Popularna przeglądarka „Tor” została wydana na Androida. Jak się sprawdza?

Tym nieco bardziej wtajemniczonym Tor nie muszę przedstawiać. W skrócie powiem, że jest to specjalna sieć komputerowa zapewniająca użytkownikowi prywatność i anonimowość w internecie. Tak się składa, że oficjalna przeglądarka internetowa od The Tor Project właśnie trafiła do Sklepu Google Play w wersji Alpha.

Jakie zadanie ma przeglądarka Tor na Androida? Przede wszystkim ma ona chronić użytkownika przed skryptami reklamowymi (wiecie, raz poszukacie sobie nowej ładowarki, a później przez tydzień widzicie ich reklamy i to niemalże wszędzie) i innymi narzędziami śledzącymi i analitycznymi. Jak to działa? Otóż każdy nasz ruch jest szyfrowany aż trzykrotnie, co ma nam dać poczucie bezpieczeństwa. Więcej dowiecie się z materiału wideo przygotowanego przez twórców.

Tor Browser

Tor Browser to w rzeczywistości zmodyfikowany Firefox, co można zauważyć przy pierwszym uruchomieniu. Jednak zanim dojdzie do niego, to każdy zainteresowany musi zainstalować nie tylko przeglądarkę, ale również narzędzie Orbot, które to połączy nas z siecią Tor. The Tor Project uważa, że w przyszłości użytkownik nie będzie musiał zaopatrywać się w dwa programy – Orbot ma być zaszyty w przeglądarkę.

Co ważne, każde uruchomienie przeglądarki sprawia, że Orbot włączy się sam w tle. To naprawdę spore ułatwienie i nie wymaga od nas uruchamiania dwóch aplikacji ręcznie.

W menu rozwijanym po naciśnięciu trzech kropek w górnym, prawym rogu, mamy do wyboru kilka pozycji. Przejdźmy do ustawień zabezpieczeń. Znajdziemy tutaj trzy poziomy bezpieczeństwa – Standard, Safer i Safest. Każdy z nich został dokładnie opisany. Dodano tutaj również notkę mówiącą o tym, że im większy poziom bezpieczeństwa tym bardziej witryny internetowe mogą wyglądać na wybrakowane.

W standardowych ustawieniach aplikacji znajdziemy typowe dla przeglądarki internetowej opcje. Możemy tutaj na przykład zmienić domyślną wyszukiwarkę czy zmienić rozmiar czcionki (tylko na systemowy). Większość ustawień jednak odnosi się do samego bezpieczeństwa i komfortu korzystania z internetu.

Niestety, ale łączenie się z siecią Tor, a także obecność innych elementów sprawia, że przeglądanie internetu nie należy do najszybszych. Taki jest niestety koszt naszego bezpieczeństwa. Do minusów należy zaliczyć brak możliwości robienia zrzutów ekranu (dlatego też żadnych tutaj nie dodałem), choć to również tyczy się bezpieczeństwa w internecie. Co ciekawe, przeglądarka pozwala na zapisywanie stron w formacie PDF, lecz niestety nie chciało to u mnie działać poprawnie.

Reasumując

Tor Browser na Androida to dosyć dobra i stabilna (choć to może być również zasługa bazowania na Firefoxie) przeglądarka, która daje radę nawet jako wersja testowa Alpha. Niestety, taki element jak powolne wczytywanie się stron internetowych może nieco przeszkadzać w codziennym użytkowaniu tego produktu. Zapewne Tor Browser lepiej się sprawdzi „od święta” – do rzeczy, które wymagają większej prywatności, jak na przykład logowanie się na konto bankowe.

Zdjęcie główne: NordVPN