po prostu średnie. Trudno nie zauważyć, że nie powalają swoją jakością, mimo zastosowania przez Sony sensora Exmor RS.
Warto zauważyć, że przyciski do regulacji głośności, jak w wielu tabletach, służą do korzystania z zooma – wiadomo jednak, że wtedy jakość zdjęć jest jeszcze gorsza. To, co rzuca się w oczy przy robieniu fotek w nocy lub przy słabym oświetleniu, jest brak diody doświetlającej. Ja jednak, mimo wszystko, aparat w tabletach traktuję jako dodatek.
Pocieszający jest natomiast fakt, że tablet oferuje dobrze działającą kamerkę do połączeń wideo (2 Mpix), która doskonale radzi sobie w aplikacjach typu Skype.
Gry, benchmarki
Z wydajnością Xperia Tablet Z w grach jest różnie. O ile np. Real Racing 3, FIFA 12, Asphalt 7: Heat czy Need for Speed działają bez zarzutu, tak z Grand Theft Auto 3 są różne problemy. Grafika widocznie nie jest płynna, zdarza się, że gra się zawiesza i muli, samochód zdecydowanie zwalnia, nie wchodzi płynnie w zakręt, itp., co nie powinno mieć miejsca. W ogólnym rozrachunku jednak zapaleni gracze tabletowi nie powinni narzekać na możliwość grania na tym urządzeniu.
Benchmarki:
OpenGL test: 58,1
NenaMark2: 60
NenaMark1: 60
Quadrant: 7696
AnTuTu: 20347 (CPU: 8547, GPU: 7426, RAM: 3474, I/O: 900)
CFBench: (23828, 13824, 17825)
An3DBench: 7235
An3DBenchXL: 36143
Vellamo: html5: 2161, metal: 627
Akumulator
Za długość pracy Sony Xperia Tablet Z odpowiada akumulator o pojemności 6000 mAh, która zasługuje na uznanie, zwłaszcza, gdy korzystamy z niego z przyciemnionym ekranem – wtedy spokojnie możemy go używać przez cały dzień. Ale i na skarcenie, bo przy wyższej jasności i graniu w gry lub oglądaniu wideo, bateria rozładowuje się już w ciągu 6-7 godzin.
Przeglądanie stron internetowych z włączonym WiFi i jasnością ekranu ustawioną na minimalną wartość jest możliwe przez prawie piętnaście godzin (nieźle!), a gdy do tego dołożymy jeszcze tryb oszczędzania energii STAMINA, czas wydłuża się o kolejne trzy godziny. Gorzej ma się sytuacja, gdy jasność wyświetlacza maksymalnie rozjaśnimy – wtedy strony poczytamy jedynie przez nieco ponad pięć godzin. Niezła rozpiętość.
Dużą wadą modelu jest czas ładowania – proces ten trwa prawie sześć godzin.
Alternatywy
Długo można by się zastanawiać nad alternatywą dla Sony Xperia Tablet Z. Z pewnością pod względem atrakcyjnego wzornictwa nie ma sobie równych – jak również wagi i grubości. Ale wygląd to jeszcze nie wszystko. Jeśli pod uwagę weźmiemy parametry techniczne, zainteresowanie możemy kierować głównie między innymi w stronę sporo starszego Asusa Transformer Pad Infinity 700 z Tegrą 3 lub Acera Iconia Tab A700 oraz Google Nexus 10 z ekranem 2560 x 1600 i dwurdzeniowym Exynos 5250.
Podsumowanie
Sony Xperia Tablet Z zdecydowanie należy umieścić w czołówce interesujących tabletów z Androidem. Przyciąga wzrok swoim wyglądem, a jego parametry robią wrażenie. Świetnie działa, oferuje ciekawe oprogramowanie dodatkowe od Sony, ale nie obeszło się również bez mankamentów – wszystko w skrócie znajdziecie poniżej. Cena tabletu w Polsce zaczyna się od 2000 złotych.
Plusy:
– wygląd, niewielka grubość i waga,
– jakość wykonania,
– ogólna wydajność i szybkość działania,
– akumulator, ale nie przy najwyższych wartościach jasności ekranu,
– drobne aplikacje i inne dodatki od Sony,
– obecność pilota,
– odporność na zachlapania.
Minusy:
– nagrzewanie się,
– marna widoczność w pełnym słońcu,
– kiepski aparat,
– jakość dźwięku na maksymalnej wartości,
– delikatność urządzenia,
– niesamowite palcowanie się, wyjątkowo trudne do usunięcia.