Razer Phone 2 już jest. Z lepszym chłodzeniem procesora i świecącym logo – jak na gamingowy smartfon przystało

Niektórzy pewnie spodziewali się premiery Razer Phone’a 2 gdzieś w okolicach listopada, gdyż to właśnie w tym miesiącu ubiegłego roku zaprezentowano pierwszy smartfon Razera skierowany do graczy. Sprawy potoczyły się jednak szybciej i już teraz możemy przyjrzeć się, co oferuje nowa gamingowa maszynka mobilna tego producenta.

Razer nie ukrywa, że celem, dla którego powstał Razer Phone 2 było połączenie flagowego telefonu oraz smartfona przeznaczonego do grania. Stara się nie przesadzić w żadnym z kierunków, zatem gamingowa natura urządzenia nie powinna przeszkadzać podczas używania nowego modelu jako sprzętu codziennego użytku.

Podstawowa specyfikacja to procesor Snapdragon 845, 8 GB RAM-u i 64 GB pamięci wewnętrznej. To, co wyróżnia ten zestaw podzespołów na tle innych konstrukcji (a nawet poprzedniej generacji Razer Phone), to lepszy system chłodzenia „komorą parową”, jak to nazywa producent. Umożliwia on uzyskanie wyższej wydajności przez dłuższy czas niż jest to możliwe w wypadku OnePlusa 6.

Razer postarał się uwzględnić życzenia fanów marki i lista zmian względem poprzedniego Razer Phone’a jest dłuższa. Choć pojemność baterii jest niezmieniona (4000 mAh) i ładuje się ją przez USB-C, to smartfon zyskał opcję ładowania bezprzewodowego. Wydana przez Razera ładowarka indukcyjna podkreśla gamingową naturę smartfona przez różnokolorowe diody Chroma LED.

Zresztą podobne efekty świetlne można zobaczyć z tyłu obudowy Razer Phone’a 2. Są one w pełni konfigurowalne i można dopasować kolor powiadomień do własnego widzimisię.

Konstrukcyjnie Razer Phone 2 zyskał kilka ważnych atutów. Na przykład legitymuje się odpornością na wodę na poziomie odpowiadającym certyfikatowi IP67, ale nie płaci za to ukryciem głośników przednich. Są one nawet głośniejsze – dzięki osobnym wzmacniaczom dla każdego z nich, dało się osiągnąć 103 dB. Stereo uzyskało certyfikat Dolby Atmos.

Na pierwszy rzut oka wyświetlacz nie różni się specjalnie od tego zastosowanego w ubiegłorocznym modelu, ale niech Was pierwsze wrażenie nie zwiedzie. To nadal 5.72-calowy panel IGZO LCD pracujący w rozdzielczości 1440 x 2560 i 120 Hz, ale jest znacznie jaśniejszy – jego maksymalna wartość podświetlenia to 580 nitów.

Oprócz tego firma chwali się ulepszonym aparatem głównym. Składa się na niego zestaw szerokokątnego obiektywu 12 Mpix z optyczną stabilizacją obrazu (f/1.75) oraz teleobiektywu z matrycą 12 Mpix (f/2.6). Da się nimi nakręcić materiał wideo w 4K lub klip 1080p w 120 kl./s. Z przodu znajdujemy 8-megapikselowy aparat (f/2.0) do zdjęć i filmów Full HD w 60 kl./s.

Kilka nowych funkcji trafiło do oprogramowania Razer Phone 2. Instaluje się na nim program Razer Cortex, znany z laptopów tego producenta. Umożliwia kontrolę nad optymalizacją telefonu pod gry. Otwiera też drogę do dzielenia się z innymi graczami swoimi spostrzeżeniami odnośnie gier i ustawień. Firma współpracuje ponoć z twórcami PUBG Mobile, by gra na Razer Phonie 2 działała jak najlepiej. Zabieg ciekawy, choć raczej jest to tylko chwyt marketingowy, tak jak „wielka” współpraca Samsunga z Fortnite.

Smartfon kosztuje 799 dolarów (849 euro w Europie), co w porównaniu do innych flagowców nie jest ceną przesadzoną, choć jednocześnie wyższą o 100 dolarów od ubiegłorocznego Razer Phone’a. Jeszcze dziś będzie można zamówić sprzęt, a wysyłka zgodnie z zapewnieniami producenta ma ruszyć już „wkrótce”.

Cena Razer Phone 2 w Polsce to 3699 zł.

Razem ze smarfonem, Razer zaprezentował opcjonalne, dodatkowo płatne akcesoria dla mobilnych graczy: specjalny kontroler do gier Raiju Mobile (za 150 dolarów) oraz zestaw słuchawkowy Hammerhead USB-C z aktywną redukcją szumów (za 100 dolarów).

Razer Phone 2 ma swoją szansę. Ci, którzy lubią „klasyczne” proporcje ekranu 16:9 i obraz wyświetlany w 120 Hz niewątpliwie zwrócą uwagę na ten sprzęt. Zwłaszcza, że z ciekawego smartfona do gier, Razer Phone stał się w swojej drugiej odsłonie… znacznie ciekawszym smartfonem do gier. I jeszcze to świecące logo :)

 

źródło: 9to5google, AndroidPure, GSMarena, Android Police