Recenzja (już pełnoprawnej) hybrydy Kruger&Matz Edge 1083

Edge w końcu doczekał się porządnej klawiatury i zacniejszego designu

Działanie

W tym miejscu chciałbym omówić parę niezbyt łączących się aspektów i odpowiedzieć na parę waszych pytań, więc wybaczcie, jeżeli nie zachowam ciągłości myślowej, a będę skakał pomiędzy wątkami.

Zacznijmy od aspektu, który mocno boli, ale jest bardzo ważny – ile miejsca w pamięci wewnętrznej otrzymujemy na dane użytkownika w przypadku czystego systemu. Jeszcze przed aktualizacją, na Windowsie 8.1, było to dostępne 23,5 GB z czego wolne 16,7 GB, natomiast po instalacji najnowszej kompilacji systemu od Microsoft i usunięciu folderu Windows.old (w którym przetrzymywana jest kopia zapasowa Win8.1 w razie potrzeby powrotu, który jest możliwy przez 30 dni od aktualizacji) mamy troszeczkę mniej, bo 16 GB. Stało się to już standardem, że urządzenia z Windows i 32GB pamięci pozwalają na parę mniejszych programów, jeden większy i w zasadzie zaledwie kilka plików, dlatego kupując taki tablet weźcie pod uwagę (koniecznie!) zakup jakiejś karty pamięci.

Skoro już przy kartach SD jesteśmy to pytaliście o to, więc zaczerpnąłem informacji od Kruger&Matz, że oficjalnie Edge 1083 obsługuje karty do 64 GB, ale podejrzewam, że tak jak w poprzednikach mogą też działać niektóre egzemplarze o pojemności 128 GB. Niestety ta, którą ja sprawdzałem – Sandisk 128 GB – nie działała zarówno w 1082 jak i w 1083, więc nie mogę tego potwierdzić.

Z takich rzeczy, które miałem sprawdzić, pytaliście jeszcze o obsługę WiFi 5GHz i czy porty USB w urządzeniu są w technologii 3.0. Co do pierwszego to już na stronie ze specyfikacją karty sieciowej dowiedziałem się, że nie obsługuje ona standardu 5 GHz, mimo to postanowiłem to sprawdzić dla pewności i niestety informacja ta potwierdziła się. Co do USB to według producenta oba porty, zarówno ten w tablecie, jak i w klawiaturze, to niestety jedynie USB 2.0.

Mówimy o działaniu, a pominąłem całkowicie temat wydajności. Standardowo przeprowadziłem kilka testów benchmarkowych w programach 3DMark i AIDA64, tak żeby można było je porównać z poprzednim modelem. Otrzymane wyniki w 3DMark są nieco lepsze od Edge 1082, pomimo tego, że mamy ten sam chipset, ale nic w tym dziwnego, bo warto pamiętać, że graficznie tablet musi sobie tutaj radzić ze sporo mniejszą rozdzielczością. Bardzo pocieszające jest to, że Edge 1083 nie ma w zasadzie żadnego problemu z grzaniem się, co jest niestety sporą bolączką wielu urządzeń mobilnych w dzisiejszych czasach. Oczywiście nie mówię tu o jakichś maksymalnych obciążeniach, bo wszystko da się obciążyć tak, żeby było ciepło. W trakcie normalnej pracy nie ma praktycznie żadnych uciążliwych skutków cieplnych.

Już przy opisywaniu wyglądu mówiłem, że Edge 1083 posiada dwa stereofoniczne głośniki umieszczone na górnej krawędzi urządzenia. Trochę szkoda, że nie są na przednim panelu, ale i tak trzeba przyznać, że dają całkiem niezły dźwięk o zadowalającej jakości i dość imponującej maksymalnej głośności jak na takie dwa małe podzespoły.

Widziałem komentarze, że wypuszczanie nowego sprzętu i dawanie jeszcze Windows 8.1 „to kpina”, ale chciałbym tutaj stanąć po stronie K&M. Z od razu wgranym Windowsem 10 nie moglibyśmy skorzystać z darmowej rocznej licencji na Office 365 Personal dołączanej do tabletu. Poza tym wgranie aktualizacji to prosty i niemal w pełni zautomatyzowany proces, który nawet dla kompletnego laika nie będzie stanowił problemu.

Office365

Jedyne, co mnie trochę zabolało to to, że na Windows 10 nie działał mi obrót ekranu, gdzie na Windows 8.1 nie było z tym problemu. Wyczytałem w internecie, że może to być, często występujący na innych urządzeniach, problem ze sterownikiem graficznym. Dosyć dziwna sytuacja, bo w menu bocznym powinien być przycisk od blokady obrotu, ale go nie ma. Wpisując w wyszukiwarkę systemową „blokada obrotu” otrzymujemy wynik, który powinien przenieść do ustawień tej funkcji, ale tego nie robi. Możliwe, że problem da się jakoś prosto rozwiązać (widziałem tematy na licznych forach, że można spróbować właśnie ze sterownikami lub w rejestrze systemowym), ale ja niezbyt miałem czas na zabawę w grzebanie, bo musiałem przejść do dalszych części testu, a Edge 1083 używałem i tak przeważnie w pozycji horyzontalnej z podłączoną klawiaturą.

Bateria

Chyba największym zaskoczeniem całego tego artykułu będzie to, co za chwileczkę napiszę. Spójrzmy na naszą ściągawkę ze specyfikacją. OK, mamy tutaj akumulator 7800 mAh, czyli niby o 100 mAh mniej niż w 1082, ale to bez znaczenia. Dalej mamy rozdzielczość 1280×800 zamiast 1920×1200 i może się wydawać, że nie jest to gigantyczna zmiana ilościowa, ale po użyciu kalkulatora dostajemy informację, że jest to aż o 55% mniej pikseli w Edge 1083 względem 1082. Mówi się, że mniej pikseli to mniejsze zużycie energii, jeżeli się mylę proszę poprawcie mnie. Do tego mamy procesor Intel Atom Z3735F, czyli dokładnie taki sam jak u poprzednika. Reszta jest w kontekście energii w zasadzie nieistotna. Biorąc to wszystko pod uwagę każdy raczej spodziewa się, że bateria powinna trzymać podobnie do Edge 1082 lub nawet lepiej. Surprise surprise! Jest gorzej. Nie wierzycie? Sami popatrzcie!

battery 50

 

 

Powyższy screen to wynik testu wydajności baterii wykonany programem PCMark. Jak widać otrzymałem blisko 4,5 godziny pracy na jednym naładowaniu, czyli o blisko półtorej godziny krócej niż wytrzymał mi Edge 1082 w takich samych warunkach podczas jego testowania. Jak to się stało? Nie mam pojęcia i bardzo ciekawi mnie czy to tylko mój egzemplarz jest jakiś felerny, czy po prostu ten model ma takie słabe osiągi (oby nie).

W zestawie dostajemy ładowarkę dającą na wyjściu 5V i 2A, co pozwala naładować baterię w jakieś 4-5 godzin z zupełnego rozładowania. Swoją drogą, jeżeli chodzi o całkowite rozładowanie to nawet po podłączeniu do prądu przez najbliższe min. 15 minut nie można włączyć urządzenia, bo dostaje się komunikat, że bateria jest uśmiercona i musi zostać choć trochę podładowana, co w sumie jest słabym zabezpieczeniem, bo wyobraźcie sobie, że robicie coś ważnego, zagapiliście się i bateria padła, a komputer przeszedł w hibernację, biegniecie po ładowarkę, bo musicie wysłać szefowi coś prawie natychmiast, ale nieee, zmuszeni jesteście czekać 15-20 minut, bo urządzenie nie chce się włączyć…

Pisałem już, że urządzenie posiada niebieską diodę zasilania, ale wielka szkoda, że nie ma absolutnie niczego, co informowałoby o zakończeniu ładowania. Przez całe ładowanie i nawet po jego zakończeniu dioda pozostaje niebieska, a wystarczyłoby zrobić tak, żeby po osiągnięciu 100% zmieniała ona swój kolor na zielony i życie byłoby znacznie prostsze! Czy to takie trudne? Kruger&Matz myślę, że to jest do przemyślenia, bo roboty jest przy tym prawie nic, a komfort użytkownika według mnie znacznie wzrośnie.

Jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że podczas ładowania, gdy klawiatura jest podpięta, można wyczuć na zawiasie delikatne przebicie. I mówiąc przebicie nie mam tutaj na myśli, że użytkownik jest kopany prądem, lecz raczej że przejeżdżając palcem wzdłuż zawiasu czuć jak się elektryzuje.

Aparat

W tym podrozdziale standardowo nie będzie dużo, bo podtrzymuję stwierdzenie, że tablet nie służy do robienia zdjęć, a wręcz wygląda to prześmiesznie, gdy ktoś cyka sweetfocie lub fotografuje krajobraz właśnie 10-calowym urządzeniem. Niemniej jednak są różne sytuacje losowe i czasem musimy zrobić zdjęcie, a mamy tylko tablet pod ręku (bardzo rzadka sytuacja, bo przecież mamy smartfony, bez których teraz to już jak bez ręki) i niestety w tym momencie Kruger&Matz nas strasznie zawodzi. Edge 1082 miał chociaż jeden 5 megapikselowy aparat, który robił słabe zdjęcia, ale znośne jak na tablet. W Edge 1083 mamy już tylko 2 Mpix w obu aparatach, które sprawują się tragicznie, co widać na poniższych przykładach, więc nie będę drążył tematu.

Podsumowanie

Patrząc na wyniki tego testu wyraźnie widać, że Kruger&Matz tym razem mocno postawił na wygląd, jakość wykonania oraz stworzenie lepszej klawiatury. Stąd też cena 949 zł jest lekko wyższa od kwoty jaką należało wydać na Edge 1082 – ok. 868 zł (z dokupioną klawiaturą, która w tym modelu była oddzielnym akcesorium). Aby utrzymać cenę na takim poziomie K&M musiało też zrezygnować z paru szczególików, które ostatecznie jako całość okazują się całkiem istotne. Nie mamy tutaj przecież nowego, wydajniejszego procesora, zastosowano matrycę o sporo niższej rozdzielczości, nie ma USB 3.0, znacznie zwiększyła się waga urządzenia zarówno bez jak i z klawiaturą, a także zrezygnowano z aparatu 5 Mpix, na rzecz marnego 2 Mpix. W ten sposób dostajemy jeszcze bardziej osłabionego przeciętniaka pod względem specyfikacji, ale za to w nagrodę mamy lepszy wygląd, porządniejsze wykonanie i, co najważniejsze, (w końcu) pełnoprawną klawiaturę, co w zasadzie dopiero teraz kwalifikuje ten produkt jako urządzenie hybrydowe.

Ja wiem jedno – w życiu nie wymieniłbym swojego laptopa, ale jeżeli szukałbym czegoś bardziej mobilnego to Kruger&Matz Edge 1083 byłby poważnym kandydatem do zakupu, bo trzeba przyznać, że biorąc pod uwagę jego stosunek jakości do ceny, nie odstaje on już tak bardzo od najrozsądniejszych pozycji w tym segmencie, czyli ASUSa Transformera Book T100 i Acera Switch 10.

 

[wpsm_column size=”one-half”][wpsm_pros title=”Plusy:”]

  • wygląd/design,
  • jakość wykonania i użytych materiałów,
  • cena w kontekście innych pozycji w segmencie,
  • dobra klawiatura,
  • stacja dokująca jako dodatkowe akcesorium,
  • Windows 10
  • darmowa roczna subskrypcja Office 365 Personal,
  • modem 3G,
  • ma tylny aparat (choć b.słaby),
  • głośniki grają głośno i dobrze pod względem jakości,
  • miniHDMI,
  • możliwość regulacji kąta pochylenia ekranu.

[/wpsm_pros][/wpsm_column][wpsm_column size=”one-half” position=”last”][wpsm_cons title=”Minusy:”]

  • ekran mógłby być lepszy,
  • słaba długość pracy na jednym naładowaniu,
  • stosunkowo długi czas ładowania,
  • USB 2.0 (tylko),
  • brak GPS,
  • chipset ten sam co w poprzednim modelu,
  • urządzenie jest ciężkie jak na swój segment,
  • gorszy tylny aparat względem poprzednich modeli,
  • palcuje się w dziwny sposób,
  • sposób odpinania klawiatury od tabletu.

[/wpsm_cons][/wpsm_column]

Recenzja (już pełnoprawnej) hybrydy Kruger&Matz Edge 1083
Wnioski
Ja wiem jedno - w życiu nie wymieniłbym swojego laptopa, ale jeżeli szukałbym czegoś bardziej mobilnego to Kruger&Matz Edge 1083 byłby poważnym kandydatem do zakupu, bo trzeba przyznać, że biorąc pod uwagę jego stosunek jakości do ceny, nie odstaje on już tak bardzo od najrozsądniejszych pozycji w tym segmencie, czyli ASUSa Transformera Book T100 i Acera Switch 10.
Cena
8.5
Jakość wykonania
9
JAKOŚĆ WYKONANIA STACJI DOKUJĄCEJ
8.5
Wyświetlacz
5
ŁĄCZNOŚĆ (WIFI, 3G)
9
Wydajność
7.5
Bateria
4.5
Ocena użytkownika0 głosów
0
7.4
OCENA