Recenzja tabletu Samsung Galaxy Tab 3 10.1 (wideo)

Recenzja tabletu Samsung Galaxy Tab 3 10.1

Samsung, wypuszczając Galaxy Tab 3 10.1 na rynek, dał nam jednoznacznie do zrozumienia, że dziesięciocalówka z serii Galaxy Tab jest modelem ze średniej półki cenowej, a high-end zostawiony został produktowi Galaxy Note 10.1 (ciekawe kiedy druga generacja? czyżby na IFA 2013?). Zabrakło w nim ciekawych funkcji znanych z oprogramowania choćby testowanego przeze mnie jakiś czas temu Galaxy Tab 3 8.0, a w stosunku do poprzednika, Galaxy Tab 2 10.1, tak naprawdę zmienił się nieznacznie. Wychodzę z założenia, że od Samsunga można wymagać. Dlatego nie omieszkałam krytycznym okiem spojrzeć na jego najnowsze dziecko, 10,1-calowy Galaxy Tab 3.

Parametry techniczne Samsunga Galaxy Tab 3 10.1 (P5200):
– ekran 10,1″ 1280 x 800 pikseli, 149 ppi,
– Android 4.2.2 Jelly Bean,
– dwurdzeniowy procesor Intel Atom Z2560 1,6GHz,
– 1GB RAM,
– aparat 3,2 Mpix,
– kamerka 1,3 Mpix,
– WiFi a/b/g/n (2.4 & 5GHz),
– 3G HSPA+ (21 Mbps /5.76 Mbps), 850/900/1900/2100 MHz, LTE: (100 Mbps / 50 Mbps, HSPA + 42 Mbps /5.76 Mbps) 800/850/900/1800/2100/2600 MHz,
– Bluetooth 4.0,
– microUSB, MHL,
– GPS z Glonass,
– akcelerometr, czujnik natężenia światła,
– port podczerwieni,
– slot kart microSD,
– 16GB pamięci wewnętrznej,
– akumulator o pojemności 6800 mAh,
– wymiary: 243,1 x 176,1 x 7,95 mm,
– waga: 510 g.

Ewolucja „dziesiątek” koreańskiego Samsunga

Wyjątkowo powstrzymam się w pierwszej kolejności od pierwszych wrażeń z użytkowania urządzenia, gdyż tym razem warto przyjrzeć się zmianom jakie zachodziły w kolejnych generacjach Galaxy Tab 10.1 przez ostatnie dwa lata. Odpowiednia tabelka poniżej (bazuje na danych dostępnych na Samsung.com):

Galaxy Tab 10.1 Galaxy Tab 2 10.1 Galaxy Tab 3 10.1
Ekran 10,1″ 1280 x 800 10,1″ 1280 x 800 10,1″ 1280 x 800
System Android 4.0.4 Android 4.1.2 Android 4.2.2
Procesor dwa rdzenie
NVIDIA Tegra 2
dwa rdzenie
TI OMAP 4430 1GHz
dwa rdzenie

Intel Atom Z2560 1,6GHz

RAM 1GB 1GB 1GB
Pamięć 16GB 16GB 16GB
Akumulator 7000 mAh 7000 mAh 6800 mAh
Aparat, kamerka 3,2 Mpix; 2 Mpix 3,2 Mpix; 0,3 Mpix 3 Mpix; 1,3 Mpix
Złącza port Samsunga port Samsunga, microSD microUSB, MHL, microSD
GPS tak tak tak, z Glonass
Bluetooth tak, Bluetooth 3.0 tak, Bluetooth 3.0 tak, Bluetooth 4.0
3G tak tak tak, LTE
Wymiary 256,7 x 175,3 x 8,6 mm 256,6 x 175,3 x 9,7 mm 243,1 x 176,1 x 7,95 mm
Waga 565 g 588 g 510 g
Inne irda

Trudno nie zauważyć, że trzecia generacja od drugiej różni się wyłącznie mało istotnymi szczegółami. Czy naprawdę oczekiwaliśmy po niej jedynie zmniejszenia wagi i grubości, a także zmiany procesora? Cóż… Ja sądziłam, że Samsung pokusi się o nieco więcej, więc już po bliższemu przyjrzeniu się papierowym parametrom technicznym jestem zawiedziona. A jak jest z działaniem Galaxy Tab 3 10.1? Tego dowiecie się poniżej.

Wideo

Pierwsze wrażenia

To, że Samsung Galaxy Tab 3 10.1 prezentuje się nieźle, nie ulega wątpliwości. Jego wzornictwo po prostu jest miłe dla oka. Mamy tu jednak do czynienia z designem typowo galaktycznym, to znaczy zaczerpniętym ze wszystkich najnowszych urządzeń koreańskiego producenta z serii Galaxy, czyli Galaxy S4, Galaxy Tab 3 7.0 i Galaxy Tab 3 8.0. Słowem: nic nowego, ale może się podobać (no, może poza tymi przyciskami pod ekranem… ale o tym niżej).

Standardowo naszym oczom ukazują się mocno zaokrąglone rogi tabletu, charakterystyczne dla tego koncernu (patrząc na niego od razu rzuca nam się w oczy, że nie jest to typowy prostokąt) oraz srebrna ramka ciągnąca się dookoła wszystkich krawędzi, która nadaje mu ciekawszego i, co dla mnie istotne, bardziej eleganckiego wyglądu.

Plecki tabletu wykonane zostały z dobrego jakościowego tworzywa sztucznego. W moje ręce trafiła biała wersja kolorystyczna urządzenia, która nie dość, że jest błyszcząca, to jeszcze uwielbia zbierać odciski palców. Dobrze, że chociaż rysek na niej nie widać, choć jak się dobrze przyjrzy, to i takowych się dopatrzymy.

Elementy konstrukcyjne tabletu są ze sobą bardzo dobrze spasowane, przez co trzymając go w dłoniach nic nam nie skrzypi podczas użytkowania. Mimo wszystko jednak, obudowa, z racji tego, że wykonana jest z plastiku, jest podatna na nacisk – łatwo się ugina.

Urządzenie dobrze się prezentuje również dlatego, że jest cienkie – jego grubość wynosi niecałe 8 milimetrów. Do tego wszystkiego nieźle leży w dłoniach, na co ma wpływ między innymi waga zamykająca się w 520 gramach.

Porty, złącza

Zacznijmy od góry: włącznik służący również do usypiania, przyciski do regulacji głośności, slot kart microSD pod zaślepką, port podczerwieni. Lewa i prawa krawędź, poza głośnikami w górnej części, są całkowicie puste. Na dolnej z kolei znajdziemy microUSB (MHL).

Podłączenie sprzętu do komputera pozwala nam na przesyłanie danych pomiędzy oboma produktami (tablet wykrywany jest jako urządzenie multimedialne), nie można go jednak ładować. Przesyłanie 1GB z tabletu na komputer trwa 44 sekundy, natomiast odwrotnie: 76 sekund. Do testowanego sprzętu bez problemów można podłączyć akcesoria peryferyjne w postaci pendrive’a, myszki i klawiatury. Niestety, nie udało mi się zmusić tabletu do współpracy z zewnętrznym modemem 3G (Huawei E1750).

Z tyłu umiejscowione zostało oczko aparatu, logo Samsunga i inne potrzebne oznaczenia, z kolei z przodu – kamerka do połączeń wideo, czujnik natężenia światła oraz kolejne logo producenta. Pod ekranem natomiast znajdziemy… Ale nie, temu należy poświęcić osobny akapit.

Trzy przyciski systemowe to zupełnie odrębna kwestia…

No właśnie. To chyba najbardziej intrygująca część Galaxy Tab 3 10.1. Przyciski systemowe umieszczone na ramce pod wyświetlaczem. Hmmm… dlaczego Samsung, zamiast zmniejszyć ramkę wokół ekranu, postanowił ją nieco rozszerzyć i umieścić na niej przyciski? Tego zrozumieć nie potrafię. Tym bardziej, że przez ten zabieg korzystanie z nich, zwłaszcza trzymając tablet pionowo, jest pierońsko niewygodne. Gdzie są dotykowe przyciski na belce, się pytam? No cóż, wymysł Samsunga – tak być musi, czy nam się to podoba, czy też nie. Mi się zdecydowanie nie podoba – ani sam fakt, że tam są. Ani ich wygląd, nawiązujący swoją drogą do pozostałych najnowszych urządzeń z serii Galaxy.

Oczywiście skoro już te przyciski są na obudowie, to do czegoś służą. Poza tym, że są to standardowo: menu, home i wstecz (ale w odwrotnej kolejności, jak to Samsung), pełnią jeszcze jedną rolę. Przycisk Menu po dłuższym przytrzymaniu uruchamia Google Now. Dwukrotne kliknięcie na Home powoduje uruchomienie się S Voice, natomiast dłuższe przytrzymanie Home – pokazuje otwarte aplikacje z możliwością zamknięcia wszystkich na raz lub pojedynczo, a także przejścia do menedżera zadań i Google Now.

Działanie, oprogramowanie

Dochodzimy do najbardziej irytującej części niniejszej recenzji, mianowicie do… oprogramowania tabletu. Bo o ile do jego działania można mieć zastrzeżenia, zwłaszcza, gdy często lubi kazać na siebie czekać, dość długo uruchamia poszczególne programy, „dławi się”, itd., tak oprogramowanie pozostawia jeszcze więcej do życzenia. Zwłaszcza osobie, która miała wcześniej do czynienia zarówno z Galaxy Note 10.1, jak i Galaxy Tab 3 8.0.

Z czym kojarzą się tablety Samsunga, zwłaszcza ostatnio? Chyba głównie z możliwością korzystania z dwóch aplikacji jednocześnie, w dwóch otwartych obok siebie kartach. Funkcja ta nazywa się Multi window (czasem również dual view) i jest bardzo przydatna zwłaszcza dla osób, które zawsze robią kilka rzeczy na raz. Niestety, tutaj jej nie uświadczymy.

Kolejna kwestia to całkiem przydatna funkcja „menu asystenta”, której tutaj również zabrakło (a jest w 8-calowym modelu). Ograniczenia dotknęły także możliwości obsługi tabletu ruchami – np. nie zrobimy już screena przez przeciągnięcie dłoni po ekranie.

Wniosek jest prosty: nie wiedzieć czemu Samsung postanowił ograniczyć możliwości Galaxy Tab 3 10.1. Prawdopodobny powód przywołałam we wstępie tej recenzji – tym samym koreański producent chciał rozgraniczyć high-end i średnią półkę wśród swoich dziesiątek. Ale to i tak bez większego sensu…

Z rzeczy, które w interfejsie nie uległy zmianie, na uwagę zasługuje oczywiście pop up play, czyli możliwość oglądania wideo w małym okienku, podczas np. przeglądania stron internetowych w tle, a także możliwość włączenia procentowego wskaźnika naładowania akumulatora przy godzinie.

Nie zmieniły się oferowane przez urządzenie tryby i kilka ustawień (w stosunku do Galaxy Tab 3 8.0), więc pozwolę sobie ten akapit przekleić z poprzedniej recenzji:
– tryb blokowania: po włączeniu tego trybu powiadomienia wybranych funkcji są wyłączone. Otrzymujemy powiadomienia o połączeniach przychodzących wyłącznie od osób z listy dozwolonych. Mamy do dyspozycji możliwość wyłączenia połączeń przychodzących i/lub powiadomień, wpisania dozwolonych kontaktów, a także ustawienia godziny, w których tryb blokowania ma działać (domyślnie jest ustawione jako „zawsze”);
– tryb samochodowy składa się z trzech podgrup: połączenie, wiadomości, alarm i terminarz. W każdym przypadku oprogramowanie odczytuje informacje odnośnie nadawcy wiadomości, osoby, chcącej się z nami skontaktować, alarmie czy zaplanowanym wydarzeniu;
– tryb Adapt Sound: opcja, dzięki której można znaleźć najodpowiedniejszy dla siebie dźwięk, by korzystać z niego podczas odtwarzania muzyki. Po pierwszym włączeniu puszczana jest nam seria dźwięków z niskimi i wysokimi tonami – naszym zadaniem jest określenie czy je słyszymy, czy też nie. Tym sposobem personalizujemy dźwięk pod siebie, co możemy zweryfikować poprzez późniejsze podejrzenie dźwięku – w oryginale, czyli jakbyśmy go słyszeli bez tego trybu, jak i po spersonalizowaniu;
– tryb ekranu: zoptymalizuj wyświetlanie, dynamiczny, standardowy i film;
– tryb czytania: ekran jest zoptymalizowany do czytania, jest dostępny wyłącznie w wybranych aplikacjach, jak Readers Hub,
– inteligentny ekran: smart stay (ekran jest podświetlany dopóki na niego patrzysz) oraz inteligentny obraz (ekran obraca się zgodnie z położeniem twojej twarzy);
– wyświetlanie naładowania baterii w %,
– podświetlenie klawiszy dotykowych: 1,5 sekundy, 6 sekund, zawsze wyłączone, zawsze włączone.

Podobnie jak w modelu 8-calowym, także i tutaj mamy dostępne trzy ułożenia klawiatury: QWERTY (standardowe), pływające (możemy przeciągnąć klawiaturę w wybrane przez nas miejsce) oraz odłączone (wygodne do pisania dwoma rękami trzymając tablet przy brzegach). Sama klawiatura jest pięciorzędowa z cyframi w pierwszym rzędzie od góry. Jest wygodna, klawisze są stosunkowo duże, a odstępy pomiędzy nimi – odpowiednie. Możemy oczywiście również wprowadzać tekst odręcznie – korzystając z rozpoznawania pisma (które czasem działa, jak chce… choć to też zależy od tego, jaki mamy charakter pisma).

Oczywiście jest coś, co Samsung musiał wymyślić od nowa, bo inaczej nie byłby sobą. W ostatnich wersjach Androida normą jest, że widok ekranu (screenshot) przechwytywany jest po przytrzymaniu chwilę włącznika sprzętu i przycisku Vol-. W tym tablecie, podobnie jak w 8-calowym Galaxy Tab, odbywa się to poprzez przytrzymanie włącznika i przycisku home (czyli jedynego, dużego fizycznego przycisku pod ekranem).

Preinstalowane aplikacje: alarm, aparat, ChatON, Chrome, czas na świecie, zdjęcia Google, Dropbox, e-mail. Flipboard, galeria, Game hub, Gmail, Google+, Group Play, Inteligentny pilot (w końcu do czegoś jest ta irda na obudowie!), przeglądarka internetowa, kalkulator, kontakty, książki Play, Mapy, moje pliki, odtwarzacz muzyczny i wideo, Paper Artist, Polaris Office, Readers Hub, S Terminarz, S Voice, Samsung Apps, Story Album oraz Google Play. Funkcja S Voice bardzo fajnie działa (umożliwia uruchomienie wskazanej aplikacji, wyszukanie kontaktu, itp.), ale jedynie w momencie, gdy tablet podłączony jest do sieci.

Z 16GB pamięci wewnętrznej dla użytkownika zostaje 11,50GB. Podczas korzystania z urządzenia w użyciu jest ok. 730MB RAM, wolne: ok. 200MB.

Test pamięci systemowej (AndroBench dla 64/64 MB):
– szybkość ciągłego odczytu danych: 67,05 MB/s
– szybkość ciągłego zapisu danych: 16,64 MB/s
– szybkość losowego odczytu danych: 9,52 MB/s, 2439.6 IOPS(K)
– szybkość losowego zapisu danych: 0,9 MB/s, 232.46 IOPS(K)

Maksymalna temperatura, jaką tablet uzyskał podczas trwania testów, to 37 stopni.

GPS, WiFi, Bluetooth

Przez cały czas trwania testów nie mogłam narzekać na żadną z oferowanych przez Galaxy Tab 3 10.1 łączności. Bluetooth umożliwił mi podłączenie zewnętrznej klawiatury i przesłanie plików na telefon, WiFi działało bezproblemowo i nie zrywało połączenia, z kolei GPS szybko łączył się z satelitami i wskazywał drogę do celu. Mapy offline w aplikacji Sygic działały sprawnie, z kolei Automapa jest niekompatybilna z tym urządzeniem. Warto zauważyć, że GPS jest bardzo czuły, bo już po chwili od uruchomienia GPS-u, w jego zasięgu na otwartej przestrzeni jest kilkanaście satelitów, z czego w mgnieniu oka nawiązuje kontakt z większością z nich.

W sprzedaży znajdziemy również urządzenie w wersji z 3G, które oprócz możliwości korzystania z sieci w każdym miejscu, w którym jest zasięg, pozwala również wykonywać połączenia telefoniczne i wysyłać wiadomości SMS. Tablet ten powinien obsługiwać Aero2 (zwłaszcza, że poprzednie urządzenia Samsunga nie mają z tym problemów).

Wyświetlacz

Druga połowa 2013 roku. W rękach trzymam jeden z bardziej, z założenia, „wypasionych” urządzeń Samsunga. Specjalnie nie nazywam go flagowym, bo z pewnością takowym nie jest – patrząc zarówno po parametrach technicznych, jak i cenie. Spodziewać byśmy się mogli, że ten 10,1-calowy ekran Galaxy Tab 3 10.1, z racji tego, że w poprzednich dwóch generacjach mieliśmy do czynienia z rozdzielczością 1280 x 800 pikseli, będzie miał rozdziałkę wyższą – co najmniej Full HD (1920 x 1200 pikseli). Niestety, kto tego oczekiwał, ten się mocno przeliczył. Samsung postanowił nic w tej kwestii nie zmieniać.

Przez to właśnie w Galaxy Tab 3 10.1 ekran ma rozdzielczość identyczną jak w każdym innym 10,1-calowym tablecie Samsunga (poza modelem Nexus 10, powstałym przy współpracy z Google, który oferuje 2560 x 1600 pikseli). Daje to gęstość pikseli wynoszącą 149 ppi. Co to oznacza – możecie się domyślać. Czcionki na stronach internetowych lub PDF-ach (które, swoją drogą, stosunkowo długo się wczytują) nie są idealnie gładkie, ostre i czytelne, przez co nie można mówić o pełnym komforcie korzystania z urządzenia. W czasach, w których wysokie rozdzielczości opanowały świat nowych technologii, wręcz oczekuję, by sprzęt oferował obraz ostry jak brzytwa. Tu tego zdecydowanie zabrakło.

Kolejna kwestia to fakt, że nie mamy do czynienia z ekranem IPS. To z kolei sprawia, że kąty widzenia nie są doskonałe, ale – na szczęście – nie można im zbyt wiele zarzucić, bo są całkiem przyzwoite. Odwzorowanie kolorów stoi na niezłym poziomie, podobnie jak kontrast i ich nasycenie, a także jasność ekranu.

Poniżej możecie zobaczyć jak widoczny jest obraz na ekranie Galaxy Tab 3 10.1 w pełnym słońcu:

Jeśli natomiast weźmiemy pod uwagę typowo użytkowe kwestie – ekranowi testowanego tabletu nie można zupełnie nic zarzucić. Świetnie reaguje nawet na najlżejsze muśnięcie. Dodatkowo nie dojrzymy na matrycy martwych pikseli czy prześwitów.

Wideo

Producent zapewnia, że preinstalowany odtwarzacz multimedialny radzi sobie z następującymi formatami plików:
– audio: MP3, AAC, WMA, FLAC, M4A, 3GA, OGG, AMR, WAV, MID, XMF, iMelody, SP-MIDI, RTTTL / RTX, OTA, MP4, 3GP, OGA,
– wideo: 3gp, wmv/asf, avi/divx, mkv, flv, webm, mp4.

Jak sprawdza się to w rzeczywistości? Poniżej możecie zobaczyć, że w kilku sytuacjach niezastąpiony okazał się MX Player:
– Matrix (mkv, 480p, xvid, as l5, 1mbps, he aac, napisy): brak obrazu, z dźwiękiem, z napisami (MX Player: płynnie, z dźwiękiem, z napisami),
– Suzumiya (mkv, 720p, h264, 3mbps, vorbis, napisy): nie odtworzył (MX Player: płynnie, z dźwiękiem, z napisami),,
– Harry Potter (mkv, 720p, h264, hp 3.1, 600kbps, aac/mp3 dual audio): lekki brak synchronizacji obrazu z dźwiękiem, obie ścieżki dźwiękowe dostępne (MX Player: lekki brak synchronizacji obrazu z dźwiękiem, obie ścieżki dźwiękowe dostępne),
– Planet (mkv, 720p, h264, hp 5.1, 6mbps, ac3, napisy): płynnie, z dźwiękiem, z napisami,
– Planet 2 (mp4, 720p, h264, hp 5.1, 6mbps, ac3): płynnie, z dźwiękiem, z napisami,
– Shrinkage (mp4, 720p, h264, mn 3.1, 3mbps, aac): płynnie, z dźwiękiem,
– Shrinkage 2 (mkv, 720p, h264, hp 3.1, 3mbps, aac): płynnie, z dźwiękiem,
– Birds (mkv, 1080p, h264, hp 4.1, 40mbps): nie odtworzył (MX Player: klatkowanie),
– hddvd (mkv, 1080p, vc1, ap l3, 18mbps, ac3): brak obrazu, z dźwiękiem (MX Player: lekki brak płynności),
– Monsters (mkv, 1080p, h264, hp 4.1, 10mbps, dts, napisy): płynnie, bez dźwięku, bez napisów (MX Player: płynnie, z napisami, bez dźwięku).

Głośniki

Wielokrotnie wspominałam, że producenci nie potrafią znaleźć idealnego miejsca do umieszczenia głośników w tabletach. Zdaje się, że Samsung znalazł całkiem ciekawe rozwiązanie tego problemu. Głośniki (stereo) umieszczone zostały na lewej i prawej krawędzi testowanego tabletu – w górnej części. Takie zastosowanie sprawia, że trzymając tablet w dłoniach w pozycji poziomej nie zasłaniamy ich, jak również kładąc na jakiejkolwiek powierzchni nie zagłuszamy wydobywającego się z nich dźwięku.

Głośniki grają donośnie i głośno. Przy spokojniejszej muzyce może się wydawać, że nawet na najgłośniejszym ustawieniu jakość wydobywającego się dźwięku jest czysta i bardziej niż zadowalająca. Okazuje się jednak, że nie jest tak do końca – mimo wszystko wykazuje minimalne charakterystyczne charczenie i trzeszczenie.

Gry, benchmarki

Dwurdzeniowy procesor Intel Atom Z2560 o częstotliwości taktowania 1,6GHz z PowerVR SGX 544 MP, 1GB RAM i Android 4.2.2 – całkiem sympatyczne połączenie. Jak sprawdzi się w rękach zapalonych graczy?

Zacznijmy może od tytułów, w które na Galaxy Tab 3 10.1 sobie nie pogramy w związku z niekompatybilnością (w Google Play wyskakuje stosowny komunikat o braku zgodności: „twoje urządzenie nie jest zgodne z tą wersją”). Są to między innymi: Real Racing 3, Przygody Tintina oraz Need for Speed: Most Wanted. Bez większych problemów pogramy natomiast w takie gry, jak Asphalt 7: Heat (choć lubi czasem płatać figle i włączać się dopiero po trzech próbach uruchomienia tytułu), GTA 3, FIFA 12, N.O.V.A 3, Dead Space lub Monopoly.

Benchmarki
NenaMark2: 59,9
NenaMark1: 59,8
Quadrant: 5898
AnTuTu: 21133 (CPU: 6601, GPU: 10090, RAM: 3556, I/O: 886)
CFBench: 12620, 5401, 8288
An3DBench: 7453
An3DBenchXL: 37163
Vellamo: html5: 1725, metal: 647
3D Mark:
Ice Storm: 6249
Ice Storm Extreme: 3589

Aparat, kamerka

Nie wiem jak Wy, ale ja zawszę lubię mieć wybór. Tyczy się to również robionych przeze mnie zdjęć, a dokładniej miejsc, przedmiotów czy ludzi, na których łapię ostrość. Niestety, aparat w Galaxy Tab 3 10.1 nie pozostawia nam wyboru – jest tu tylko i wyłącznie autofokus, o touchfokusie zapomniano. A szkoda.

W ustawieniach znajdziemy możliwość robienia zdjęć panoramicznych, z ustawionym samowyzwalaczem (2, 5 i 10 sekund), z jednym z efektów (czarno-białe, sepia, negatyw), wartością ekspozycji, balansem bieli (automatyczny, słonecznie, pochmurno, żarowe, jarzeniowe) oraz wybraną scenerią (pocztówka, sport, wewnątrz, plaża/śnieg, zachód słońca, świt, kolor jesieni, światło świecy, fajerwerki, tylne światło i tryb nocny).

Zdjęcia zrobione tym tabletem nie są powalającej jakości. Zresztą, kilka przykładów możecie zobaczyć poniżej:

Kamerka z kolei bezproblemowo umożliwia nam przeprowadzanie rozmów głosowych przez Skype. Rozmówca widzi nas i słyszy zadowalająco.

Akumulator

Samsung Galaxy Tab 2 10.1 pozwalał na przeglądanie stron internetowych na maksymalnej jasności ekranu przez sześć godzin. Jego następca, testowany Galaxy Tab 3 10.1, skrócił nieco swój czas pracy – do pięciu i pół godziny w tej samej konfiguracji. Jeśli jasność ekranu maksymalnie zmniejszymy, możemy liczyć na nawet trzynaście godzin przeglądania sieci. Ustawienie jasności w połowie skali odwdzięczy nam się pracą przez nieco ponad siedem godzin.

Ładowanie urządzenia trwa niecałe 4,5 godziny. Jak wspomniałam wcześniej, nie można go ładować przez USB.

Alternatywy

Tak się zastanawiam chwilę i dochodzę do wniosku, że w sumie jedną z najlepszych alternatyw dla Galaxy Tab 3 10.1 jest… Galaxy Tab 2 10.1 za nieco ponad 1200 złotych (a na pewno, jeśli bym była posiadaczką „dwójki” nie przesiadałabym się na „trójkę”). Wzrok swój możecie kierować również w stronę ciekawszego (od obu wspomnianych modeli) Samsunga Galaxy Note 10.1 (choć ja czekam z niecierpliwością na jego następcę…) – aktualnie do nabycia w sieci za ok. 1550 złotych, ale z rysikiem i ciekawym oprogramowaniem. Na uwagę zasługuje również Asus MeMO Pad FHD 10 z podobnym procesorem, ale lepszym ekranem – za ok. 1500 złotych, a także nieco starsze urządzenia: Huawei MediaPad 10 FHD (ok. 1600 złotych) oraz Acer Iconia Tab A700 (ok. 1500 złotych).

Podsumowanie

Po Samsungu Galaxy Tab 3 10.1 spodziewałam się więcej. Dużo więcej. Zawiodłam się. Mając dość dobre doświadczenia z poprzednimi urządzeniami koreańskiego koncernu, miałam nadzieję, że podobnie będzie i tym razem. Niestety, brak w oprogramowaniu tak istotnej funkcji, jak wspomniana możliwość korzystania z dwóch aplikacji jednocześnie, występujące braki płynności i wydajności sprzętu, przeciętna obecnie już rozdzielczość i praktycznie zero zmian względem poprzednika w moich oczach dyskwalifikują to urządzenie. W dodatku, nie oszukujmy się, do najtańszych nie należy. Zwłaszcza patrząc na powyższe alternatywy – z ekranami o wyższej rozdzielczości i ogólnie podobnej/lepszej wydajności.

Plusy:
– dobra jakość wykonania,
– niewielka grubość urządzenia,
– umieszczenie głośników,
– głośne głośniki i w miarę czysty dźwięk,
– wreszcie microUSB zamiast portu Samsunga,
– port podczerwieni.

Minusy:
– niska rozdzielczość ekranu,
– często występujące braki płynności,
– brak multi window i obsługi gestów,
– przyciski na obudowie zamiast dotykowych na ekranie,
– błyszcząca obudowa uwielbiająca zbierać odciski palców,
– brak touchfokusa w aparacie,
– brak znaczących zmian względem poprzedniej generacji „dziesiątki”.

Cena:
16GB WiFi: 1549 złotych,
16GB 3G: 1999 złotych.

Podziękowania dla Vobisu za dostarczenie sprzętu do testów!

Exit mobile version