myPhone City XL / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Recenzja myPhone City XL, czyli ciekawego budżetowca z podwójnym aparatem i skanerem linii papilarnych

MyPhone City XL to jeden z tych smartfonów, które w niskiej cenie próbują nam zaoferować jak najwięcej się da – skaner linii papilarnych, podwójny aparat, duży wyświetlacz. Mało tego – w zestawie znajdziemy też kupon rabatowy na pakiet Office. Ale czy ten smartfon faktycznie jest wart naszej uwagi? Czy może być ciekawą propozycją dla osób, które nie chcą wydać fortuny na nowy telefon? Zachęcam do zapoznania się z recenzją, w której znajdziecie odpowiedzi na te (i nie tylko) pytania.

Specyfikacja techniczna myPhone City XL:

  • ekran 5,5 cala IPS TFT, 1280×720 pikseli,
  • procesor MediaTek MT6737M 1,3 GHz,
  • 2 GB RAM,
  • 16 GB pamięci wewnętrznej,
  • aparat główny 8 + 2 Mpix, dioda LED,
  • aparat przedni 5 Mpix,
  • łączność 4G (LTE),
  • Wi-Fi,
  • Bluetooth,
  • GPS, GLONASS,
  • microUSB,
  • czytnik kart pamięci microSD,
  • dual SIM,
  • 3.5 mm wyjście słuchawkowe,
  • akcelerometr, czujnik światła, czujnik zbliżeniowy, czytnik linii papilarnych,
  • bateria 3000 mAh,
  • system operacyjny Android 7.0 Nougat,
  • wymiary: 157 x 77,4 x 8,25 mm,
  • waga 172 gramy.

WIDOERECENZJA

OBUDOWA

MyPhone City XL sprawia wrażenie całkiem solidnie wykonanego smartfona. Na tyle w większości znajdziemy aluminium, jedynie od góry i od dołu są wstawki z tworzywa sztucznego. Na froncie umieszczono zaokrąglone szkło wykonane w technologii 2,5D, jednak nie sądzę, żeby było ono jakoś mocno odporne na zarysowania. Po kilkunastu dniach testów już pojawiło się kilka małych rys. Bardziej podatne na rysy są jednak „plecki” smartfona, na którym zadrapania są zdecydowanie mocniej widoczne.

myPhone City XL / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Na tyle umieszczono dwa aparaty oraz pojedynczą diodę doświetlającą. Nieco niżej widoczny jest napis z nazwą urządzenia, a na dole jeszcze kilka symboli i znaków towarowych.

myPhone City XL / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Na dolnej krawędzi znajdziemy głośnik (po lewej stronie) oraz mikrofon (po prawej). Pomiędzy nimi umieszczono złącze microUSB, które jest zamontowane ściętą krawędzią do dołu, do czego na pewno trzeba się przyzwyczaić.

myPhone City XL / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Sam głośnik charakteryzuje się, niestety, bardzo niską jakością. Dźwięk jest pełen szumów i zakłóceń szczególnie przy wyższej głośności. Dodatkowo maksymalna głośność nie jest zbyt wysoka, a dźwiękom brakuje głębi. Ogólnie mówiąc ten głośnik nada się jedynie do sporadycznego słuchania muzyki przez mniej wymagających użytkowników, nic więcej.

Na prawym boku umieszczono tackę na karty SIM i microSD. Warto dodać, że jest to hybrydowy slot dual SIM – jednocześnie możemy korzystać z jednej micro- i drugiej nanoSIM lub po jednej microSIM i microSD.

myPhone City XL / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Na przeciwległej krawędzi znajdziemy klawisze głośności i zasilania. Trochę mnie to zaskoczyło, ponieważ zazwyczaj przyciski umieszczane są po prawej stronie. Od góry widoczne jest jeszcze złącze słuchawkowe.

myPhone City XL / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Na froncie na samym początku w oczy rzuca się 5,5-calowy wyświetlacz wykonany w technologii IPS TFT o rozdzielczości HD (1280 x 720 pikseli), co przekłada się na zagęszczenie 268 ppi. Niestety, sam ekran nie jest zbyt wysokich lotów… Gdy się przyjrzymy to widoczne są pojedyncze piksele i poszarpane krawędzie, kąty widzenia są przeciętne, a jasność maksymalna mogłaby być wyższa. Jedynie na plus są całkiem nieźle nasycone kolory, szczególnie biorąc pod uwagę cenę urządzenia.

Nad ekranem umieszczono głośnik do rozmów, logo producenta, kilka czujników, kamerkę oraz diodę doświetlającą. Pod wyświetlaczem możemy znaleźć jeszcze trzy klawisze dotykowe – wstecz po lewej, ostatnich aplikacji po prawej i home po środku. Ten ostatni jest lekko zagłębiony względem szkła pokrywającego ekran i, co może zaskoczyć, umieszczono w nim skaner linii papilarnych.

myPhone City XL / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Napisałem, że smartfon sprawia wrażenie całkiem solidnego, jednak po bliższym przyjrzeniu się obudowie znajdziemy kilka niedoróbek. Po pierwsze – tacka na karty SIM i microSD jest nieprecyzyjnie spasowana i lekko odstaje od reszty, co jest wyczuwalne pod palcem. Drugie, co rzuca się w oczy, to klawisz home, który rusza się pod naciskiem palca. Biorąc pod uwagę fakt, że nie jest on fizyczny lecz dotykowy, to ruszanie się tego klawisza nie powinno mieć miejsca. Trzecie to, jak już pisałem, bardzo łatwo rysujący się tył urządzenia, który po moich testach nie wygląda już zbyt dobrze.

Spis treści:

1. Wzornictwo, jakość wykonania. Głośnik. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie, skaner linii papilarnych
3. Aparat. Bateria. Podsumowanie