Przeciętny Polak: „tablet? a co to takiego?”

Tablety internetowe to pewnego rodzaju novum na technologicznym rynku. Nic więc dziwnego, że znaczna część potencjalnych klientów – zwłaszcza w Polsce – w dalszym ciągu nie potrafi przyzwyczaić się do tego typu urządzeń z pogranicza smartfonów i netbooków. Bez wątpienia popularność tabletów z każdym dniem rośnie, jednak Polacy wciąż nie mogą
przywyknąć do ich istnienia. Co jest tego przyczyną? Przede wszystkim wysoka cena sprzętu, ale także brak zaangażowania producentów w edukowanie potencjalnych klientów do czego są one potrzebne. Znaczna część Polaków w ogóle nie wie czym są tablety… ale to temat na inny felieton.

Tablety nie są urządzeniami do dzwonienia (to jedynie dodatek)!

Na początek przykład z życia wzięty. Na popularnym portalu społecznościowym, na profilu jednego z moich znajomych, dowiedziałam się, że tablety postrzegane są przez większość znanych mu ludzi, jako… urządzenia do dzwonienia! Jego znajoma miała do czynienia jedynie z Galaxy Tab (7″), który faktycznie pozwala na prowadzenie rozmów głosowych, ale przecież jest to jedynie dodatek – dla niektórych całkowicie zbędny. Żeby tego było mało, nie potrafiła przyjąć do wiadomości, że tak faktycznie jest.

W takim razie – skoro tablety rzekomo służą do dzwonienia – to jak wygodnie z tego korzystać? No właśnie, fakt, iż nie jest to wcale komfortowe sprawia, że część użytkowników najzwyczajniej w świecie omija tablety, kierując swe myśli ku smartfonom.

Tablety nie zastąpią komputerów!

Tablety, od kiedy tylko pojawiły się na rynku, postrzegane są przez część społeczeństwa jako mini-komputery, które spokojnie mogą zastąpić netbooki czy nawet notebooki. Faktycznie, tu można przyznać rację, ale tylko i wyłącznie w momencie, kiedy ktoś używa komputera do przeglądania internetu. Zdarzają się sytuacje, w których w komentarzach ktoś pisze, że odkąd kupił tablet, w ogóle nie siada do swojego komputera. Ale prawda jest taka, że tablety wciąż są za drogie (o czym dalej) i oferują nieporównywalne do komputerów możliwości (wydajność, grafika, wygoda pracy, ilość programów, itp.).

Nie wiem jak Wy, ale ja w dalszym ciągu nie wyobrażam sobie życia bez notebooka. Służy mi jako narzędzie pracy i rozrywki. Pisanie długich tekstów na tabletach, a właściwie ich dotykowych wyświetlaczach, nie jest tak wygodne, jak na komputerach.

Tablety są za drogie (biorąc pod uwagę zawartość portfela przeciętnego Kowalskiego)!

Tak się złożyło, że w ostatnich dniach IDC opublikowało raport dotyczący rynku tabletów w Polsce po pierwszej połowie 2011 roku. Dobitnie z niego wynika, że nasz naród nie jest przygotowany na przyjęcie tabletów z otwartymi ramionami. Przez pierwsze sześć miesięcy roku w ręce Polaków powędrowało jedynie od 35 do 40 tysięcy tabletów.

Przedstawiciele poszczególnych producentów mają bardzo różne zdanie dotyczące obecnej sytuacji tabletów na polskim rynku. Samsung w pierwszej połowie roku dostarczył do sklepów 20 tysięcy egzemplarzy tego typu sprzętu, jednak nie znamy liczby modeli, które faktycznie trafiły do rąk klientów końcowych.

Producenci (jak Samsung, Acer czy HTC) utrzymują, że sprzedaż tabletów w Polsce nie jest zadowalająca, gdyż Polacy zdecydowanie bardziej wolą kupić tańszego netbooka lub notebooka, niż droższy tablet, którego zastosowania w życiu po prostu nie widzą. Jedynie Asus patrzy optymistycznym okiem w przyszłość. Nic dziwnego – jego tablet (Asus Eee Pad Transformer) posiada zadowalające parametry techniczne, a cena jest dość przystępna. Podobnie zresztą Acera (Iconia Tab A500), ale ten – jak przytoczyłam wyżej – nie sprzedaje się zbyt dobrze.

Zdaję sobie sprawę, że Tabletowo.pl czytają osoby, które są znacznie bardziej obeznane w temacie niż pierwszy lepszy Polak wzięty z ulicy. Ale ten tekst miał pokazać właśnie fakt, iż potrzeba w naszym kraju edukacji ze strony producentów – chociażby wypuszczając reklamy, jak poniższa, przedstawiająca zmieniający się świat i technologiczne potrzeby ludzi:

Co nas bardzo cieszy – odnotowujemy coraz większe zainteresowanie Polaków tabletami. Jak przełoży się to na ich sprzedaż – przekonamy się po zakończeniu roku. Trzeba jednak zauważyć, że największą popularnością wciąż cieszą się tanie tablety (z niezbyt ciekawymi parametrami), których większość znanych producentów nie oferuje (bo raz, że się cenią, a dwa – ich dane techniczne są o wiele lepsze). Albo rybka, albo akwarium – nie sądzicie?

W powyższym tekście znalazło się kilka tez, z którymi oczywiście możecie się nie zgadzać. A jeśli tak jest – zapraszam do dyskusji w komentarzach.