instagram
(źródło: pixabay)

Prywatne dane celebrytów i gwiazd Instagrama dostępne w sieci z powodu braku zabezpieczeń

Najwięcej o problemach z bezpieczeństwem prywatnych danych mógłby nam opowiedzieć Facebook, który w zwiększonej mierze od dwóch lat musi radzić sobie z wyciekami danych użytkowników swojego serwisu. A że od dłuższego czasu Instagram należy do Facebooka, to pech związany z niewłaściwym zabezpieczaniem wrażliwych informacji przeszedł na kolejną platformę społecznościową.

Na tle Facebooka, Instagram wydaje się naprawdę w porządku, jeśli chodzi o zabezpieczanie prywatnych danych swoich użytkowników. Oczywiście jeśli nie wliczymy w to wpadki z ubiegłego miesiąca, kiedy to ujawniono, że hasła osób korzystających z serwisu przechowywane były w zwykłych, niezaszyfrowanych plikach tekstowych. Co prawda były one dostępne tylko dla pracowników Instagrama, jednak i tak informacja ta wywołała u niektórych pewien niepokój.

Tym razem „zwykli” użytkownicy tej sieci społecznościowej mogą być spokojni, gdyż oberwało się jedynie influencerom i osobom promującym swoje treści w postach sponsorowanych. Trzeba podkreślić, że Instagram nie został zhakowany, więc nie naruszono baz danych z winy zaniedbań samej sieci społecznościowej. Wina leży po stronie właściciela bazy danych, firmy Chtrbox, w której znajdowało się około 49 milionów rekordów osób współpracujących z Instagramem reklamowo. Znalazły się w nich opisy ich profili, listy obserwujących, adresy e-mail oraz numery telefonów. Co gorsza, baza danych była odsłonięta – nie chroniło ją żadne hasło. Nie wiadomo, czy ktokolwiek zdążył wykorzystać ją do własnych celów. Na razie nic na to nie wskazuje.

Firma marketingowa Chtrbox ma siedzibę w Mumbaju. Z jej usług korzystało wielu popularnych instagramerów, choć w raporcie o odkryciu nie wymieniono ich z nazwiska. Chtrbox usunął bazę danych, ale dotąd firma nie wystosowała żadnego oświadczenia w tej sprawie. Najlepsze jest to, że Instagram sam nie jest pewien, w jako sposób marketingowcy ze wspomnianej firmy znaleźli się w posiadaniu takich informacji. Wychodzi na to, że jeśli prywatne dane influencerów nie są bezpieczne na Instagramie, to… niczyje nie są.

 

źródło: TechCrunch przez Slashgear