Przegląd premier gier na listopad 2019. Lista wyśmienitych produkcji jest naprawdę długa…

Październik opatulił nasze gamingowe zmysły paroma wyśmienitymi kąskami. Po ekstazie płynącej z premiery najnowszego CoDa i po smakowitym zapachu odgrzanego Fallouta New Vegas w postaci The Outer Worlds, nadszedł czas na listopad i sporo zaskoczeń. Jedenasty miesiąc roku kojarzący się z chłodem, melancholią i utratą chęci do życia, tymczasem tegoroczny ma szansę zawalczyć o tytuł najlepszego miesiąca pod względem premier gier wideo. Co na nas czeka? Przekonajcie się sami!

Red Dead Redemption 2 (PC)

Zacznijmy od perełki w listopadowej koronie, czyli Red Dead Redemption 2 w wersji na PC. Gdy zaledwie miesiąc temu świat obiegła wieść, że RDR 2 pojawi się na komputerach osobistych, zawładnęła mną demoniczna euforia.

Ze względu na swoją pecetowską przynależność i harpagońskie zapędy, od roku unikałem jakichkolwiek spoilerów na temat Red Dead Redemption 2. Z odwagą farysa patrzyłem znajomym w oczy, przyznając się dzielnie, że wciąż nie poznałem historii Arthura Morgana.

Tym razem jednak wszystko się zmieni. Już 5 listopada dorwę swój upragniony egzemplarz i bez reszty pogrążę w świecie Dzikiego Zachodu wykreowanym przez Rockstar Games.

Dla niewtajemniczonych załączam kilka słów wprowadzenia w realia gry. Gracze wcielają się  w Arthura Morgana – zastępcę Dutcha van der Lindego, dowodzącego gangiem niebezpiecznych przestępców. W trakcie zabawy nasza urocza banda kryminalistów popełni błąd podczas napadu i w konsekwencji zostanie zmuszona do długiej i żmudnej ucieczki przed stróżami prawa i łowcami nagród.

Oczywiście to absolutny skrót tego, co nas czeka. Sam nie ośmieliłem się robić głębszego researchu z obawy przed destrukcyjnymi spoilerami. Specjalistycznej egzegezy na temat RDR 2 nie brakuje w internecie, zainteresowanych odsyłam więc do wujka Google’a.

Premiera RDR 2 na PC już 5 listopada.

Death Stranding (PS4) – dzieło Hideo Kojimy już za rogiem!

Premiera Death Stranding – dzieła legendarnego Hideo Kojimy (współtwórcy serii Metal Gear) – zbliża się wielkimi krokami.

Internet co chwila raczy nas kolejnymi nowinkami na temat tej nadchodzącej produkcji. W powietrzu da się wyczuć narastające napięcie, a niekiedy w pełnej ciszy można wyłapać subtelny acz złowrogi szept niepewności.

Niepewność wśród graczy spowodowana ogromnymi oczekiwaniami jest siłą życiodajną i śmiercionośną zarazem. Gdy Kojima wraz ze swoim nowym tytułem wkroczy na ubroczoną posoką arenę, nie ma wcale pewności, czy rozwścieczony tłum nie rozerwie go na strzępy. Oto presja, z jaką musi się zmagać legenda branży i prawdziwy luminarz gamingowej rzeczywistości… Wcale nie zazdroszczę.

No, ale do rzeczy! Death Stranding to produkcja intrygująca, nietypowa i z całą pewnością nieszablonowa. W grze wcielimy się w Sama Portera (granego przez Normana Reedusa, popularnego aktora znanego głównie z roli Daryla w serialu The Walking Dead).

Przez pryzmat naszego bohatera poznamy historię nadprzyrodzonych i niewyjaśnionych zjawisk (tytułowe Death Stranding), zachodzących na świecie po gigantycznych wybuchach. Jednym z dziwactw, jakie będziemy mieli okazję zaobserwować, będzie Timefall – deszcz mający niezwykłą właściwość przyśpieszania procesu starzenia wszystkich organizmów.

Jak możecie się domyślić, nowa rzeczywistość nie będzie zbyt łaskawa dla ludzi. Szykuje się tutaj specyficzne postapo nasączone groteskowym science ficiton. Co ważne, Death Stranding zaoferuje nam otwarty świat, dziesiątki godzin eksploracji oraz zacięte walki z przeciwnikami. A to zaledwie ułamek zawartości gry.

Death Stranding pojawi się na rynku 8 listopada w wersji na PS4, ale zaledwie parę dni temu dowiedzieliśmy się, że gra pojawi się wczesnym latem 2020 roku także na PC. Jeśli chcecie dowiedzieć się nieco więcej o tej produkcji to odsyłam do tekstu Łukasza.

Star Wars Jedi: Fallen Order – Gwiezdne Wojny ponownie sięgną gwiazd?

Ileż to już lat minęło od ostatniej udanej produkcji w świecie Star Warsów… Ostatnimi tytułami przykuwającymi do fotela była chyba seria KOTOR i nieco starsze Jedi: Outcast wraz ze swoim bliźniakiem Jedi: Academy. To było ponad 15 lat temu… Minął szmat czasu, a tak naprawdę od tamtej pory do naszych rąk trafiały same średniaki i totalne niewypały.

No dobrze, do przełknięcia było też The Force Unleashed i Battlefront 2 po tysiącach aktualizacji. Nie ukrywam, że w zaistniałej sytuacji, mam spore oczekiwania wobec Upadłego Zakonu. W głębi serca wierzę bowiem, że Respawn Entertainment na spółkę z EA nie spartaczą tego tytułu.

Moją nadzieję wzmacniają wszelkie przecieki i trailery, zwiastujące niebywały sukces. I wiecie co? Pomimo mojej całej repulsywności wobec EA, życzę im, aby wraz z Upadłym Zakonem podbili wszechświat.

Od dawna łaknę porządnego kopa w postaci Star Warsów. Udręczony i upokorzony ostatnimi produkcjami Disney’a muszę przejść absolutną detoksykację – oby Fallen Order okazał się potrzebnym mi antidotum.

Najnowsze Star Warsy przeniosą nas w wydarzenia rozgrywające się pomiędzy Zemstą Sithów a Nową Nadzieją. Ech, swoją drogą czemu wszyscy tak usilnie wybierają akurat ten okres? Przy tak rozbudowanym uniwersum, przydałaby się odrobina świeżości. Osobiście, najchętniej sięgnąłbym po coś ze Starej Republiki, no ale mogę tylko pomarzyć…

I znowu te dygresje, wybaczcie! Wracając do tematu… W grze wcielimy się w Cala Kestisa – młodego chłopaka, a niegdyś także padawana w Zakonie Jedi, który po ogłoszeniu rozkazu 66, musi się ukrywać przed żołnierzami Imperium.

Upadły Zakon stawia na przygodową warstwę rozgrywki oraz fabułę. Poza tym, czekać na nas będzie mnóstwo walk z przeciwnikami – w tym tych przy pomocy ukochanego miecza świetlnego. Wszystko to zostało okraszone wysokiej jakości oprawą graficzną.

Będzie hit czy raczej kit? Przekonamy się już lada chwila, bo premiera Star Wars Jedi: Fallen Order zaplanowana jest na 15 listopada 2019 roku. Gra trafi do naszych rąk w wersji na PC, PS4 oraz Xbox One.

Shenmue 3 – ile trzeba było na to czekać!

14 lat po premierze „dwójki” gracze z całego świata w końcu doczekali się trzeciej części niemalże legendarnej serii Shenmue.

Za scenariusz gry odpowiada znany z poprzednich odsłon Yu Suzuki – prawdziwy maestro branży gamingowej. Co ciekawe, tytuł został sfinansowany wyłącznie z kieszeni fanów, których szczodre ofiary w szybkim tempie przekroczyły magiczny próg 7 milionów dolarów.

No z takim budżetem – musicie przyznać – da się już skleić coś sensownego. Fabularnie szału nie ma, choć fakt faktem, postawiono na dość sprawdzony schemat.

Ryo Hazuki, główny bohater, postanawia ruszyć tropem zabójców swojego ojca i krwawo się na nich zemścić. Ot, cała historia. Po drodze spotka nas wiele przygód w postaci miejsc do eksploracji i questów pobocznych.

Czy gra Yu Suzukiego okaże się sukcesem? Przekonamy się wkrótce, bo gra trafi na rynek już 19 listopada 2019 roku w wersji na PS4 i PC.

Pokemon – czy już wszystkie masz?

Seria Pokemon w zaledwie kilkanaście lat zdołała postawić sobie pomnik „trwalszy niż ze spiżu”. Po wielkim sukcesie serialu Pokemon, nasze urocze stworki błyskawicznie zakotwiczyły się w popkulturze. Prawdziwa endemia miała się jednak dopiero zacząć wraz z nadejściem Pokemon Go – mobilnej terenowej gry, którą dzisiaj zna już chyba każdy.

I choć towarzysząca jej ekstaza zdążyła już nieco ochłonąć, to uniwersum Pokemon wciąż cieszy się gigantyczną popularnością. Nie tak dawno mogliśmy także oglądać całkiem niezły film Detektyw Pikachu z Ryanem Reynoldsem i Justice Smithem w rolach głównych.

A to dopiero początek wrażeń, bo 15 listopada 2019 roku odbędzie się premiera długo wyczekiwanego Pokemon Sword i Pokemon Shield.

Bliźniacze produkcje otworzą ósmą generację Pokemonów, kontynuując ukochaną przez miliony osób serię gier. Gracze poznają nowego trenera pokemonów, który wyruszy w pełną przygód wędrówkę przez Galar – główne miejsce rozgrywki.

Poza tym, w grze aż kipi od nowości w postaci nowych aktywności, wyzwań, stworków do łapania i nie tylko. Schemat zabawy pozostanie podobny jak w poprzednich odsłonach, bo opierać się będzie na eksploracji, łapaniu pokemonów i walkach z innymi trenerami.

Pokemon Sword i Shield trafią na rynek równocześnie tj. 15 listopada 2019 roku i będą dostępne wyłącznie na konsoli Nintendo Switch.

Planet ZOO – zaprojektuj własny ogród zoologiczny!

Zawsze wychodziłem z założenia, że dobrych strategii ekonomicznych nigdy dosyć. Tym bardziej ucieszyła mnie wiadomość o nadchodzącym Planet ZOO – grze, w której przekonamy się jak zarządzać ogrodem zoologicznym!

Tytuł ekipy Frontier Develompments prezentuje wysoką jakość oprawy graficznej i zapewnia sporo wpływających na siebie zależności. Nasze decyzje, jak chociażby dostosowanie wybiegu dla danego zwierzaka, będą miały wpływ ich zachowanie i opinie odwiedzających nas gości.

Planet ZOO ma okazje spełnić moje minione dziecięce marzenia o nieustannej zabawie w tajemniczym świecie zwierzaków. Dodajmy do tego element strategii ekonomicznej i… Oj, na samą myśl zaczynam się rozpływać.

Twórcy zadbali też o najróżniejsze detale. Samopoczucie naszych podopiecznych będzie zależne od naszych wyborów, w tym również tych teoretycznie nieistotnych.

Ponadto, zaimplementowano system zmiennej pogody, mający znacząco urozmaicić zabawę. No nie wiem, jak Wy, ale ja nie mogę się doczekać!

Premiera Planet ZOO już 5 listopada 2019 roku, wyłącznie na PC.

Need for Speed Heat – czy słynna wyścigówka wróci na szczyt popularności?

O serii Need for Speed słyszał każdy, bo choć ostatnie odsłony nieco przyćmiły dawny blask cyklu, to NFS wciąż przykuwa do fotela… i to na długie godziny.

Nigdy nie byłem szczególnym fanem wyścigówek. Ta kategoria gier zawsze była w mojej ocenie nieegalitarna w porównaniu do innych gatunków spod znaku gamingu. Swój pierwszy wyścig w życiu odbyłem w kultowej dzisiaj grze – Mafia : The City of Lost Heaven. Niektórzy z Was pewnie pamiętają quest „Czysta gra”, w której Thomas Angelo (główny bohater) musiał wygrać wyścig dla rodziny Salieriego. Nie chcecie nawet wiedzieć, ile czasu zajęło mi przejście tego przeklętej misji. Wtedy w pełni obnażyłem swoje antyzdolności wyścigowe i stałem się śmiertelnym wrogiem tego gatunku gier.

Ostatecznie, wybaczyłem jednie Star Wars Episode I: Racer i Crashowi, ale i tak nie obyło się bez przekleństw i wzywania imienia stwórcy nadaremno.

Tym niemniej z serią Need for Speed mam całkiem przyjazne wspomnienia i właśnie dlatego gorąco kibicuję kolejnej odsłonie. Poza tym, nie odmówiłbym sobie przejażdżki po mieście przypominającym Miami.

Need for Speed Heat zaoferuje tryb dla jednego gracza oraz tryb multiplayer. Gra wyjdzie 8 listopada na PC, PS4 oraz Xbox One.

Terminator: Resistance – hasta la vista, baby

Na koniec drobny polski akcent od studia Teyon Games – Terminator: Resistance. Kultowa seria filmów z Arnoldem w roli głównej, na zawsze zapisała się w annałach kinematografii i kultury masowej.

Sukces filmów próbowano przenieść także na płaszczyznę gier, ale niestety z dość mizernym skutkiem. Być może istnieje szansa, że w końcu wyjdziemy z kimeryjskich krain za sprawą polskiego tytułu Terminator: Resistance.

W grze wcielimy się w jednego z członków ruchu oporu w świecie opanowanym przez maszyny. Twórcy zapewniają, że podejmowane przez nas decyzje nie pozostaną bez znaczenia i będą miały znaczący wpływ na rozwój fabuły.

Od strony mechanicznej Terminator: Resistance wygląda na typowego FPSa z elementami RPG. W trakcie zabawy wykonujemy zadania, w dużej mierze opierające się na walce z maszynami.  Grafika też prezentuje całkiem niezły poziom.

Pytanie tylko jaki będzie tego wszystkiego ostateczny efekt? Cóż, na odpowiedź nie będziemy musieli długo czekać, bo premiera gry już 15 listopada. Tytuł zadebiutuje zarówno na PC, jak i konsolach PS4 i Xbox One.

Inne tytuły, na które warto zwrócić uwagę:

  • Citadel: Forged with Fire (PC, PS4, Xbox One) – bardzo rozbudowane RPG fantasy przeznaczone wyłącznie do zabawy w trybie wieloosobowym. Premiera 1 listopada 2019 roku.
  • Farmer’s Dynasty (PC, PS4, Xbox One) – symulator życia na farmie, w którym od podszewki poznamy pracę farmera. Gra zaoferuje nam ogromny, otwarty świat, liczne elementy RPG oraz masę pobocznych aktywności (w tym także misje poboczne). Premiera gry 7 listopada. Na 2020 rok zaplanowana jest także premiera na konsolę Nintendo Switch. Tytuł był we wczesnym dostępie od grudnia 2017 roku.
  • Rune II (PC) – fantastyczne RPG z elementami survivalu w stylu klasycznego sandboksa. Na graczy czeka otwarty świat, rozwijanie swojego bohatera i góry odniesień do mitologii skandynawskiej. Tytuł stawia przede wszystkim na walkę z przeciwnikami. Premiera 12 listopada, wyłącznie na PC.
  • Football Manager 2020 (PC) – coś dla fanów piłki nożnej, czyli szesnasta odsłona popularnej serii Football Manager, w którym po raz kolejny pokierujemy rozwojem naszego klubu. Premiera 19 listopada.
  • Sniper: Ghost Warrior Contracts (PC, PS4, Xbox One) – kolejna część popularnej serii od polskiego studia CI Games. Gracze wcielą się tutaj w wyborowego strzelca, dokonującego likwidacji poszczególnych osób na mroźnej, tajemniczej Syberii. Premiera 22 listopada.